Dziennikarz musi iść pod prąd – rozmowa z JADWIGĄ CHMIELOWSKĄ Sekretarz Generalną SDP

Obywatel tylko wtedy można podejmować rozsądne decyzje dla dobra własnego, swojej rodziny, narodu, kiedy ma dostęp do prawdziwych informacji. Wrodzy wolności, nie chcą abyśmy mieli informacje i sami myśleli – mówi Sekretarz Generalna SDP Jadwiga Chmielowska w rozmowie z Małgorzatą Skórską.

 

Została Pani wyróżniona Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości. Czym dla Pani jest ta nagroda?

 

Medal Stulecia Odzyskanej Niepodległości jest wzorowany na przedwojennym odznaczeniu, to pamiątkowy medal przyznawany przez Prezydenta RP. Wyróżniono nim osoby wybitnie zasłużone w różnych kategoriach. Medal przyznawany jest osobom, które przyczyniły się  do budowania i wzmacniania suwerenności, niepodległości, kulturowej  tożsamości  i materialnej  pomyślności Rzeczypospolitej. Dla mnie jest to szalenie przyjemne wyróżnienie i oczywiście czuję się zaszczycona.

 

Należy Pani do osób mocno zakorzenionych zarówno w kulturze jak i społeczności Śląska. Jakie tematy, z dziennikarskiego punktu widzenia, podejmowała Pani dla tego regionu?

 

Działałam nie tylko w opozycji przedsierpniowej, czyli jeszcze przed rokiem 80., ale również w czasach legalnej „Solidarności”, później również w podziemiu, a potem na Wschodzie gdzie pomagałam poszczególnym narodom, w latach 1988 – 1992, „wybić się na niepodległość”.  To było w czasach, kiedy kontynuowaliśmy działania prometejskie w ramach Autonomicznego Wydziału Wschodniego „Solidarności Walczącej”, który współpracował ze wszystkimi organizacjami niepodległościowymi narodów byłego imperium sowieckiego, od Kazachstanu do Gruzji, od Armenii do Estonii, czyli obejmował wszystkie kraje postsowieckie. Oczywiście wcześniej współpracowaliśmy bardzo intensywnie z Czechami. Wiele działań prowadzonych było przy współpracy z Ireną Lasotą szefową IDEE w Waszyngtonie, która pomagała również Rumunom i tym wszystkim krajom z zewnętrznego imperium, ja i Piotr Hlebowicz działaliśmy głównie w republikach sowieckich.

 

Jakie aktualnie podejmuje Pani działania na rzecz Śląska?

 

Aktualnie sporo publikacji mojego autorstwa na temat Śląska pojawia się na łamach ogólnopolskiego Kuriera WNET.  W całej Polsce wraz z Kurierem ukazuje się „Śląski Kurier WNET”, którego od pięciu lat jestem redaktorem naczelnym. Jest to cały cykl artykułów o trzech Powstaniach Śląskich. Tematy te kiedyś publikowałam w „Gazecie Śląskiej”, a teraz poszerzona wersja ukazuje się na stronach ogólnopolskich dlatego, że nie tylko rdzenni Ślązacy powinni o tym wiedzieć. Dość mocno zwalczam również RAŚ (Ruch Autonomii Śląska), na temat którego piszę bardzo zdecydowanie i dość regularnie. Podejmuję także tematy polityki międzynarodowej.

 

Niewątpliwie jest Pani dużym autorytetem w środowisku dziennikarskim. Jakie wskazówki mogłaby Pani przekazać przede wszystkim młodym adeptom sztuki dziennikarskiej? Co zrobić żeby dziennikarz został dostrzeżony i doceniony przez społeczeństwo?

