Skandal na żywo. Policja po wtargnięciu do budynku TV Republika wyprowadziła posła Zbigniewa Ziobro do auta, którym przewiozła go na posiedzenie komisji śledczej. Komisji, która nie istnieje. Istnieje natomist wstyd. Bo władze państwa, które atakują polityków opozycji i niezależne media powinny się wstydzić! I powinny też za to bezprawie odpowiedzieć…
Kilkudzesięciu funkcjonariuszy policji i służb specjalnych polowało w piątek rano na Zbigniewa Ziobro. Mieli go zatrzymać w domu lub mieszkaniu. Miał być show. W tym czasie b. minister sprawiedliwości udzielał wywiadu w TV Republika. Wiedziało o tym kilka milionów widzów. Czy, Ziobro nie uciekał z TV Republika? Nie. Skojarzyli to przełożeni słub i aby „uratować” show, wysłali policjantów uzbrojonych jak na odparcie ataku terrorystycznego do siedziby TV Republika.
Chociaż Ziobro tłumaczył podczas wywiadu, że nie może z własnej woli stanąć przed nielegalną sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa, polityk PiS nie stawiał oporu, kiedy go wyprowadzano z Telewizji Republika i konwojowano na posiedzenie komisji.
Potem znowu był show zafundowany przez koalicję rządową. Kiedy polityk wchodził na posiedzenie komisji nagle jej członkowie pospiesznie przegłosowali wniosek o 30-dniowy areszt dla Ziobry. Nie chcieli już go przesłuchiwać…
To sytuacja bez precedensu w historii polskiego życia publicznego. B. minister sprawiedliwości jest w asyście kamer zatrzymywany w Relewizji Republika która przeprowadzała z nim wywiad. Chaos? Nie, świadome działanie koalicji 13 grudnia i rządu.
Co dalej? Nie wiadomo, bo Polska nie jest bezpiecznym państwem. I dla polityków opozycji i dla dziennikarzy.
Hubert Bekrycht