Międzynarodowe organizacje dziennikarskie alarmują w sprawie TV Republika . Był protest CMWP SDP w tej sprawie

Platforma Bezpiecznego Dziennikarstwa ( Safety of Journalists Platform)  publikująca  informacje na temat zagrożeń dotyczących wolności mediów i bezpieczeństwa dziennikarzy w państwach członkowskich Rady Europy opublikowała 26 września alert dotyczący Polski . Powodem alertu jest niewpuszczenie reportera TV Republika  na otwarte dla mediów posiedzenia sztabu kryzysowego z udziałem premiera Donalda Tuska.  Alert zgłosiły trzy międzynarodowe organizacje pozarządowe –   Article 19, IPI (International Press Institute) oraz największe  międzynarodowe organizacje dziennikarskie – EFJ/IFJ czyli Europejska i Międzynarodowa Federacja Dziennikarzy. W sprawie protestowało wcześniej Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP oraz Rada Konsultacyjna CMWP.

Międzynarodowy  protest dotyczy odmowy wstępu dziennikarza TV Republika Janusza Życzkowskiego na posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu, który zajmuje się powodzią w Polsce.  Jak poinformowane na platformie alertowej „18 września 2024 dziennikarz Janusz Życzkowski został pozbawiony dostępu do szeregu spotkań zarządzania kryzysowego we Wrocławiu dotyczących zagrożenia powodziowego w regionie. Platforma alarmuje , iż  „pomimo okazania legitymacji prasowej, faktu, że spotkania były otwarte dla innych mediów i obejmowały wysokich rangą urzędników, takich jak premier Donald Tusk, Życzkowskiemu odmówiono wstępu do sztabu kryzysowego. Wydarzenia obejmowały konferencję prasową premiera i spotkania sztabu kryzysowego. W informacji o tym przekazano także , iż  Rzecznik Praw Obywatelskich wysłał pismo do organizatora spotkań zarządzania kryzysowego, biura wojewody dolnośląskiego, domagając się wyjaśnień i wyrażając zaniepokojenie tym, co „można uznać za naruszenie konstytucyjnej wolności wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji”. Rzecznik powiedział, że otrzymał liczne skargi dotyczące blokowania dziennikarzom TV Republika dostępu do konferencji prasowych i innych wydarzeń i że zwrócił się już do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o wyjaśnienia w styczniu 2024 r. Autorzy tego międzynarodowego protestu zaznaczyli , iż źródłem zagrożenia wolności słowa w tym wypadku jest „państwo” , a główny problem to ” nękanie i zastraszanie dziennikarzy”.  Polska powinna oficjalnie odpowiedzieć na ten alert do 26. grudnia 2024 r.

W tej sprawie protestowało także CMWP SDP  oraz Rada Konsultacyjna CMWP SDP. 18 września 2024 r. został opublikowany oficjalny protest CMWP SDP przeciwko niewpuszczaniu reportera TV Republika na posiedzenia sztabu kryzysowego z udziałem Donalda Tuska podpisany przez Jolantę Hajdasz, dyrektora Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP . Pod protestem podpisali się także wszyscy członkowie Rady Konsultacyjnej CMWP SDP  – Michał Karnowski, Janusz Kawecki, Paweł Lisicki, Tomasz Sakiewicz, Krzysztof Skowroński, Leszek Sosnowski i Wojciech Surmacz.

Link do alertu jest TUTAJ.

Protest CMWP SDP TUTAJ.

Walka z wolnością słowa pod pozorem walki z „mową nienawiści” – debata CMWP SDP i Ordo Iuris

Kary więzienia za  tzw. mowę nienawiści mogą doprowadzić do daleko idącego ograniczenia wolności wypowiedzi, zwłaszcza osób o poglądach konserwatywnych  podkreślali uczestniczy debaty zorganizowanej przez Instytut Ordo Iuris i Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP. Odbyła się ona w Domu Dziennikarza przy ulicy Foksal w Warszawie 20 września b.r. Uczestnikami transmitowanej w sieci dyskusji  byli dr Jolanta Hajdasz – dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, adw. Jerzy Kwaśniewski – prezes Ordo Iuris,  Maria Kądzielska-Koper – publicystka m.in. „Do Rzeczy” , Michał Jaszewski – doradca prawny SDP oraz adw. Rafał Dorosiński, z Zarządu Ordo Iuris,  autor  książki „«Mowa nienawiści» – koń trojański rewolucji kulturowej”.

Na początku Rafał Dorosiński wyjaśnił, dlaczego nazwał koncepcję tzw. mowy nienawiści „koniem trojańskim” rewolucji kulturowej.  Wskazał, że to pojęcie jest promowane, aby wprowadzać ludzi w błąd, przebiegle i podstępnie ich oszukać, by nie zorientowali się, co tak naprawdę  ono oznacza. Podkreślił także, że za tym pojęciem „kryje się szeroka aktywność kulturowa, przewrót aksjologiczny”. Michał Jaszewski określił  książkę mec. Rafała Dorosińskiego słowami „ciężkie działa”. Wskazuje ona bowiem na szereg zagrożeń, jakie wiążą się z penalizacją tzw. mowy nienawiści oraz w jaki sposób ta koncepcja jest wykorzystywana w wojnie kulturowej. Podkreślił również, że największymi orędownikami walki z „mową nienawiści” po II wojnie światowej byli Sowieci. Mec. Rafał Dorosiński zaznaczył także, że osoby, które sprzeciwiają się zwalczaniu „mowy nienawiści” nie są zwolennikami nienawiści czy pogardy wobec innych ludzi. W rzeczywistości bowiem takie działania mają na celu uniemożliwienie formułowania ocen krytycznych wobec określonych grup społecznych, czyli cenzurę. Dzisiejsze przeciwdziałanie tzw. mowie nienawiści jest skutkiem promowania lewicowych koncepcji takich jak „krytyczna teoria rasy” czy „tolerancja represywna”. Redaktor Maria Kądzielska-Koper zgodziła się z tym, że termin „mowa nienawiści” jest elementem walki kulturowej. Podała też przykłady tego typu działań z Wielkiej Brytanii, w której kiedyś mieszkała. Opowiedziała o procesach, jakie zostały wytoczone m.in. 17-latce, która na Instagramie udostępniła piosenkę ze słowem „nigger” czy pastorowi, który krytycznie wypowiadał się o postulatach ruchu LGBT.

Dr Jolanta Hajdasz odniosła się natomiast do regulacji prawnych, których wprowadzenie zapowiedział polski rząd już w marcu b.r. planując nowelizację kodeksu karnego.  Zmiany te dotyczące tzw. „mowy nienawiści”  miały już wejść w życie od czerwca 2024 r., jednak prace nad nimi nadal trwają. Zapowiadane regulacje mają zmieniać art. 199, 256 i 257 Kodeksu karnego. Penalizują one stosowanie gróźb i przemocy, nawoływanie do nienawiści i publiczne znieważanie ze względu na m.in. rasę, narodowość i wyznanie. Do tych kategorii mają zostać dodane  niepełnosprawność, wiek, płeć, orientacja seksualna oraz tożsamość płciowa. Dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy podkreśliła, że o procedowaniu tych niebezpiecznych w swoich skutkach zapisów opinię publiczną poinformował jako pierwszy Instytut Ordo Iuris.

