Wolność słowa bez prawdy nie istnieje – zauważa ks. MARIUSZ FRUKACZ

Sytuacja ze zwolnieniem pracownika sieci IKEA to nie pierwszy i nie jedyny przypadek łamania zasady wolności słowa. Wydaje się, że mamy z tym problem tam, gdzie do głosu dochodzi poprawność polityczna i poglądy skrajnie lewicowe.

 

Zasada wolności słowa, wyrażanie własnych opinii i poglądów, jest jedną z najważniejszych zasad państwa demokratycznego i uznawane jest za standard norm cywilizacyjnych. To przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności, praw człowieka i obywatela. Wolność osoby, a więc także jej wolność wypowiadania się, nie jest nieograniczona. Kończy się ona tam, gdzie zaczyna się wolność drugiej osoby. Nikogo nie wolno pomawiać, fałszywie oskarżać, oceniać i zawsze należy głosić prawdę.

 

Sprawa pracownika sieci IKEA

 

W ostatnim czasie w Polsce podjęta została dyskusja nad wolnością słowa i poglądów w związku ze zwolnieniem pracownika sieci IKEA. W czerwcu 2019 r. pracownik tej sieci został zwolniony za to, że w odpowiedzi na ideologiczną agitację pracodawcy, polegającą na udostępnieniu wszystkim pracownikom artykułu „Włączenie LGBT+ jest obowiązkiem każdego z nas” na firmowym forum internetowym, wyraził swoją krytyczną opinię na temat akcji wspierania ruchu LGBT + . Pracownik sieci IKEA w swojej opinii cytował fragmenty Pisma Świętego. Ta wypowiedź stała się przyczyną wypowiedzenia mu umowy o pracę.

 

Do sytuacji odniosło się również Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, które w swoim stanowisku podkreśliło, że „z  najwyższym niepokojem i oburzeniem przyjmuje informacje  o działaniach sieci IKEA  polegających na  zwolnieniu z pracy pracownika w związku z wyrażoną przez niego opinią w mediach społecznościowych na temat akcji propagującej ideologię LGBT. W ocenie  CMWP SDP działanie to w skandaliczny sposób  narusza konstytucyjne prawa obywatelskie wolności sumienia i wyznania (art. 53 Konstytucji RP) oraz prawo posiadania i głoszenia poglądów (art. 54 Konstytucji RP). CMWP SDP przypomina, że zgodnie z polską konstytucją oraz kodeksem karnym »nikt nie może być zmuszanym do wspierania działań, które uznaje za sprzeczne ze swoim sumieniem czy wyznawaną religią«”.

 

Do sprawy odniósł się także sam poszkodowany – pan Tomasz, który w swoim oświadczeniu napisał m.in.: „Mój wpis był reakcją na indoktrynację, której jako pracownik byłem od lat poddawany w miejscu pracy. Narzucany pracownikom IKEA stosunek do postulatów ruchu LGBT radykalnie różni się od nauczania Kościoła katolickiego wypływającego z Pisma Świętego. Jako katolik nie mogę uczestniczyć w propagowaniu ideologii sprzecznej z moją wiarą ani akceptować sytuacji, w której pracodawca zmusza mnie do zmiany mojego światopoglądu. Zawierając z IKEA umowę o pracę, zobowiązałem się do jak najlepszego wykonywania moich obowiązków pracowniczych jako sprzedawcy mebli kuchennych. Z umowy jednak w żaden sposób nie wynikało, że wśród moich obowiązków, jako pracownika sklepu IKEA, ma leżeć reprezentowanie ideologii jej właściciela. Niestety, z przykrością zauważyłem, że IKEA oraz część dziennikarzy wbrew faktom przedstawiają mnie jako osobę nawołującą do przemocy i nienawiści wobec innych pracowników. Posunięto się wręcz do tez tak absurdalnych jak przypisywanie mi chęci fizycznej agresji wobec osób o skłonnościach homoseksualnych. Jest to oczywista nieprawda, która godzi w moje dobre imię. Szanuję każdego człowieka niezależnie od koloru skóry, narodowości, wyznania czy jego sfery prywatnej (np. seksualnej). W swojej codziennej pracy absolutnie nigdy nie przejawiałem braku szacunku wobec koleżanek i kolegów, którzy nie podzielali ważnych dla mnie wartości oraz prowadzili styl życia niezgodny z zasadami klasycznej etyki i nauczania katolickiego” (zob. https://www.niedziela.pl/artykul/43809)

 

Problem w Europie

 

Sytuacja ze zwolnieniem pracownika sieci IKEA to nie pierwszy i nie jedyny przypadek łamania zasady wolności słowa i głoszenia własnych poglądów. Wydaje się, że mamy z tym problem tam, gdzie do głosu dochodzi poprawność polityczna i poglądy skrajnie lewicowe. Dobitnym tego przykładem jest zwolnienie w 2007 r. chrześcijańskiej stewardessy linii lotniczych British Airways, która nie chciała zrezygnować z noszenia na szyi krzyżyka zawieszonego na łańcuszku. I dopiero po czterech miesiącach sporu pracownicy British Airways uzyskali zgodę na noszenie symboli religijnych – krzyżyków, muzułmańskich chust czy sikhijskich turbanów.

