Jednemu z liderów opozycji radzi STEFAN TRUSZCZYŃSKI: Grzesiu, zatańcz trepaka

Nikita Chruszczow potrafił mścić się na swoich towarzyszach. Prawie tak dobrze jak towarzysze z polskiej opozycji... Fot. Wikipedia/ re/ r

Chruszczow, Beria leżeli na podłodze przy uchylonych drzwiami czekając na koniec agonii „słoneczka narodów”. Ale Stalin jeszcze dychał. Czekali aż zejdzie.Chruszczow, który potem ujawnił zbrodnię zemścił się za pogardę i pomiatanie. Również za to, że w czasie pijatyk wódz kazał grubasowi tańczyć żywiołowego ukraińskiego trepaka.

Tusk dla Schetyny nie był tak okrutny. Wystarczyło, że Pan Grzegorz potrząsając brzuchem, spocony biegał z innymi ministrami PO po boisku. Wszyscy udawali, że to kopanie piłki ich cieszy. Schetyna wytrzymał i inne upokorzenia. Może teraz się odegra.

Cierpienia partyjne członków to normalka. Wierny to znaczy również cierpliwy. Honor, godność – to balast. Szlachetny palnąłby sobie w łeb. Dziś czekający na swoją kolej wiele wytrzyma, oporów nie mają.

Liczy się szmal, szmal i jeszcze raz szmal. Nie likwiduje się podatkowych rajów, bo się przydadzą przy zmianie warty. Podnosi się łapy wbrew interesom ojczyzny. Bo to metoda, aby przejąć władzę. Napięcia i niebezpieczeństwa to najlepszy czas na mafijne interesy, łapówkarstwo i przekupstwo.

To towarzystwo to piąta kolumna – sprzedajna kasta sędziowska, pośrednicy okradający producentów. Najnowsza branża – składowacze węgla. Oni rzeczywiście działają szybko. Ciężka i poważna machina państwowa z nimi przegrywa. A przecież to bractwo, które szkodzi Polsce łatwo namierzyć. To nie są obywatele kraju pochodzenia. Oni są w… Europie, w której rządzą Niemcy i którą straszą Rosjanie.

Posypało się. Dla Ukraińców tragicznie. Dla nas jeszcze nie. Aby tak się jednak nie stało należy pokazać imiennie i rozprawić się z V kolumną. W więzieniach w Polsce mamy około 80 tysięcy przestępców. Siedzą w około stu miejscach odosobnienia. Mają tam dużo czasu, aby ocenić to, co zrobili. Przed dokonaniem przestępstwa też wierzyli, że im się uda. Czy rzeczywiście ci w białych kołnierzykach różnią się od zbójów i złodziei?

Czasem od nobliwego parlamentarzysty słyszę: „Ja już jestem IV-tą, V-tą kadencję!”. Pytam wówczas a co żeś przez ten czas chłopie zrobił? Poza zasiadaniem, dojeżdżaniem i pobieraniem.

„Tygryski”, Donaldziki, smakosze ośmiorniczek, lobbyści rosyjskiego gazu i węgla – całe to bractwo to szkodnicy Polski, dla których nieważna jest zdrada interesów kraju pochodzenia. Oni są w Europie, podziwiali Putina i Merkel.

Przecież są kwity. Wiadomo kto podpisywał przemysłu, handlu, transportu mokrego i suchego wyprzedaż za marne pieniądze. Zaczęto nawet dobierać się do lotnictwa i kolei. Zasypano, a właściwie zagwożdżono te kopalnie, które nie są metanowe a mają jeszcze ogromne złoża węgla.

Pamiętam emitowane w TVP obrazki jak zażywny poseł o wodnistym nazwisku biegał za wysłanniczką Unii z wielkim bukietem kwiatów. Pani owa okazała się zupełnie nieczuła na adoracje ani naszego rządu racje. Stocznie zamknęła bezdyskusyjnie i bezapelacyjnie, mimo że w tym samym czasie Unia pozwoliła Niemcom na dopłaty do tamtejszego przemysłu okrętowego. Tusk, Schetyna, Lewandowski przebierali nogami.

Za chlebem rozproszyli się polscy marynarze i oficerowie rybołówstwa. Dziś do głosu doszli nowi. „Falenty” działają już bez żenady. Polska wydarła się z łap niedźwiedzia, ale wpadła w ręce pazerne i bezwzględne. Nie potrafiła zbudować skutecznego aparatu kontroli, nie wycięła bezwstydnych kłamców, pasożytów, pośredników. Owszem toczy się walka, ale ślamazarnie i boleśnie dla gospodarki.

Można wierzyć w opatrzność lub nie, można nie lubić partii politycznych i ich przywódców. Ale nie wolno dla własnego – często gów…..go zresztą interesu – frymarczyć Polską, podważać jej oczywiste interesy i bezpieczeństwo.

Tuski, Kamysze i kompletnie zagubieni lewicowcy, opanujcie się. Szczególnie teraz gdy światu grozi zagłada. Gdy szaleniec trzyma palec na czerwonym guziku.

Trepaka! Nieroby i cwaniacy. Weźcie karteczkę wieczorem i spiszcie coście pozytywnego w ciągu dnia zrobili. Drogo kosztujecie. Państwo was karmi i ubiera. Wozi za darmo. Dziedzic miał ekonoma z nahajką, bogaty – nadzorców i służących. My – the people – mamy „wybrańców” – immunitetowanych. Latających z reklamówkami „Biedronki”. Aby pozorować pracę wymyślą przepisy i paragrafy. Kto to czyta? Kto respektuje?

Grzegorzu, trepaka. Politycy zostańcie państwowcami. Przecież doskonale wiadomo kto oszukuje, korumpuje, zawłaszcza, kradnie i uprawia nepotyzm. Ślepa jest tylko skłócona Temida. Ockniemy się z tego letargu, gdy już będzie PO sprawie. Jako żeśmy mądrzy po szkodzie. A może zarówno „przed” jak i „po” głupi.