Mecenas Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris  zauważył natomiast, że w przypadku wdrożenia tych regulacji „wszystkim nam grozi więzienie”. Projekt, który został przygotowany w Ministerstwie Sprawiedliwości jest projektem, który wprowadza się w Polsce dokładnie tą samą ścieżką, którą wprowadzano tego typu przepisy o „mowie nienawiści” w krajach takich jak Irlandia, Szkocja, Anglia, Hiszpania. Wprowadza również w Polsce dodatkowe przesłanki karalności za publiczne znieważanie osób na podstawie takich cech jak „tożsamość płciowa”. Tutaj się karze nawet za myślenie” – zaznaczył prezes Ordo Iuris i podał przykład kobiety zatrzymanej w Wielkiej Brytanii za modlenie się w myślach przed kliniką aborcyjną. Jerzy Kwaśniewski opowiedział także o planach, jakie są podejmowane w Unii Europejskiej, a dotyczą one prewencyjnego blokowania treści, jakie mogą być uznane za „mowę nienawiści”.

Europejski Panel Obywatelski proponuje wprowadzenie mechanizmów sztucznej inteligencji, które będą wykrywały – w momencie gdy ktoś coś wpisuje na klawiaturze komputera, żeby to zamieścić np. w mediach społecznościowych – że jest to już „mową nienawiści”, zanim zdąży on tę treść opublikować. Sztuczna inteligencja miałaby też natychmiast złożyć donos na kogoś, kto się dopuścił tego aktu – podkreślił prawnik.

Michał Jaszewski mówił również o procesach dziennikarzy, którym Stowarzyszenie udziela pomocy prawnej. Zaznaczył, że w ciągu roku toczy się kilkadziesiąt takich procesów. Szeroko były one omawiane podczas ostatniej konferencji CMWP SDP , która odbyła się 17 września 2024 r. Adw. Kwaśniewski podkreślił również, że przygotowanie w Ministerstwie Sprawiedliwości omawianego projektu ustawy stanowi realizację postulatu radykalnych środowisk lewicowych. Zaznaczył, że wdrożenie tych przepisów może otworzyć drogę do wprowadzenia innych ideologicznych regulacji, umożliwiających np. zawieranie tzw. związków partnerskich przez osoby tej samej płci.

Uczestnicy debaty wskazali na potrzebę sprzeciwu wobec planów Adama Bodnara. Michał Jaszewski zwrócił uwagę na znaczenie kształtowania odpowiednich postaw, szczególnie wśród młodych ludzi.– Konieczna jest tak naprawdę kontrrewolucja, praca organiczna od podstaw. Młode pokolenie nie umie logicznie myśleć, żyją w świecie emocji. Należy promować zdrowe myślenie, a więc powrót do tradycji w każdej dziedzinie, również w sferze religii – wskazał prawnik. Adw. Rafał Dorosiński zaznaczył natomiast, że sami autorzy projektu ustawy muszą widzieć „opór przed taką próbą zakneblowania opinii publicznej”.

Zapis całej dyskusji jest TUTAJ.

Penalizacja „mowy nienawiści” zagrożeniem dla wolności wypowiedzi – debata w Domu Dziennikarza z udziałem CMWP SDP

W Polsce trwają prace nad przepisami penalizującymi tzw. mowę nienawiści. W rzeczywistości tego typu zmiany mogą doprowadzić do znacznego ograniczenia wolności wypowiedzi, szczególnie wobec osób wyrażających poglądy konserwatywne. Temu tematowi poświęcona będzie debata pt. „«Mowa nienawiści» – koń trojański rewolucji kulturowej”, organizowana przez Instytut Ordo Iuris oraz Centrum Monitoringu Wolności Prasy przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich w najbliższy piątek , 20 września o godz. 16.00 . Wstęp wolny . 

Uczestnicy wydarzenia dyskutować będą o zagrożeniach wiążących się z planowanymi uregulowaniami legislacyjnymi oraz o sposobach przeciwdziałania tym negatywnym procesom.  Zagadnienie zostanie poruszone również z punktu widzenia krajów, w których wprowadzone zostały podobne przepisy. Punktem wyjścia do dyskusji będzie książka „«Mowa nienawiści» – koń trojański rewolucji kulturowej” autorstwa adw. Rafała Dorosińskiego z Zarządu Ordo Iuris. Publikacja pokazuje, że regulacje dążące do powstrzymania „mowy nienawiści” prowadzą zwykle do ideologicznej cenzury i ograniczania wolności wypowiedzi. Udowadniają to przykłady państw, w których takie przepisy zostały wdrożone.

Zapowiadane regulacje mają zmieniać art. 199, 256 i 257 Kodeksu karnego. Penalizują one stosowanie gróźb i przemocy, nawoływanie do nienawiści i publiczne znieważanie ze względu na m.in. rasę, narodowość i wyznanie. Do tych przepisów mają zostać dodane znamiona „niepełnosprawności, wieku, płci, orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej”.

Ordo Iuris wskazuje,  że pojęcie „tożsamości płciowej” nie zostało dotąd zdefiniowane w polskim prawie, zatem regulacja ta byłaby w tym aspekcie nieprecyzyjna. Ponadto, motywacja sprawcy czynu zabronionego musi być brana pod uwagę już na gruncie obowiązujących przepisów. Co więcej, już obecnie istnieje szereg regulacji chroniących przed przemocą bez względu na cechy danej osoby.

W debacie wezmą udział przedstawiciele prawa i mediów. Wydarzenie otworzy Michał Jaszewski – prawnik Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, który przedstawi problem z punktu widzenia wolności mediów. Następnie adw. Rafał Dorosiński zaprezentuje książkę i opowie o poruszonych w niej problemach. Kolejnym punktem programu będzie debata, którą poprowadzi red. Jolanta Hajdasz – wiceprezes SDP oraz dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy. Udział w dyskusji weźmie adw. Jerzy Kwaśniewski – prezes Ordo Iuris. Głos zabierze również Maria Kądzielska-Koper, dziennikarka, która mieszkała w Wielkiej Brytanii, była publicystka „Wprost”, obecnie pisząca m.in. w „Do Rzeczy”, prowadząca anglojęzyczny kanał Common Sense Generation w serwisie YouTube. Panelistami będą także Michał Jaszewski i Rafał Dorosiński.

Wstęp wolny. Debata będzie także transmitowana na kanale YouTube Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

Link do transmisji jest TUTAJ.