 

Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na to, że ta nasza walka o niepodległość poszczególnych krajów, zwłaszcza Polski , to walka prowadzona przez media, które musiały być niezależne. Nie tylko Radio „Wolna Europa” dostarczało informacji, ale też gazetki i książki drukowane na offsetach, w technice sitodrukowej, na powielaczach. To była walka ze zbrodniczą ideologią. Każdy obywatel musi mieć prawo dostępu do informacji, ponieważ tylko wtedy można podejmować rozsądne decyzje dla dobra własnego,  rodziny, dla swojego narodu wtedy i tylko wtedy, jeśli posiada się prawdziwe informacje. Bo kiedy podejmując decyzje opieramy się na fałszywych przesłankach, to czasem nawet o tym nie wiedząc, działamy na swoją niekorzyść.  Uważam, że w tej chwili ta walka trwa również. Dziennikarze nie powinni kształtować rzeczywistości tylko ją pokazywać, czyli zadanie dziennikarza polega na dociekaniu prawdy, która czasem jest ukryta i trudno dostępna, ponieważ pozory mylą, a dezinformacja jest w fazie rozkwitu. Zresztą nawet na terenie Unii Europejskiej są powoływane specjalne komórki do walki z dezinformacją, „fake newsami”. W tej chwili mówi się nawet o wojnie hybrydowej, gdzie jedną z gałęzi, czy metod jest właśnie dezinformacja, czyli próba rozprężenia społeczeństw, wskazywania fałszywych przywódców i dróg do samozagłady. Aktualnie dziennikarze są na pierwszej linii frontu. Dziennikarze wybierając ten zawód powinni sobie zdawać sprawę z tego, że muszą być odważni, bo bardzo często będą musieli iść pod prąd, szukać prawd, które są ukryte, i do których ludzie mają utrudniony dostęp. Wrodzy wolności, nie chcą abyśmy mieli informacje i sami myśleli. Niestety tak to wygląda. Dziennikarzom teraz zamyka się usta przy pomocy  art. 212 k.k.

 

Poprzez mocne zakorzenienie w tym rejonie jest Pani świadomą obywatelką Polski i dziennikarzem Śląska. Rozumiem, że Pani początki związane z dziennikarstwem również były ściśle związane z tym regionem?

 

Krótko pracowałam w „Dzienniku Zachodnim”, potem też w „Super Expressie”. Później przez kilka lat pracowałam w oddziale TVP Katowice, gdzie realizowałam programy historyczne i interwencyjne. Współpracowałam z wojskową redakcją telewizji w Warszawie i robiłam programy z całej Polski. Równocześnie przez cały czas publikuję w prasie zagranicznej. Zaczęło się od lat 90. przy współpracy z Ireną Lasotą, to były publikacje dla Uncaptive Minds z Nowego Jorku, ale też w innych krajach, w tym głównie na Litwie i Ukrainie, ponieważ nie ukrywam, że  te kraje i problematyka związana z polityką polską, ale i światową interesuje mnie najbardziej. Jak już wcześniej wspominałam, od pięciu lat piastuję stanowisko redaktora naczelnego „Śląskiego Kuriera Wnet”.

 

W imieniu redakcji portalu sdp.pl proszę przyjąć gratulację z okazji przyznania Medalu Stulecia Odzyskanej Niepodległości.

 

Dziękuję bardzo.

 

Rozmawiała Małgorzata Irena Skórska

 


Jadwiga Chmielowska

Absolwentka Politechniki Śląskiej, Akademii Obrony Narodowej oraz podyplomowych studiów na Akademii Polonijnej w Częstochowie. W PRL-u była aktywną działaczką podziemia niepodległościowego, publikowała w podziemnej prasie, kolportowała niezależne wydawnictwa. Jako dziennikarka pracowała m.in. w „Dzienniku Zachodnim”, „Super Expressie”, Telewizji Polskiej. Współorganizowała Ośrodek Informacyjny Wschód w Warszawie, współpracowała z Instytutem na rzecz Demokracji w Europie Środkowo-Wschodniej. W SDP od 1994 r. była skarbnikiem Zarządu Głównego, obecnie jest Sekretarzem Generalnym. Redaktor naczelna „Śląskiego Kuriera Wnet”.