Właściciel Facebooka i Instagrama koncern Meta, wycofuje się ze swoich wcześniejszych zapowiedzi, że w niektórych krajach nie będzie blokować postów wzywających do przemocy wobec rosyjskich żołnierzy i śmierci prezydenta Rosji Władimira Putina lub prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki w kontekście inwazji na Ukrainę.
Kilka dni temu przedstawiciel firmy Meta przekazał informację, że związku z rosyjską inwazją na Ukrainę w niektórych krajach dopuszczone zostaną formy ekspresji politycznej, które normalnie naruszałyby zasady Facebooka czy Instagrama, takie jak np. „śmierć rosyjskim najeźdźcom” (pisaliśmy o tym TUTAJ).
Jak podaje Reuters, Meta sprecyzowała, że tymczasowa zmiana w polityce moderowania treści miała zastosowanie tylko na Ukrainie, aby umożliwić użytkownikom w tym kraju wyrażanie sprzeciwu wobec rosyjskiego ataku. Agencja przytacza wpis prezesa Meta ds. globalnych Nicka Clegga, który tłumaczy, że firma zawęża wytyczne, „aby wyraźnie powiedzieć, że nie zezwalamy na wezwania do śmierci głowy państwa na naszych platformach”. Firma nie będzie też dopuszczać wpisów zawierających wezwania do przemocy wobec Rosjan.
„Meta sprzeciwia się rusofobii. Nie tolerujemy na naszej platformie wezwania do ludobójstwa, czystek etnicznych ani wszelkiego rodzaju dyskryminacji, nękania lub przemocy wobec Rosjan” – stwierdził Clegg, cytowany przez Reuters.
opr. jka, źródło: reuters.com