Protest CMWP SDP przeciwko niewpuszczaniu reportera TV Republika na posiedzenia sztabu kryzysowego

CMWP SDP stanowczo protestuje przeciwko  niewpuszczaniu reportera TV Republika na posiedzenia sztabu bezpieczeństwa kryzysowego we Wrocławiu w czasie zagrożenia powodziowego,  jakie ma miejsce na południu Polski.  Blokowanie dziennikarzom dostępu do informacji w czasie tak ogromnego niebezpieczeństwa  jest niedopuszczalne i jest całkowicie niezgodne z prawem.

Dziś tj. 18 września 2024 r.  red. Janusz Życzkowski, reporter Telewizji Republika, po raz czwarty z rzędu pojawił się na spotkaniu sztabu bezpieczeństwa kryzysowego we Wrocławiu i po raz raz czwarty  nie wpuszczono go na posiedzenie tego sztabu.  Posiedzenia te od 16 września b.r. są otwarte dla wszystkich mediów , bierze w nich udział premier Donald Tusk.   Jest to skandaliczne naruszenie polskiego prawa – m.in. Prawa prasowego, Ustawy o  dostępie do informacji  publicznej  oraz  zasad profesjonalizmu w komunikacji medialnej obowiązujących przedstawicieli władzy i urzędników państwowych.  CMWP SDP podkreśla przy tym stanowczo, iż w obecnej sytuacji zagrożenia życia i zdrowia ludzi odmowa informacji mediom  jest przede wszystkim zlekceważeniem najważniejszych norm moralnych obowiązujących w społeczeństwie. W sytuacji zagrożenia życia i zdrowia ludzi  i związanej z nimi dynamice zdarzeń  równy dostęp wszystkich mediów do informacji udzielanych przez  członków rządu i przedstawicieli sztabów kryzysowych jest niezbędny, aby jak największa liczba obywateli mogła zostać poinformowana o zagrożeniach i podejmowanych działaniach służb ratunkowych, czy zaleceniach sztabów kryzysowych.  Ta wiedza  może przyczynić się do uratowania życia i niesienia pomocy zagrożonym we właściwym czasie. Pozwala ona ludziom podejmować odpowiednie działania, aby uratować i ochronić siebie, swoje zdrowie i majątek oraz by pomóc innym potrzebującym . Odmowa dostępu do informacji dla jednej z najwiekszych telewizji informacyjnych w Polsce , jaką jest Telewizja Republika, to skandaliczne zaprzeczenie reguł praworządnego państwa opartego na równych dla wszystkich zasadach oraz złamanie zasady wolności słowa fundamentalnej dla ustroju demokratycznego.

CMWP SDP  ponownie apeluje do przedstawicieli władz o zapewnienie wszystkim mediom równego dostępu do informacji, zwłaszcza w sytuacjach zagrożenia. Podkreślamy, że blokowanie dziennikarzom dostępu do informacji jest niedopuszczalne i niezgodne z prawem. CMWP SDP apeluje także do dziennikarzy obecnych na posiedzeniach sztabu bezpieczeństwa kryzysowego  o to, by upomnieli się o równe traktowanie wszystkich dziennikarzy i mediów w sytuacji zagrożenia powodziowego, jaka ma obecnie miejsce w  naszym kraju.

dr Jolanta Hajdasz , dyrektor CMWP SDP

Rada Konsultacyjna CMWP SDP:

Janusz Kawecki

Michał Karnowski

Paweł Lisicki

Tomasz Sakiewicz 

Krzysztof Skowroński

Leszek Sosnowski

Wojciech Surmacz

Warszawa 18 września 2024 r.

 

Trzy lata pomocy dziennikarzom i walki o wolność słowa. Relacja z konferencji Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP

„W obronie dziennikarzy i wolności słowa” – taki był tytuł konferencji podsumowującej trzy ostatnie lata działalności Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP, która odbyła się 17 września. Poznaliśmy bulwersujące przypadki nękania dziennikarzy procesami sądowymi, dyskutowano też o nowych problemach z jakimi media muszą się mierzyć po zmianie władzy.    

Do Domu Dziennikarza przy ul. Foksal 3/5 w Warszawie CMWP SDP zaprosiło przedstawicieli dziennikarzy, którzy w ostatnich latach korzystali ze wsparcia Centrum. Na ich przykładach można było najlepiej zobaczyć z jakimi problemami borykają się dziennikarze i media, szczególnie te lokalne, często pozbawione jakiegokolwiek wsparcia. W dyskusji wzięli też udział prawnicy, obserwatorzy procesów z ramienia CMWP SDP oraz przedstawiciele Zarządu Głównego SDP.

Otwierając konferencję prezes SDP Krzysztof Skowroński podkreślił, że Centrum Monitoringu Wolności Prasy, jest jedną z najważniejszych komórek Stowarzyszenia i przytoczył kilka danych statystycznych. W latach 2021 – 2024 Centrum wydało 83 publiczne oświadczenia, a co roku obejmowało pomocą w procesach, jako „amicus curie”, około 20 dziennikarzy.

– Staramy się zawsze występować w obronie dziennikarzy i w obronie wolności słowa, szczególnie zajmując się takimi przypadkami, którymi nie zajmują się inne organizacje pozarządowe, bo na przykład uważają je za mało istotne – mówiła dyrektor CMWP SDP dr Jolanta Hajdasz.

Dodała, że bardzo często są to sprawy sądowe typu SLAP.

– To specyficzna akcja procesowa, która nakierowana jest nie na ustalenie prawdy, stanu faktycznego, tylko na dokuczeniu, umęczeniu, dziennikarza, który jest pozwany. Uwikłania go w żmudną i kosztowną procedurę sądową – tłumaczyła.

Centrum pomaga wszystkim dziennikarzom, którzy się zgłoszą, nie tylko członkom SDP.

W tym roku CMWP SDP przeprowadziło też pierwszą w swojej historii zbiórkę pieniężną dla redaktora Sebastiana Morynia skazanego z art. 212 na blisko 70 tys. grzywny i nawiązek za artykuł opublikowany na portalu tvrepublika.pl w 2019 r. Miał on rzekomo zniesławić  grupę przedstawicieli ruchu Obywatele RP, bo w tekście napisano iż ruch ten broni przywilejów SB-ków. (pisaliśmy o tym TUTAJ). Podczas konferencji przekazano red. Moryniowi symboliczny czek.

– Szczegółowe rozliczenie tej zbiórki jest zrobione i będzie opublikowane, a cała zebrana kwota przelana na konto – podkreśliła Jolanta Hajdasz.

Bulwersująca rzeczywistość

Pierwszy panel konferencji miał tytuł „Procesowy zawrót głowy. Absurdalne pozwy i oskarżenia przeciwko dziennikarzom i mediom”.

