18 czerwca 2024 r. polski dziennikarz i wolontariusz Adam Zawadzki, który od początku wojny na pełną skalę kilkakrotnie odwiedził już Ukrainę z misją humanitarną, przywiózł do Żytomierza kolejną partię pomocy. Tym razem są to apteczki taktyczne i sprzęt medyczny dla wojska.
Podczas swoich podróży na Ukrainę Adam odwiedził nie tylko Żytomierz, ale także miasta przygraniczne Ukrainy. „Najbardziej pamiętam miasto Izyum – pojechaliśmy tam zaraz po jego wyzwoleniu. Pamiętam, jak ludzie nas poznali. Cała Europa musi pamiętać, że Ukraina obecnie powstrzymuje Putina i jego armię – powstrzymuje i uniemożliwia Rosji dalszy postęp w Europie. Jeśli Ukraińcy nie powstrzymają Putina, pojedzie on dalej do Europy” – mówi Adam.
Wolontariusz zaczął pomagać Ukrainie 24 lutego 2022 roku w ramach fundacji „Dziękujemy za Wolność”, której jest prezesem. Ich pierwszą akcją była pomoc uchodźcom z Ukrainy na granicy w dotarciu do rodzin w Polsce i znalezieniu schronienia przed wojną.
„Najbardziej zapamiętałem dzieci” – mówi Adam Zawadzki. – Była na przykład jedna kobieta z pięciorgiem dzieci. Zostawiła je nam i poszła wypełniać jakieś formularze. Bawiliśmy się kilka godzin z dziećmi, które nam zaufały. Pamiętam także starsze osoby. Zostali u nas dwa, trzy dni, do tygodnia. Płakali, bo nie mieli dokąd pójść…”
„Przywieźliśmy apteczki i opaski uciskowe – to coś, co bardzo często ratuje życie żołnierzom na pierwszej linii frontu. Pomagają nam ludzie w Polsce – wiele fundacji współpracuje przy zakupie tego sprzętu medycznego dla Ukrainy. Przywieźliśmy też pudełko gier dla dzieci…” – opowiada Adam o swojej najnowszej akcji pomocy.
Oprócz sprzętu wojskowego i zabawek Adam Zawadzki przywiózł do Żytomierza także paszę dla zwierząt, którą przekazał organizacji ochrony żytomierskiego ogrodu zoologicznego ZOO Dozor. Na terytoriach okupowanych i niedawno okupowanych prawdziwym problemem są porzucone zwierzęta.
Szefowa organizacji ochrony ogrodów zoologicznych Ludmiła Okhotnikowa wyjaśnia to w następujący sposób: „Naszym głównym celem jest teraz sterylizacja zwierząt, a środki, które możemy zaoszczędzić, nie kupując żywności dla zwierząt, wydajemy właśnie na sterylizację. Wojsko sprowadza zwierzęta nawet ze strefy działań wojennych i ratuje je stamtąd. Teraz sterylizacja jest najważniejsza, bo liczba bezdomnych zwierząt na ulicach jest po prostu katastrofalna.”
Podczas pobytu na Ukrainie Adam Zawadzki powiedział ukraińskim dziennikarzom, że zaledwie w ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę dostarczył dla ukraińskiego wojska ponad 20 ładunków humanitarnych. Oprócz Żytomierza Adam Zawadski przewoził pomoc humanitarną do okupowanego Chersonia, a także do Izyumu w obwodzie charkowskim. „Pod względem liczby mieszkańcówIzyum przypomina moje rodzinne miasto Mińsk Mazowiecki” – mówi Adam Zawadzki. – Dlatego jadąc tam myślałem, co by było, gdyby Rosjanie zbombardowali moje miasto? I dlatego stało się to jeszcze większym impulsem i spowodowało jeszcze większą chęć pomocy…”
Polscy wolontariusze zebrali zestawy niezbędnych leków – apteczki i plecaki dla wojska. Od początku masowej inwazji na Rosję ukraińskim żołnierzom przekazano już ponad 1000 plecaków i ponad 300 indywidualnych apteczek.
Natomiast w lutym 2024 r. Adam Zawadzki przywiózł do obwodu żytomierskiego apteczki ratunkowe i indywidualne, zupy w puszkach, nosze do przenoszenia rannych żołnierzy.
W ładunku znalazło się jeszcze pół setki plecaków ze sprzętem medycznym, a także nosze i apteczki osobiste. Dziesięć plecaków wysłano do lekarzy wojskowych w Chersoniu i Bachmucie, kolejne dziesięć otrzymała policja. Dwadzieścia plecaków zostanie przekazanych ukraińskim harcerzom, sześć zostanie wysłanych do ochotników w Malynie w obwodzie żytomierskim, a kolejne cztery trafią do polskiego ośrodka.
„Każdy z tych plecaków, w którym znajdują się wszystkie niezbędne materiały ratujące życie, kosztuje 30 000 zł. Ale problemem nie jest cena, tylko fakt, że po tylu dniach wojny na Ukrainie coraz trudniej jest pozyskać pomoc. Ludzie są zmęczeni, dlatego każdy gest dobrej woli jest na wagę złota. Ale nie przestajemy, bo wiara ludzi w zwycięstwo Ukrainy inspiruje nas do pomagania. Tylko razem odniesiemy to zwycięstwo” – mówi Adam.
„Wszystko, co przywiózł Adam, postaramy się jak najszybciej przekazać wojsku, bo te rzeczy mogą uratować niejedno czy dwa życia” – mówi Natalia Szumlanska, dyrektor Polskiego Centrum Edukacji i Nauki w Żytomierzu. W celu zbiórki i dostarczenia leków ukraińskiemu wojsku fundacja „Dziękujemy za Wolność” uruchomiła projekt „Apteczka dla Ukrainy”.
44-letni Adam Zawadzki jest wolontariuszem od 1986 roku, kiedy jako ośmioletni chłopiec wstąpił do Związku Harcerstwa Polskiego. Obecnie jest prezesem Fundacji „Dziękujemy za Wolność”. „Bycie wolontariuszem oznacza dzielenie się swoim dobrem. Nawet jeśli napotkamy pewne problemy, są one minimalne w porównaniu z problemami ludzi, którzy ucierpieli w wyniku wojny. I dlatego trzeba te potrzeby rozumieć, dostrzegać i pomagać ludziom – mówi Adam Zawadzki.