Wiceszefowa Kijowskiego Związku Dziennikarzy: nie wiem dlaczego marszałek Grodzki nas przeprasza

Wystąpienie marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, krytykują nie tylko polscy, ale i ukraińscy dziennikarze. Fot. YouTube/Kancelaria Senatu

Wielkie zdziwienie słowami marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, który w wystąpieniu adresowanym do Rady Najwyższej Ukrainy, mówił, że „finansujemy zbrodniczy reżim”, wyraziła Ałła Malijenko zastępca przewodniczącego Kijowskiego Związku Dziennikarzy Ukrainy (KSŻU). – Dziwnie jest to słyszeć. Wobec Polski czuję tylko wdzięczność za to, że nam pomaga – stwierdziła dziennikarka.

Z wiceszefową kijowskiego oddziału Związku Dziennikarzy Ukrainy, organizacji liczącej 5 tys. członków – dziennikarzy mediów drukowanych, elektronicznych, radia, telewizji – rozmawiał portal Niezalenza.pl.

Poprosił Ałłę Malijenko o komentarz do słów marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, który kilka dni temu zamieścił w mediach społecznościowych nagranie skierowane do Rady Najwyższej Ukrainy.  Przepraszał w nim Ukraińców za to, że „niektóre firmy w haniebny sposób kontynuują działalność w Rosji, że nadal przez Polskę jadą tysiące tirów na Białoruś” i że „nadal rząd importuje rosyjski węgiel i nie potrafi zamrozić aktywów rosyjskich oligarchów”. – W ten sposób z niedającą się zaakceptować hipokryzją nadal – nawet wbrew intencjom – finansujemy zbrodniczy reżim, który zdobyte pieniądze zużywa na mordowanie niewinnych ludzi – stwierdził marszałek Senatu.

Zastępca przewodniczącego Kijowskiego Związku Dziennikarzy Ukrainy bardzo się zdziwiła słowami Tomasza Grodzkiego.

– Nie rozumiem, dlaczego tak powiedział, ponieważ na swoim przykładzie, od momentu przekroczenia granicy i znalezienia się na terenie Polski, doświadczam ogromnej gościnności. Widzę, ile polski naród robi dla tego, by nam pomóc. Więc słowa pana marszałka Senatu wywołują zdziwienie – powiedziała Ałła Malijenko.

Podkreśliła wielką ofiarność i gościnność z jaką Polacy przyjmują ukraińskich uchodźców.

– To są po prostu niesamowite rzeczy, niesamowity wysiłek – mówiła wiceszefowa kijowskiego oddziału Związku Dziennikarzy Ukrainy. – To, że granice Polski przekraczają jakieś towary i TIR-y, to przecież nie zależy od Polski. Dlatego otwarcie powiem, że dziwią mnie słowa pana Grodzkiego, ponieważ czuję tylko wdzięczność wobec Polski, że otworzyła dla nas granice, pomaga od strony medycznej, zorganizowała bezpłatny przejazd, pomaga dzieciom, dla których otworzyła swoje szkoły. To po prostu niesamowite. Nic innego oprócz zachwytu. Dlatego zdziwienie, po prostu zdziwienie, czemu to zostało powiedziane. Przecież Polacy także doceniają wysiłek naszego narodu, mówiąc, jak bohatersko bronimy ojczyzny, że Ukraina dała Polsce przykład. Nie wiem, czemu on przeprasza nas. Ukraiński naród, my wszyscy, jesteśmy wyjątkowo wdzięczni Polakom. Wyjątkowo. Tak postępują prawdziwi sąsiedzi w takich sytuacjach – stwierdziła Malijenko.

opr. jka, źródło: Niezalena.pl