– Będziemy rozmawiali o przypadkach, które wstrząsają, bulwersują i trzeba o nich mówić. Ale trzeba też mówić o tym co dzieje się dziś w obszarze wolności słowa – zauważył wiceprezes SDP Mariusz Pilis.

Nawiązał do bulwersującej sprawy niewpuszczenia w poniedziałek TV Republika na konferencję premiera Donalda Tuska i posiedzenie sztabu kryzysowego, które odbywały się na terenie objętych powodzią.

Podobny skandaliczny przypadek miał też miejsce we wtorek. Uczestnicy konferencji połączyli się z dziennikarzem TV Republika Januszem Życzkowskim, który poinformował, że nie został wpuszczony na posiedzenie sztabu kryzysowego we Wrocławiu. Obecny na konferencji CMWP SDP redaktor naczelny TV Republiki Tomasz Sakiewicz przypomniał, że blokowanie dostępu dziennikarzy jego stacji na rządowe konferencję zapoczątkował minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz po przejęciu mediów publicznych w grudniu ubiegłego roku.

– Wówczas osoba koordynująca to wtargnięcie, czyli ppłk. Bartłomiej Sienkiewicz, zdecydował się jako pierwszy nie wpuszczać Telewizji Republika, oskarżając nas o to, że dokonaliśmy jakiejś kradzieży w TVP – opowiadał Tomasz Sakiewicz. – Rzekomo korzystaliśmy ze sprzętu TVP podczas relacji z protestu dziennikarzy telewizji. Sprawdziliśmy to i okazało się, że było dokładnie odwrotnie. To myśmy udostępniali nasz sprzęt dziennikarzom TVP, bo oni już zostali pozbawieni urządzeń i nie mieli, jak relacjonować wydarzeń. Jedyny sprzęt, z którego korzystaliśmy wówczas to były toalety, nawet chcieliśmy za to zapłacić.

Jak mówił dalej redaktor Sakiewicz, szlakiem Sienkiewicza zaczęła podążać Kancelaria Premiera. Tym razem poszło o pytanie w sprawie żołnierza zranionego na przejściu granicznym, kiedy to Adrian Borecki dociekał czy wstrzymywano informację o jego śmierci ze względu na zbliżające się wybory. Wtedy dziennikarz usłyszał od pracownicy kancelarii, że nigdy już nie zostanie wpuszczony na konferencję.

„Nową jakością” nazwał Sakiewicz, pozbawianie społeczeństwa wiadomości w czasie powodzi. A tymczasem, jak zauważył, informacja jest podstawową bronią w czasie kataklizmu, gdyż społeczeństwo musi wiedzieć o zagrożeniach i sposobach walki z żywiołem. Powinna być więc przekazywana wszystkimi możliwymi kanałami.

– Już w średniowieczu władcy ważne informacje rozgłaszali zarówno poprzez księdza, rabina, jak i popa. Wszelki konflikty szły wtedy na bok. Donald Tusk złamał najstarsze zasady, jakie obowiązują w przekazywaniu informacji o kataklizmach  –  zauważył Tomasz Sakiewicz .

Nawiązując do przypadku TV Republika, redaktor Anita Gargas, przypomniała, że lekceważenie niewygodnych dziennikarzy przez Donalda Tuska sięga czasów po katastrofie smoleńskiej.   – Nie było wtedy reakcji środowiska. Przespaliśmy ten etap – zauważyła red. Gargas.

– Jeżeli nie zewrzemy szeregów, eskalacja działań w stosunku do niewygodnych dziennikarzy będzie postępować – dodała.

Krzysztof Skowroński zauważył, że ukrócić takie przypadki może tylko solidarność dziennikarska, kiedy inni dziennikarze nie będą lekceważyli przypadków blokowania dostępu do informacji dla niektórych mediów.

W dalszej część konferencji uczestnicy opowiadali swoje, często absurdalne, przypadki batalii sądowych.

Redaktor Sebastian Moryń, oskarżony przez Obywateli RP, został prawomocnie skazany na wysoką grzywnę mimo, że żadna z rzekomo zniesławionych artykułem osób nie była w nim wymieniona z imienia i nazwiska. Co ciekawe, w toku procesu sądowego nie udało się nawet ustalić nazwiska autora artykułu.

Redaktor Anita Gargas przyznała, że ma wytyczonych 26 procesów, a większość z nich dotyczy rzekomej nierzetelności dziennikarskiej jej ekipy.  – Gdy dochodzi do finału, co trwa zazwyczaj kilka lat, najczęściej okazuje się, że nasza rzetelność była prawidłowa – zauważyła.

Jej zdaniem jest kilka powodów, dla której wytyczane są procesy dziennikarzom. Pierwszy to chęć zaszkodzenia wizerunkowi dziennikarza. – Warto powiedzieć, że Jan Kowalski to dziennikarz nierzetelny. Oczywiście „życzliwi” dziennikarze z drugiej strony zaraz to podchwytują, a gdy taki proces  kończy się niewygodnym dla nich wyrokiem, informacji o tym nie ma – zauważyła.

Kolejny powód, to liczenie na przychylność sądów. Zdarzają się nawet takie przypadki, że gdy w jednym mieście nie trafi się przychylny sędzia, skarżący wycofuje pozew i składa go w innym mieście.

– U nas prawo nie jest precedensowe, za to samo w różnych sądach można zostać inaczej potraktowanym – zauważyła red. Gargas.

Dodała, że bulwersujące jest zaangażowanie publicznych środków w walkę z dziennikarzami, kiedy to procesy wytyczają włodarze miast i nikt ich z tego nie rozlicza.

„Łajdactwo art. 212”

Jakie skutki dla dziennikarza mogą mieć procesy sądowe wytyczane w związku z jego pracą dyskutowano w kolejnej sesji pt. „Skazani za szukanie prawdy. Art. 212 kk i jego negatywne konsekwencje dla dziennikarzy”.

Rafał Ziemkiewicz tłumaczył na czym polega „łajdactwo art. 212”. – Jest on czystą złośliwością. Obecne orzecznictwo jest ze stanu wojennego. Chodziło o to, aby skazywać ludzi piszących w prasie podziemnej, więc skonstruowano ten artykuł tak, że jest to kara za podważanie zaufania do osób publicznych, której to osobie to zaufanie jest potrzebne do pełnienia funkcji publicznej. I pod to można podciągnąć każdego. Jeżeli napiszemy o jakimś lekarzu, że jest konowałem, on nas może wsadzić teoretycznie na dwa lata do więzienia, jeżeli napiszemy o pisarzu, że napisał byle jaką książkę, podważamy zaufanie do niego, a pełni funkcję publiczną, też teoretycznie może nas wsadzić do więzienia  – mówił Ziemkiewicz.

Przyznał, że nie zdarzają się przypadki tak drastycznych kar, ale ostatnio sądy często orzekają przymusowe prace społeczne, a taka kara ma na celu ośmieszenie i upokorzenie dziennikarza.  – Kto go będzie traktował później poważnie, jeżeli to jest człowiek, który musiał sprzątać chodniki, psie kupy zbierać, czy czyścić ubikacje – stwierdził publicysta.