 

Okazuje się, że również we Francji prywatne przedsiębiorstwo może zabronić pracownikom noszenia symboli religijnych. Takie stanowisko wynika z wewnętrznego regulaminu prywatnego przedsiębiorstwa, które zakazuje noszenia w miejscu pracy widocznych symboli politycznych, filozoficznych lub religijnych.

 

W 2012 r. przez polskie media przetoczyła się dyskusja, gdy nowe wewnętrzne rozporządzenie dla personelu pokładowego Polskich Linii Lotniczych LOT – w jednym z dokumentów zatytułowanych „Zasady obsługi pokładowej”, który zawierał rozdział pt. „Umundurowanie”, w podrozdziale „Biżuteria” – zawierało zapis: „Niedozwolone jest noszenie w widocznym miejscu biżuterii obrazującej symbole religijne”. Sprawę opisywał wówczas m.in. „Nasz Dziennik”. Potem jednak Polskie Linie Lotnicze LOT, szanując przywiązanie do tradycji i wrażliwość Polaków, usunęły kontrowersyjne wytyczne zabraniające personelowi pokładowemu noszenia w widocznym miejscu biżuterii obrazującej symbole religijne (zob. https://www.gosc.pl/doc/1076612.LOT-usuwa-kontrowersyjny-zapis-ws-symboli-religijnych)

W Europie trwa wojna kulturowa, wojna z tradycyjnymi wartościami. Dziennikarze i politycy, zwłaszcza lewicowi, zmuszają odbiorców do przyjęcia ich poglądów. Dzieje się to także w przedsiębiorstwach, w miejscach pracy. W kulturze Zachodu toczy się ostra walka o kształt duchowy naszej cywilizacji.

 

Godność człowieka, wolność i wolność słowa

 

Warto przypomnieć, że wolność słowa jest pochodną godności człowieka, a nie odwrotnie. „Człowiek słusznie wysoko ceni sobie wolność i żarliwie o nią zabiega: słusznie pragnie, i powinien, formować i kierować swoją wolną inicjatywą, swoim życiem osobistym i społecznym, biorąc za nie osobistą odpowiedzialność. Rzeczywiście, wolność nie tylko pozwala człowiekowi odpowiednio zmieniać stan rzeczy znajdujących się na zewnątrz niego, ale także za sprawą wyborów, zgodnych z prawdziwym dobrem, wpływa na jego wzrastanie jako osoby: tym sposobem człowiek rodzi samego siebie, jest ojcem swojego istnienia, buduje porządek społeczny”– czytamy w „Kompendium Nauki Społecznej Kościoła” (n. 135)

 

Wśród praw pracowników Kompendium Nauki Społecznej Kościoła  wskazuje na prawo do zachowania i wyrażania własnej osobowości w miejscu pracy, „przy czym w żaden sposób nie może być naruszona wolność sumienia pracownika czy jego godność”. (zobacz cały dokument (http://www.vatican.va/roman_curia/pontifical_councils/justpeace/documents/rc_pc_justpeace_doc_20060526_compendio-dott-soc_pl.html)

 

„Wolność wypełnia się w relacjach międzyludzkich. Każda osoba ludzka, stworzona na obraz Boży, ma prawo naturalne, by była uznana za istotę wolną i odpowiedzialną. Wszyscy są zobowiązani do szacunku wobec każdego. Prawo do korzystania z wolności jest nieodłącznym wymogiem godności osoby ludzkiej, zwłaszcza w dziedzinie moralności i religii (por. Sobór Watykański II, dekl. Dignitatis humanae, 2). Prawo to powinno być uznane przez władze świeckie oraz chronione w granicach dobra wspólnego i porządku publicznego (por. Sobór Watykański II, dekl. Dignitatis humanae, 7)”- podkreśla Katechizm Kościoła Katolickiego (n. 1738)

 

Wolność słowa i sumienie

 

Zasadniczą sprawą w kwestii wolności słowa  jest, moim zdaniem, jednak sprawa dobrze uformowanego sumienia. Kwestia sumienia dotyka niesłychanie ważnych spraw z pogranicza prawa, etyki i światopoglądu. Jest ono w każdym człowieku głosem wołającym o prawdę, głosem wołającym o granice między dobrem a złem. Warto też przypomnieć, że wolność słowa bez prawdy nie istnieje.

 

 

Ks. Mariusz Frukacz, dziennikarz Tygodnika Katolickiego „Niedziela”.