W ostatnich miesiącach armia rosyjska na frontach na Ukrainie zaczęła częściej używać zakazanej broni chemicznej.
I tak, w kwietniu tego roku, według ukraińskiej armii, odnotowano 444 przypadki użycia przez wojska rosyjskie amunicji zawierającej trujące chemikalia. To 71 razy więcej niż w poprzednim miesiącu. W maju liczba przypadków wzrosła do 480. W sumie od początku inwazji na pełną skalę do czerwca 2024 roku odnotowano ponad 2000 przypadków użycia przez Rosję amunicji wyposażonej w śmiercionośne chemikalia. Federacja Rosyjska niniejszym narusza międzynarodową „Konwencję o zakazie prowadzenia badań, produkcji, składowania, użycia i niszczenia broni chemicznej”, podpisaną przez ponad 150 krajów, w tym Rosję, a także ogólne prawa międzynarodowe i zwyczaje wojenne.
2 maja 2024 roku Departament Stanu USA oskarżył Rosję o użycie broni chemicznej przeciwko Ukrainie. Mówiono wówczas o chloropikrynie, gazie łzawiącym i duszącym, który był aktywnie używany podczas I wojny światowej. Oficjalnie amunicję chloropikrynową w Rosji uważa się za zniszczoną. W oświadczeniu Departamentu Stanu USA napisano, że „użycie tego typu środków chemicznych nie jest odosobnionym przypadkiem i wynika z chęci wojsk rosyjskich wyparcia sił ukraińskich z ufortyfikowanych pozycji i osiągnięcia przewagi taktycznej na polu walki”. Dane te zostały upublicznione przez Departament Stanu w kontekście wprowadzenia nowych sankcji wobec Rosji i krajów, które pomagają jej ominąć sankcje na produkcję broni.
Armia rosyjska sporadycznie używa broni chemicznej. Ale jeśli świat nie da na to zdecydowanej i twardej odpowiedzi, Rosja przejdzie do zakrojonego na szeroką skalę i śmiercionośnego użycia broni chemicznej, twierdzi Emma Nix, zastępca dyrektora Centrum Europejskiego w amerykańskim think tanku Atlantic Rada.
Ukraińska stacja nadawcza „Suspilne” twierdzi, że użycie różnej broni chemicznej, pomimo jej zakazu, było praktykowane w przeszłości i przez długi czas Rosja przechodziła drogę jej użycia z Syrii do nowiczoka. Rosja ze swej natury jest obecnie krajem trującym…
Jednym z pierwszych potwierdzonych przypadków użycia przez Rosję broni chemicznej było zabójstwo Stepana Bandery w październiku 1959 r. Agent KGB Bohdan Staszynski zrobił to w Monachium za pomocą pistoletu naładowanego roztworem cyjanku potasu.
Pierwszy przypadek użycia trucizny chemicznej przez niesowiecką Rosję wiąże się z otruciem prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki w 2004 roku.
Głośna na całym świecie była sprawa śmierci w jednej z brytyjskich klinik byłego funkcjonariusza FSB Aleksandra Litwinienki w wyniku zatrucia radioaktywnym izotopem polonu-210. Brytyjskie służby specjalne udowodniły, że stała za tym Rosja.
W 2018 r. rosyjskie służby wywiadowcze wykorzystały nowiczok, szczególnie silny środek paralityczno-drgawkowy opracowany w ZSRR, do próby otrucia Siergieja Skripala. Była to kara za szpiegostwo na rzecz Wielkiej Brytanii. Skripal nie zginął, zmarł natomiast mieszkaniec miasteczka Amesbury, który miał kontakt z rzeczami, w których znajdowały się szczątki nowiczoka. Brytyjskie służby specjalne po raz kolejny udowodniły udział Rosji w tym zdarzeniu.
W 2020 roku nowiczok został ponownie użyty w nieudanej próby otrucia przywódcy rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego podczas lotu z Tomska do Moskwy.
Pierwsze masowe użycie broni chemicznej w konfliktach zbrojnych XXI wieku odnotowano w sierpniu 2013 r. na przedmieściach Damaszku, w Ghouta, w Syrii. Syryjskie wojsko wystrzeliło serię rakiet wypełnionych środkiem paralityczno-drgawkowym sarinem, zabijając ponad 1400 osób. Rosja była i jest wojskowym sojusznikiem Syrii, dlatego pełniła rolę gwaranta, że wojska syryjskie podają do publicznej wiadomości informację o zapasach broni chemicznej, która następnie zostanie zniszczona pod międzynarodowym nadzorem. Ale Rosja jak zwykle nie dotrzymała obietnic. Po 2015 roku, kiedy Kreml aktywnie włączył się w wojnę w Syrii, miało tam miejsce około 300 kolejnych ataków chemicznych z użyciem chloru. Chlor powoduje oparzenia skóry, błon śluzowych i wywołuje skurcz górnych dróg oddechowych, co prowadzi do bolesnej śmierci. Substancji tej używano do bombardowania dzielnic mieszkalnych miast i infrastruktury.