Zauważył, że procesy karne z art. 212 w przeciwieństwie do cywilnych, nie dają zazwyczaj żadnego zadośćuczynienia skarżącym, np. w postaci przeprosin, służą tylko „dowaleniu” dziennikarzom.

Na prace społeczne z art. 212 skazany został Mateusz Teska, dziennikarz Magazynu Anity Gargas za… zadanie pytania. – Nie było artykułu, reportażu, nie było postu w mediach społecznościowych. Podstawą był mail, wysłany do instytucji, z którą związana jest pani sędzia – opowiadał dziennikarz.

Sprawa jest teraz w apelacji.

– Jest ona szczególnie bulwersująca, bo tutaj nie powstała żadna publikacja – podkreśliła Jolanta Hajdasz. – Nie możemy ujawnić treści maila, nazwiska sędziego, bo sprawa, jak większość z art. 212, jest utajniona.

Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska, dziennikarka portalu Dzień dobry Białystok!, nie mogła opowiedzieć o szczegółach swoich spraw wytaczanych przez jedną z organizacji publicznych, gdyż wyrok sądu zakazał jej wypowiadania się na ten temat.

– Małe redakcje są w sytuacji fatalnej. Bardzo często w starciu z władzą lokalną, która od lat zna się z sędziami, prokuratorami,  człowiek jest bez szans – zauważyła.

O trudnościach funkcjonowania małych reakcji w związku z wytaczanymi procesami mówił Jakub Lazar, redaktor naczelny „Głosu Zabrza i Rudy Śląskiej”.

–  Nasza redakcja to jest trzech dziennikarzy, gazeta należy do nas, za nami nie stoi nikt, nie stoi wielki biznes – podkreślił.

Opowiadając o wytaczanych redakcji sprawach sądowych przyznał, że gdyby nie pomoc CMWP SDP i życzliwych prawników, gazeta nie dałaby sobie rady.

–  Nie wiemy co będzie dalej z wolnością prasy na lokalnym podwórku, jeżeli nie zrobimy coś z art. 212 . Nie wiem czy coś zostanie z prasy lokalnej – przyznał redaktor Lazar.

Samuel Pereira podawał przykłady zastraszania dziennikarzy w czasach, gdy był szefem portalu TVP Info. W swoim wystąpieniu zwrócił też wagę, że często sędziowie, którzy wydają wyroki nie mają świadomości specyfiki pracy mediów, dziennikarzy.  -Sądy nie rozumieją wagi problemów, nie rozumieją, że wysyłanie pytań to jest standard dziennikarski, że niewysłanie ich naraża dziennikarza na zarzut nierzetelności – stwierdził Pereira.

„Sowieckie poniżanie” w sądach

Na problem z sądami zwrócono większą uwagę w trzecim panelu konferencji, w którym wypowiadali się prawnicy i obserwatorzy procesów dziennikarzy z ramienia CMWP SDP. Szczególnie wybrzmiało to w wystąpieniu Michała Jaszewskiego, doradcy prawnego SDP.

– Dzisiaj mamy takie nowe zjawisko, które wiąże się z marksizmem kulturowym. Polega ono na tym, że młodzi sędziowie obnoszą się ze swoimi poglądami, przynależnością do jakiś dziwnych organizacji. Co więcej, oni to przedstawiają jako bezalternatywną rzeczywistość, to znaczy jak ktoś ma inne poglądy, to pewnie jest faszystą, kimś strasznym – mówił Jaszewski.

Zauważył, że to niebezpieczne zjawisko obserwuje od kilku lata, ale ostatnio zaczyna ona narastać. – To powoduje, że niektórzy sędziowie są po prostu stronniczy – tłumaczył prawnik.

Dodał, że w wielu procesach dziennikarzy zauważył taki element „sowieckiego poniżenia”, pogardy dla człowieka. Uzasadnienia wyroków bywają zaś kuriozalne. – Czytałem takie uzasadnienie, gdzie sąd szeroko odnosił się do orzecznictwa europejskiego, po czym pisał zdanie: „niemniej jednak, w przypadku oskarżonego…” i później była cała litania, a na końcu skazanie  – opowiadał.

Poniżanie dziennikarzy na sali sądowej zauważyła również Anna Maria Szczepaniak, obserwatorka procesów z ramienia CMWP SDP. Zaapelowała o solidarność dziennikarską. – Kiedy słyszymy, że nasza koleżanka, kolega ma wytoczoną sprawę, nie bądźmy obojętni, mówmy o tym, piszmy – prosiła.

Na zakończenie Krzysztof Skowroński podkreślił, że tytuł konferencji „W obronie dziennikarzy i wolności słowa” powinien stać się programem SDP na najbliższe lata. – To jak traktowani są dziennikarze konserwatywni, redakcje konserwatywne, pokazuje kierunek antydemokratyczny rządu Donalda Tuska. I z tą falą antydemokratyczną będziemy musieli nie tylko się zmierzyć, ale też jej się przeciwstawić, a w konsekwencji z nią wygrać – podkreślił prezes SDP.

Zapis wideo konferencji jest TUTAJ

jka

 

 

Fot. Aleksandra Tabaczyńska

Bez przełomu. Narada w Prokuraturze Krajowej na temat stanu sprawy zabójstwa Jarosława Ziętary

13 września w siedzibie Prokuratury Krajowej odbyło się spotkanie Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Adama Bodnara z grupą dziennikarzy dotyczące „sprawy Jarosława Ziętary”, jak napisano w zaproszeniu.  W imieniu Adama Bodnara zaproszenie dla SDP wystosowała prok. Anna Adamiak, rzecznik prasowy Prokuratora Generalnego.

