Lulu i inne przypadki, czyli: nie rób ze mnie bazyliszka – Hubert grzecznie prosi Zbyszka

Kochany Zbyszku, szefie oddziału stołecznego, to, że nie rozumiesz przesłania mojego tekstu z 20 marca 2024 r. „Duży zjazd, czyli szarpanie kworum i rzucanie mandatu” nie jest niczym wstydliwym. Wiele osób pojęło jednak, o co chodzi, toteż troszkę Ci się dziwię. No, ale rano w sobotę 16 marca musiałeś być zmęczony. Tyle zniosłeś przecież, aby zdążyć na obrady z Warszawy do Kazimierza. Dziwi fakt, że moim skromnym nazwiskiem – za które całkiem … Czytaj dalej Lulu i inne przypadki, czyli: nie rób ze mnie bazyliszka – Hubert grzecznie prosi Zbyszka