Jesienią 2016 roku Rada Bezpieczeństwa ONZ opublikowała wnioski ze śledztwa, w którym udało się wykazać udział syryjskiego wojska w użyciu trujących gazów w latach 2014 i 2015. Podczas śledztwa Rosja próbowała zablokować wszelkie działania międzynarodowe przeciwko swojemu syryjskiemu sojusznikowi, niezależnie od tego, jak mocne były dowody. Na przykład według międzynarodowej organizacji Human Rights Watch rakietami ziemia-ziemia wystrzelonymi w kierunku syryjskich miast były radzieckie rakiety M-14. W listopadzie 2017 roku Rosjanie zawetowali trzy rezolucje ONZ, wzbudzając podejrzenia społeczności światowej co do ich własnego zaangażowania w ataki chemiczne. Próba zamachu przy pomocy nowiczoka przekonała świat, że Federacja Rosyjska rozwija i używa broń chemiczną. Tak wynika z oświadczenia ONZ z grudnia 2020 r.
W 1997 roku Rosja przystąpiła do Konwencji o zakazie broni chemicznej. Działania rosyjskich władz świadczą jednak o pogardzie dla konwencji, a łamanie jej podstawowych zasad jest oczywiste. Moskwa broniła swojego syryjskiego sojusznika, wetując Radę Bezpieczeństwa ONZ i angażując się w globalną kampanię dezinformacji na temat użycia broni chemicznej. Dwa ataki przy pomocy nowiczoka pokazały, że Rosja nielegalnie wspiera program broni chemicznej i posiada środki paraliżujące.
Philippa Lenza, dyrektor Centrum Studiów nad Nauką i Bezpieczeństwem w King’s College w Londynie, powiedziała, że Rosja dysponuje szerokim asortymentem broni chemicznej, od wyrafinowanych środków paraliżujących po beczki z chlorem.
Jednocześnie Dan Cacheta, były członek Korpusu Chemicznego Armii Stanów Zjednoczonych i autor książki „Toxic: A History of Nerve Agents, from Nazi Germany to Putin’s Russia”, przekonuje, że broń chemiczna nie jest zbyt skuteczna w operacjach wojskowych. Jest kosztowna i nieprzewidywalna, gdyż jej skuteczność w uderzeniu wojsk wroga może zależeć od warunków naturalnych, w szczególności od kierunku i siły podmuchów wiatru. W historii jest tylko kilka przykładów, że użycie broni chemicznej mogło mieć decydujący wpływ na przebieg bitwy. Raczej może służyć do zabijania ludności cywilnej i dodatkowego nacisku na rząd i wojsko.
Kwietniowe dochodzenie przeprowadzone przez „The Telegraph” wykazało, że siły rosyjskie systematycznie prowadzą kampanię nielegalnych ataków chemicznych przeciwko ukraińskiej armii. Według dowódcy ukraińskiej grupy rozpoznawczej pod Czasowym Jarem armia rosyjska używa broni chemicznej, aby zmusić ich do opuszczenia fortyfikacji, co stwarza szansę na dalsze zniszczenia bronią konwencjonalną.
Swego czasu „Voice of America” zbierał reakcje na użycie przez Rosję broni chemicznej na Ukrainie. Przykładowo w grudniu 2023 roku Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) doniósł o użyciu przez wojsko rosyjskie zakazanej broni chemicznej przeciwko armii ukraińskiej w obwodzie chersońskim. Jak zauważono, 810. Brygada Morska Rosyjskiej Floty Czarnomorskiej potwierdziła później nawet celowe użycie granatów w aerozolu K-51 w tym rejonie. Agencja Reuters, powołując się na oświadczenia ukraińskiego wojska, podała również, że oprócz chlorpikryny wojska rosyjskie używają na froncie granatów z gazem łzawiącym CS, tzw. „Lilak”. Istnieją także liczne zeznania, dowody fotograficzne i wideo, że armia rosyjska używa przeciwko Siłom Zbrojnym Ukrainy amunicji fosforowej. W związku z tym Stany Zjednoczone nałożyły szereg sankcji, w szczególności wprowadzono ograniczenia wobec setek rosyjskich firm, które przyczyniają się do produkcji wojskowej.
Emerytowany pułkownik armii brytyjskiej Hamish de Bretton-Gordon napisał w felietonie dla „The Telegraph”, że widział na własne oczy, jak zabójcza może być broń chemiczna Putina. „Nie mogąc złamać morale i odporności sił Kijowa za pomocą broni konwencjonalnej, Kreml ucieka się do ataków gazowych w stylu I wojny światowej. Podczas gdy zachodni mężowie stanu są zajęci próbami uniknięcia eskalacji, którą niemal codziennie grozi Putin i jego bandyci, Rosja oszukała naszych przywódców, aby zignorowali zagrożenie chemiczne”. Według niego w ciągu ostatniego roku rosyjskie siły inwazyjne użyły broni chemicznej na dużą skalę. „To przerażająco genialna broń i jeśli nie masz moralności i nikt cię nie powstrzyma, będziesz jej używać cały czas. Putin i jego bandyci nie mają ani jednego, ani drugiego, a on ją wykorzystuje ze świetnym skutkiem i bez obawy przed karą” – podkreśla pułkownik.