W spotkaniu w imieniu naszego Stowarzyszenia uczestniczyły :  Jolanta Hajdasz, wiceprezes SDP i dyrektor CMWP oraz Aleksandra Tabaczyńska, obserwator obu procesów (od lutego 2019 r.)  dotyczących nieżyjącego  od 32 lat dziennikarza z Poznania – procesu oskarżonego byłego senatora Aleksandra Gawronika i tzw. procesu ochroniarzy. W siedzibie Prokuratury Krajowej, oprócz Adama Bodnara stawili się też prokuratorzy prowadzący postępowania: Piotr Kosmaty i Elżbieta Potoczek-Bara , zastępca Prokuratora Generalnego Jacek Bilewicz oraz wybrani przez zapraszających dziennikarze, m.in. przedstawiciele Press Clubu, telewizji TVN, radia RMF, Radia Poznań oraz Krzysztof Kaźmierczak, główny organizator społecznych komitetów zajmujących się wyjaśnianiem zabójstwa dziennikarza od pierwszych lat po jego śmierci oraz red.  Anna Dolska, również członek tych komitetów, a jednocześnie koleżanka ze studiów zamordowanego dziennikarza. W zaproszeniu była informacja o roboczym charakterze tej rozmowy, „bez wykorzystania kamer i nagrywania”. Przez blisko półtorej godziny prokuratorzy przypominali poszczególne etapy śledztw i ustalenia na temat zabójstwa Jarosława Ziętary, które przez te lata dokonali.  Przypomnieli także, że ich efektem było oskarżenie byłego senatora Aleksandra Gawronika o podżeganie do tego zabójstwa oraz oskarżenie dwóch byłych ochroniarzy poznańskiej firmy Elektromis o pomocnictwo w tym zabójstwie. Po trwających po kilka lat procesach ich efektem jest uniewinnienie wszystkich oskarżonych w sądzie w I instancji, co miało miejsce przed Sądem Okręgowym w Poznaniu w 2022 roku. Dodatkowo w  przypadku Aleksandra Gawronika, Sąd Apelacyjny utrzymał już w 2024 r. wyrok uniewinniający dla niego, a tzw. „sprawa ochroniarzy” czeka nadal na wyznaczenie terminu apelacji. Prokurator Piotr Kosmaty podziękował bardzo ogólnie wszystkim dziennikarzom za pomoc w prowadzeniu tej sprawy nie wymieniając nikogo personalnie. Przypomniał także, że wiosną b.r. złożył kasację do Sądu Najwyższego, w której domaga się nowego procesu Aleksandra Gawronika, o czym informowały media m.in. onet.pl i telewizja TVN.  Red. Anna Dolska przypomniała z kolei  apel komitetu o podjęcie umorzonego w 2019 roku śledztwa dotyczącego udziału w porwaniu i zabójstwie w 1992 roku dziennikarza Jarosława Ziętary osób, których nie oskarżono w pozostałych procesach, chodzi m.in. o objęcie śledztwem także tych osób, o których mówili świadkowie w trakcie procesów. Przypomniała także, że przedstawiciele Społecznego Komitetu dot. sprawy Jarosława Ziętary zwracali się wcześniej do PK z wnioskiem o to,  by zwrócił się do służb specjalnych o udostępnienie prokuraturze archiwalnych akt spraw prowadzonych przez Urząd Ochrony Państwa wobec osób i firm, których dotyczyło dziennikarskie śledztwo Jarosława Ziętary i z powodu którego miał zostać zamordowany. Wypowiedzi prokuratorów nie zawierały nowych faktów ani okoliczności dotyczących zabójstwa Jarosława Ziętary. Podobne było wystąpienia Adama Bodnara. Poza ogólnymi deklaracjami nie podano także żadnych nowych faktów, ani okoliczności dotyczących ewentualnych działań prokuratury w tej sprawie.

Po zakończeniu podsumowań dotyczących działań prokuratury umożliwiono zadawanie pytań. O głos poprosiła również Jolanta Hajdasz, dyrektor CMWP SDP. Żeby wyjaśnić zabójstwo Jarosława Ziętary trzeba mieć czyste intencje, a ja wątpię w czyste intencje pana, panie ministrze obserwując to co robi pan po 13 grudnia ubiegłego roku.  Dlatego mam tylko jedno pytanie –  jako minister sprawiedliwości dlaczego pozwala pan na to, by siedział w więzieniu ks. Michał Olszewski? Jak reaguje pan, jako minister sprawiedliwości, na to jak traktowany jest ten człowiek w więzieniu? Jak chce pan wyjaśnić zbrodnie sprzed 32 laty, gdy na naszych oczach popełniana jest kolejna?  – zapytała Jolanta Hajdasz

Dziennikarze z Press Clubu, TVN  oraz osobiście Krzysztof Kaźmierczak  natychmiast zaczęli uciszać dyrektor CMWP. Okazało się, że dla większości obecnych na spotkaniu z Bodnarem dziennikarzy, te sprawy „nie mają ze sobą nic wspólnego” i nie są dla nich, tym samym dla społeczeństwa, interesujące, a Jolanta Hajdasz, nie ma „wprowadzać polityki na spotkanie”.  Jolanta Hajdasz poprosiła jednak, by Adam Bodnar odpowiedział na jej pytanie, ponieważ „pierwszy raz widzi tego ministra osobiście i musi o to zapytać, bo dziennikarzy takich jak ona nie wpuszcza się dziś na konferencje takich ministrów jak on”.  Adam Bodnar nie udzielił rzeczowej odpowiedzi, powiedział tylko, że cieszy się, iż ta sprawa (Jarka Ziętary) jego zdaniem integruje całe środowisko dziennikarskie, bo nie ma takiej drugiej, „gdzie przy jednym stole siedzą tak różne organizacje dziennikarskie”. O tym co dzieje się z Księdzem decyduje sąd, a jego zdaniem Służba Więzienna zaprzecza, by miały miejsce jakieś nieprawidłowości. Po tej wypowiedzi pożegnał się i wyszedł.

***

Dyrektor CMWP, swoim pytaniem, zepsuła przyjacielską i pełną wzajemnego zrozumienia atmosferę panującą na spotkaniu. Dodam tylko, że oskarżeni o najcięższe zbrodnie w procesie Ziętary, odpowiadali z wolnej stopy, natomiast ks. Michał Olszewski i dwie urzędniczki, którym zarzuca się przestępstwo urzędnicze, a nie pomocnictwo i podżeganie do zabójstwa, siedzą w areszcie już czwarty miesiąc. Pytanie, które tak oburzyło obecnych na spotkaniu dziennikarzy, że natychmiast słownie rzucili się na pomoc ministrowi sprawiedliwości, musi padać wszędzie, gdzie można je zadawać. W państwie prawa bowiem, wszystkie takie sprawy winny być niezwłocznie wyjaśniane, a niesłusznie przetrzymywane w areszcie osoby, zwolnione. CMWP SDP deklaruje, że sprawą zabójstwa red. Jarosława Ziętary będzie się niezmiennie zajmować i nic w tej materii się nie zmieni.

 

Manipulacje portalu gazeta.pl na temat zbiórki CMWP SDP dla red. Sebastiana Morynia

11 września br. na portalu gazeta.pl ukazał się artykuł pt. „Sąd go skazał, a TV Republika zwolniła. Trwa zbiórka: „Jest jedynym żywicielem”, w którym napisano, iż  cyt. Telewizja Republika zwolniła wicenaczelnego Sebastiana Morynia, który w 2019 roku opublikował na stronie stacji artykuły zniesławiające ruch Obywateli RP”. 

