Donald Tusk przeciwko red. Tomaszowi Sakiewiczowi. Relacja obserwatora CMWP SDP z rozprawy

3 kwietnia w warszawskim Sądzie Okręgowym odbyła się  I rozprawa w procesie cywilnym, jaki Donald Tusk wytoczył Tomaszowi Sakiewiczowi, redaktorowi naczelnemu tygodnika „Gazeta Polska” oraz jego wydawcy Niezależnemu Wydawnictwu Polskiemu. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej zarzuca redaktorowi naczelnemu „Gazety Polskiej” naruszenie dóbr osobistych, domaga się od niego publikacji wielokrotnych przeprosin na łamach mediów tradycyjnych i społecznościowych oraz po 100 tysięcy złotych odszkodowania zarówno od red. Sakiewicza, jak i pozwanego wydawnictwa. Sprawa jest objęta monitoringiem CMWP SDP.

Przedmiotem sporu jest okładka  „Gazety Polskiej” z  20 lipca 2022 r. , jego postawę wobec obywateli Polski. Donald Tusk domaga się publikacji wielokrotnych przeprosin na łamach mediów tradycyjnych i społecznościowych oraz po 100 tysięcy złotych odszkodowania zarówno od red. Sakiewicza, jak i pozwanego wydawnictwa.

Sprawa dotyczy okładki tygodnika, który ukazał się 20 lipca 2022 r.  na której zdaniem pozwanego opublikowano jego wizerunek „w sposób bezpodstawnie sugerujący wrogą, nawiązującą do neonazistowskiej propagandy”. Ukazany na niej lider PO ma zaciśniętą pięść i jest opatrzony napisem Gott mit uns. Poniżej znajduje się dopisek: Słowa Donalda Tuska: „Wierzysz w Boga, nie głosujesz na PiS” to odpowiednik pruskiego „Gott mit uns”, obecnego na klamrach niemieckich pasów. Padły, gdy polski rząd wspiera Ukrainę w walce pod innym starym hasłem: „W imię Boga za wolność naszą i waszą”. Patriarcha Cyryl i Tusk głoszą, że najwyższe dobro nie jest po stronie tych, co niosą sztandar wolności, ale po stronie tyranii.

Podczas rozprawy  Sąd przesłuchał w charakterze świadka red. Piotra Lisiewicza, który jest autorem okładkowego artykułu z tego wydania GP pt. „Gott mit uns, czyli były demokrata Tusk. By wygrać, musi nas znowu zgnoić i ubrudzić”. Redaktor GP zeznał w sądzie, że powodem napisania tego artykuł była wypowiedź Tuska: „wierzysz w Boga, nie głosujesz na PiS”. To była wtedy głośna wypowiedź. Według sondażu IPSOS dla opozycyjnego portalu oko.press 54% uczestniczących w praktykach religijnych zapowiedziało wtedy oddanie głosu na partię PiS. Stąd wypowiedź Tuska uznałem za absurdalną i obraźliwą; oczywiście dopuszczalną w warunkach wolności słowa, ale obraźliwą, bo sugerującą, że osoba biorąca udział w praktykach religijnych i głosująca na PiS sprzeniewierza się tym zasadom. Lisiewicz zwrócił uwagę na to, że Tusk nie tylko nigdy nie wycofał się ze swoich słów, lecz zaledwie kilka dni temu powtórzył publicznie, iż wierzący w Boga nie może głosować na PiS czy Konfederację. Publicysta twierdzi, że odbieranie prawa osobom wierzącym do popierania jakiejś partii politycznej jest nadużyciem. Donald Tusk wcześniej podczas Strajku Kobiet, który dopuszczał się agresji wobec kościołów, zaprosił Martę Lempart do Brukseli, założył też maseczkę z błyskawicą. A później powód staje w roli kogoś, kto nakazuje wierzącym, na kogo mają głosować – zauważył Lisiewicz.

Przed salą rozpraw stawili się przedstawiciele mediów oraz osoby prywatne, które w ten sposób chciały zamanifestować swoje poparcie dla pozwanego red. Tomasza Sakiewicza i „Gazety Polskiej” i  które protestowały przeciwko  kneblowaniu ust  publicystom krytykującym PO.  Tomasz Sakiewicz uważa, że proces, który wytoczył mu lider PO, to jedynie element prowadzonych na szeroką skalę działań, mających na celu zastraszanie krytycznych wobec Donalda Tuska  dziennikarzy: Proces, który wytoczył Donald Tusk, to jeden z trzech procesów wytoczonych mi i moim mediom i jeden z wielu procesów wytoczonych ostatnio dziennikarzom , ale szczególnie uwziął się chyba na mnie.  Donald Tusk żąda w nich po 100 tysięcy złotych oraz wielokrotnych przeprosin. Wszystko po to, żeby wywołać efekt mrożący; wszystko po to, żeby doprowadzić do tego, żeby nie krytykować go i nie atakować.

Zdaniem naczelnego „Gazety Polskiej” mamy do czynienia z sytuacją niedorzeczną: W tym wypadku proces jest absolutnie kuriozalny, ponieważ dotyczy satyrycznej okładki, na której redakcja zażartowała z jego [D.Tuska – przyp. red.] powiedzenia – kto powinien spośród wierzących głosować i na kogo. Tego typu procesy są w ogóle niemożliwe w zachodnim świecie, ponieważ skończyłby się kompromitacją dla polityka. Sakiewicz twierdzi, że tego podobne procesy są niezwykle niebezpieczne ze względu na przekaz, jaki jest dawany społeczeństwu: Dzisiaj niestety ciągle żyjemy w standardzie, w którym dziennikarz ma służyć ważnym ludziom, a nie opinii publicznej – zresztą w dużej części zaatakowanej przez Donalda Tuska. Chyba nikt bardziej nie upokorzył ostatnio ludzi wierzących niż Donald Tusk, zakazując im głosować na pewne partie – powiedział po rozprawie red. Tomasz Sakiewicz.

Rozprawa została odroczona do 16 czerwca b.r.  Na ten dzień sędzia Rafał Wagner wyznaczył przesłuchania powoda i pozwanego, czyli Donalda Tuska i red. Tomasza Sakiewicza.

 Tekst: Anna Maria Szczepaniak, zdjęcia: Mateusz Okrasiński i Łukasz Żmuda

Informacja o monitoringu CMWP SDP TUTAJ.

 

Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na instalację plików cookies na swoim urządzeniu więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close