Jest to nieprawda. Redaktor Sebastian Moryń pracuje w TV Republika,  a materiały jego autorstwa ukazują się na portalu tej stacji praktycznie  codziennie. Specjalne oświadczenie w tej sprawie ukazało się na portalu tvrepublika.pl , w przesłanym do CMWP SDP stanowisku potwierdził to także red. Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny TV Republika , a także osobiście red. Sebastian Moryń.  Prowadzona przez CMWP SDP zbiórka pieniędzy na wsparcie dla red. Sebastiana Morynia i jego rodziny została już zakończona, bo udało się zebrać zakładaną kwotę – 69 999 zł.  Zgodnie z opublikowaną 31 sierpnia informacją CMWP SDP potwierdzamy także, iż  na portalu zrzutka.pl udało się zebrać ponad 40 tys. zł. W dniu publikacji komunikatu, na trzy dni przed końcem zbiórki było to dokładnie 40 015 zł, w dniu zakończenia zbiórki (5 września 2024) była to kwota 40 425 zł.  Jak poinformowaliśmy, pozostałą część ( 30 tys. zł) przekazał anonimowo jeden darczyńca bezpośrednio Sebastianowi Moryniowi i jego rodzinie. Potwierdzam, iż tym anonimowym darczyńcą jest Fundacja Niezależne Media. Wszystkie zebrane środki i ich szczegółowe rozliczenie zostaną przekazane red. Sebastianowi Moryniowi 17 września podczas konferencji CMWP SDP pt. „W obronie dziennikarzy i wolności słowa „, co wspólnie zostało przez nas  zaplanowane kilka  tygodni temu.

Przed opublikowaniem artykułu ” Sąd go skazał, a TV Republika zwolniła” nikt z redakcji portalu gazeta.pl nie kontaktował się z CMWP SDP, ani z red. Sebastianem  Moryniem, ani z kierownictwem TV Republika.

Link do oświadczenia TV Republika TUTAJ.

Informacje CMWP SDP o zbiórce dla red. Sebastiana Morynia TUTAJ.

W obronie dziennikarzy i wolności słowa. Konferencja podsumowująca działania CMWP SDP w latach 2021 -2024

Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP zaprasza na konferencję pt. W obronie dziennikarzy i wolności słowa. Odbędzie się ona we wtorek 17 września . Będzie ona podsumowaniem działalności CMWP SDP w ostatnich trzech latach.  Chcemy przedstawić przypadki procesów dziennikarzy spowodowanych ich pracą zawodową, zarówno karnych z art. 212 , jak i cywilnych, na przykładzie spraw prowadzonych przez CMWP SDP w latach 2022–2024 r. Gościem specjalnym konferencji będzie red. Agnieszka Romaszewska – Guzy, założycielka i dyrektor TV Biełsat, bezpodstawnie zwolniona dyscyplinarnie z TVP w 2024 r. Chcemy także wspólnie zastanowić się, jak skutecznie udzielać dziennikarzom pomocy w obecnej sytuacji politycznej.

Udział w konferencji potwierdzili dziennikarze najczęściej atakowani w procesach sądowych i mediach. W konferencji będą uczestniczyć :  red. Anita Gargas, red. Tomasz Sakiewicz, red. Wojciech Biedroń,  red. Leszek Sosnowski, red. Rafał Ziemkiewicz, red. Janusz Życzkowski , red. Samuel Pereira, red. Sebastian Moryń, red. Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska, red. Dorota Kania, red. Jerzy Jachowicz,  red. Paweł Gąsiorski, red. Mateusz Teska,   red. Jakub Świderski ,red. Jakub Lazar, red. Przemysław Jarasz, red. Hubert Bekrycht. Wszyscy mieli i mają różnego rodzaju nieuzasadnione problemy prawne, będące skutkiem ich pracy zawodowej. W konferencji uczestniczyć będą także prawnicy współpracujący z CMWP SDP  –   mec. Artur Wdowczyk, mec. Sławomir Sawicki , mec. Marcin Iwanowski oraz  Michał Jaszewski – doradca prawny SDP  . W konferencji wezmą także udział przedstawicielki obserwatorów „amicus curiae” procesów dziennikarskich –  red. Aleksandra Tabaczyńska i red. Anna Maria Szczepaniak oraz red. Krzysztof Skowroński , prezes SDP i red. Mariusz Pilis, wiceprezes SDP.

Konferencja będzie transmitowana na portalu sdp.pl od godziny 9.30. Link do transmisji TUTAJ Wstęp za zaproszeniami.

Program konferencji jest TUTAJ.

Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP na Forum Ekonomicznym w Karpaczu. Nasza relacja

Może nie doszłoby do wojny na Ukrainie gdyby Gruzja w 2008 roku otrzymała choć część takiej pomocy, jaką w 2022 otrzymała Ukraina. Ale wtedy nie było nawet jak informować o tym, co tak naprawdę się u nas dzieje – powiedziała Nino Zhizhilashvili, dziekan Szkoły Mediów na Uniwersytecie Kaukaskim  w Tibilisi  podczas dyskusji panelowej  z udziałem dr Jolanty Hajdasz , dyrektor CMWP SDP na XXXIII Forum Ekonomicznym w Karpaczu. Dyskusja odbyła się pierwszego dnia Forum. Uczestniczyli w niej także Mika Beuster, prezes Niemieckiego Związku Dziennikarzy,  Viorica Zaharia, prezes Rady Prasowej Republiki Mołdawii  oraz Andrei Bastunets, prezes Białoruskiego  Stowarzyszenia Dziennikarzy na Uchodźstwie. Dyskusję moderował dr Wolfgang Ressmann, przewodniczący międzynarodowej organizacji Youth4Media (Y4M), kóra prowadzi projekty w ramach programu Erasmus+ . Głównym tematem dyskusji była rola  mediów i dziennikarzy w konfrontacji z dezinformacją i zagrożeniami dla bezpieczeństwa społeczeństw. 

Dyskusję panelową rozpoczęła Jolanta Hajdasz, która została zapytana o obecną sytuację polityczną i medialną w Polsce oo to, jak  polskie media, dziennikarze i „zaangażowana” SDP radzą sobie z tą sytuacją w swojej obronie przed ukierunkowanymi i napędzanymi interesami fałszywymi  informacjami? Obecna sytuacja jest wyjątkowa, ponieważ politycy, którzy doszli do władzy w październiku ub. roku pod wodzą obecnego premiera Donalda Tuska działają wbrew prawu i ustalonym do tej pory regułom. Wstrzymali już chyba wszystkie ważne dla Polski inwestycje gospodarcze, siłą i z pogwałceniem prawa oraz Konstytucji przejęli media publiczne, podważają kompetencje Prezydenta, niszczą opozycję polityczną, strasząc posłów więzieniami, starają się także odebrać im dużą część dotacji finansowej dla partii politycznych co ma duże znaczenie przed wyborami prezydenckimi w 2025 r. , organizują regularnie medialne tzw. nagonki na instytucje i osoby związane z obecną opozycją – stwierdziła Jolanta Hajdasz. Jest to działanie skuteczne dzięki temu, że mają silne zaplecze polityczne w polskich i zagranicznych mediach maintreamowych, przez to dość skutecznie sterują nastrojami politycznymi.

Jej zdaniem obecnie rządzący nie biorą pod uwagę narastającego oporu społecznego, bo  Polacy są dumnym i mądrym narodem, a obecnie coraz bardziej powszechne jest przekonanie że obecnie rządząca ekipa nie reprezentuje interesów naszego kraju tylko zagranicy, szczególnie najbogatszych krajów UE i Rosji.

Nie przesądzam że tak jest naprawdę, ale mówię tylko że narasta takie przekonanie – powiedziała dyrektor CMWP SDP . Obecnie rządzący zlekceważyli te ponad 7 milionów Polaków którzy zagłosowali na partie prawicowe i konserwatywne. Widzimy to np. po rozwoju mediów prawicowych i konserwatywnych , które po przegranych wyborach miały upaść, bo z dnia na dzień straciły wszystkie źródła finansowania z reklam czy projektów państwowych. Ale one się rozwijają niezwykle dynamicznie, bo swoimi wpłatami zasilają ich konta zwykli ludzie, TV Republika ma dziś nie notowane w historii ogromne przyrosty widowni, nadawanie naziemne zaczęła druga a telewizja  naziemna wPolsce24 , działa i funkcjonuje zarówno Radio Maryja jak i TV Trwam, choć rządzący robią wszystko by te media zniszczyć lub choć osłabić. Nie udaje im się to  – powiedziała Jolanta Hajdasz.

Z kolei redaktor Nino Zhizhilashvili, dziekan Szkoły Mediów na Uniwersytecie Kaukaskim  w Tibilisi  i jednocześni dziennikarka telewizyjna wyraziła obawy o zmiany, jakie możliwe są w Gruzji po zaplanowanych na październik wyborach parlamentarnych. Obawiamy się zaostrzenia sytuacji mediów, gdyby wybory wygrała rządząca już od trzech kadencji partia Gruzińskie Marzenie, która jest coraz bardziej prorosyjska. Partie opozycyjne , które reprezentują prozachodni punkt widzenia mają nadal szanse na przejęcie władzy w koalicji, gdyby tym mniejszym udało się przekroczyć prób wyborczy, ale one cały czas balansują na granicy tego progu – powiedziała Nino Zhizhilashvili.

Viorica Zaharia, prezes Rady Prasowej Republiki Mołdawii podkreśliła, iż podobna sytuacja jest w Mołdawii. Także w tym kraju w październiku odbędą się wybory, nie parlamentarne, ale prezydenckie . Towarzyszyć im będzie referendum w sprawie integracji europejskiej Mołdawii. Rozmowy o wspólnym kandydacie opozycji zakończyły się niepowodzeniem – w wyścigu o fotel prezydenta weźmie udział kilku kandydatów prezentujących postawy prorosyjskie – powiedziała Viorica Zaharia.

Andrei Bastunets, prezes Białoruskiego  Stowarzyszenia Dziennikarzy na Uchodźstwie mówił o dramatycznej sytuacji dziennikarzy i osób nie zgadzających się z obecną władzą, reżimem Aleksandra Łukaszenki. Oficjalnie w więzieniu przebywa obecnie 28 dziennikarzy, ale wg mnie jest ich o wiele więcej – powiedział Andrei Bastunets. Przypomniał , że za kratami na Białorusi jest już blisko półtora tysiąca więźniów politycznych.

Mika Beuster, prezes  Niemieckiego Związku Dziennikarzy przyznał, że słucha z ogromnym zainteresowaniem informacji o sytuacji mediów w krajach postkomunistycznych. My naprawdę niewiele wiemy o tym, co u Was się dzieje, jaka jest rzeczywista sytuacja. Bardzo rzadko jest o tym mowa w mediach , dziennikarze nie poruszają tych tematów – powiedział Mika Beuster. Na Zachodzie zagrożeniem dla nas są dzisiaj procesy dziennikarzy typu SLAPP i powszechna dezinformacja. Wierzę, że podpisany ostatnio Europejski Akt o Wolności Mediów (EMFA) poprawi sytuacje i będzie krokiem w dobrą stronę – stwierdził Mika Beuster.

My wspieramy dziennikarstwo oparte na dążeniu do prawdy i na odwadze poruszania nawet trudnych i kontrowersyjnych tematów . Takie prace nagradzamy w konkursach, wspieramy prawnie dziennikarzy, którzy mają problemy ze względu na swoją pracę zawodową, np. mają procesy a one są wyjątkowo uciążliwe w Polsce bo są to nie tylko procesy cywilne  ale także karne. Naszą bronią przeciwko dezinformacji jest wiedza o faktach  i jej upowszechnianie w społeczeństwie. Boje się czy jest to wystarczające , bo można odnieść wrażenie że świat pędzi szybkim samochodem , a my idziemy pieszo, ale póki co to najlepszy i pewny sposób. Sprawdzanie i ujawnianie fake newsów. Monitoring mediów jest lepszy niż drobiazgowe regulacje, bo powala zachować wolność słowa – powiedziała Jolanta Hajdasz .

XXXIII Forum Ekonomiczne w Karpaczu trwa od wtorku 3 września 2024 roku do czwartku 5 września 2024. Przez te trzy dni w Karpaczu odbędzie się ponad 500 różnych wydarzeń, dyskusji, prezentacji i konferencji . Bierze w nich udział blisko 6000 uczestników.

Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP na Forum Ekonomicznym w Karpaczu

Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP i wiceprezes SDP weźmie udział w rozpoczynającym się 3 września XXXIII Forum Ekonomicznym w Karpaczu. Jest to –  jak przedstawiają to organizatorzy – najważniejsze spotkanie kręgów gospodarczych i politycznych w Europie Środkowo-Wschodniej. W tym roku weźmie w nim udział ponad 6 tysięcy uczestników z ponad 50 krajów . Tegoroczne hasło przewodnie  to „Czas nowych liderów: razem kształtując przyszłość”, ma akcentować potrzebę wspólnego działania w obliczu wyzwań współczesnego świata. CMWP SDP zostało zaproszone po raz trzeci do udziału w tej międzynarodowej imprezie.

Jolanta Hajdasz została zaproszona do udziału w panelu dyskusyjnym pt. Media i dziennikarze w konfrontacji z dezinformacją i zagrożeniami dla bezpieczeństwa społeczeństw.  W panelu będą uczestniczyć także Mika Beuster, prezes  Niemieckiego Związku Dziennikarzy,  Viorica Zaharia, prezes Rady Prasowej Republiki Mołdawii, Nino Zhizhilashvili, dziekan Szkoły Mediów na Uniwersytecie Kaukaskim  w Tibilisi,   oraz Andrei Bastunets, prezes Białoruskiego  Stowarzyszenia Dziennikarzy na Uchodźstwie.

 

Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na instalację plików cookies na swoim urządzeniu więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close