JOLANTA HAJDASZ: „Forum Dziennikarzy” bez dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Forum Dziennikarzy

W połowie lutego Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ogłosiło listę czasopism, które dostaną w kolejnych trzech latach publiczne dotacje państwa . Oczywiście żadnego zaskoczenia nie ma, wsparcia nie dostał dosłownie ANI JEDEN tytuł spoza środowiska liberalnych czy lewicowych mediów.  Nie otrzymało ich także wydawane od ponad 20 lat czasopismo Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich „Forum Dziennikarzy”, ani nawet  bliższe obecnej władzy pismo SDP „Bez wierszówki”.

Wsparcia nie mają tak  wartościowe pisma jak  „Nowy Obywatel” , „Kronika Wielkopolski”, czy „Czasopismo Zakładu Narodowego imienia Ossolińskich” oraz oczywiście takie konserwatywnie „skrajne”  czasopisma  jak Nowa Konfederacja, czy krakowski miesięcznik WPiS.

Trzeba powiedzieć wprost – w tym roku ten dotacyjny program był wyjątkowo bezczelnym działaniem rządzących: pieniądze dostała w ogóle rekordowo niska liczba czasopism, a ministerialni urzędnicy zlikwidowali w konkursie tryb odwołań od decyzji. Dla części tych czasopism oznacza to konieczność zawieszenia się, a może nawet likwidacji. Kolejne wartościowe, ambitne media znikną z naszej przestrzeni publicznej.

To skandal i wstyd, w skali budżetu państwa  te kwoty dotacji są minimalne w stosunku do wartości tych publikacji. Intelektualny ferment, dyskusje, stawianie tez i diagnozowanie rzeczywistości to rzeczy niezbędne w prawidłowo funkcjonującej demokracji. Dla profesjonalistów wymiana opinii na łamach czasopism jest najprostsza formą rozwoju intelektualnego, nikt nie powinien z niej rezygnować.

Warto więc przypomnieć, iż z założenia ten projektowy program o nazwie „Czasopisma” miał wspierać małe, niezależne, wartościowe i ambitne intelektualnie  wydawnictwa, które bez takiego wsparcia nie miałyby szans utrzymać się na rynku. One są i pozostaną niszowe, co dla fachowców jest oczywiste, zajmują się wysokiej jakości kulturą , nauką, polityką, historią, czy wszelkimi problemami społecznymi ale robią to w sposób daleki od komercyjnej walki o liczbę czytelników. To czasopisma dla tych , którzy zajmują się profesjonalnie dana dziedzina i chcą rzetelnej wiedzy o poruszanych w nich problemach.

Chcę podkreślić bardzo mocno –   to nie jest lustrzane odbicie sytuacji z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy, choć zawsze można powiedzieć, że rządzący wspierają chętniej tych, którzy reprezentują bliższy im światopogląd i wartości. Ale takiego niszczenia „nie swoich” nigdy nie było. Był nawet taki rok, zaraz na początku rządów prawicy, wtedy gdy kilka czasopism reprezentujących  poglądy dalekie od konserwatywnych  nie dostało dotacji, to prawicowe media , znani i cenieni publicyści w imię zachowania różnorodności i pluralizmu upomnieli się o środki finansowe dla nich.

Były petycje i list otwarty, było poparcie istniejących wtedy odwołań. I Instytut Książki rozpatrujący te wnioski dotacyjne przyznał im środki na działalność. Teraz tego nie będzie, bo odwołań nie ma. Wątpię także, by ktokolwiek odważył się upomnieć o tych, którzy rząd Donalda Tuska skazuje dziś na niebyt i wegetację.  Takie są zasady demokracji walczącej. Gdyby PiS zrobił coś podobnego, byłyby  medialne lamenty  o braku demokracji, i o nepotyzmie i korupcji władzy, no i zapewne  byłoby o tym głośno i w Brukseli, i w Waszyngtonie.

Warto jednak sprawdzić, kto otrzymał pieniądze w konkursie mającym dotować niezamożne, niewielkie czasopisma, które same  nie są w stanie utrzymać się na rynku komercyjnym. Zaskoczenia nie ma. Miesięcznik Znak, który związany jest przecież z zamożnym dużym wydawnictwem, otrzymał 180 tysięcy, co znaczy że przez kolejne trzy lata będzie dostawał  180 tysięcy co roku . Czas Kultury związany z działaczem Platformy Obywatelskiej Rafałem Grupińskim, ma kwotę 160 tysięcy także co roku przez trzy lata. Przegląd Polityczny, czyli środowisko  Donalda Tuska z Trójmiasta, otrzymał 152 tysiące. Kultura Liberalna, która zazwyczaj wzywa do rozprawienia się z obecną opozycją otrzymała 160 tysięcy. Pismo Liberte!, taka forpoczta zwalczania katolików, dostało  120 tysięcy. Czasopismo Więź dostało po 143 tysiące w kolejnych trzech latach oraz dodatkowo na rok na swój portal 135 tysięcy. Oczywiście w oficjalnym opisie programu grantowego ministerstwo oszukuje wszystkich i informuje  że jego zadaniem jest równocześnie „tworzenie warunków do społecznego dialogu, przeciwdziałanie gettoizacji oraz instrumentalizacji kultury”.  To swoisty intelektualny bełkot, który ma przykryć rzeczywiste intencje rządzących.  Pamiętajmy przy tym, że te dotacje o których mówię, to tylko niewielki procent tego, co te organizacje otrzymywały do tej pory z innych źródeł.

Po tym jak  prezydent Donald Trump podjął decyzję o wstrzymaniu amerykańskiej pomocy dla organizacji zagranicznych także w Polsce coraz więcej i coraz konkretniej mówi się o tym, jak  Ameryka dotychczas wspierała  lewacką ideologię, jak wspierała opozycje w stosunku do prawicowych rządów  w różnych krajach, jak kupowała media, jak organizowała protesty i przewroty, Wydawano na to co najmniej 60 mld dolarów rocznie. Teraz dowiadujemy się, że za pieniądze amerykańskie wpływano także  na wybory w 2023 roku w Polsce.  Dotacje od administracji Joe Bidena szły do organizacji pozarządowych na wspieranie większej frekwencji wśród młodych i niezdecydowanych wyborców.  Skala i mechanizm tego skandalicznego procederu  wpływania na wynik wyborów w Polsce pozostaje jeszcze nieznana. Dziś te wszystkie organizacje pozarządowe tracą swoje finansowe podstawy działania, dlatego rząd Donalda Tuska , którego są zapleczem i głównym narzędziem komunikowania ze społeczeństwem zrobi wszystko, by sztucznie podtrzymać ich funkcjonowanie.

Piszę o tym dlatego, żeby zdawać sobie z tego sprawę, jak trudno jest dziś mediom konserwatywnym i prawicowym rywalizować z mediami liberalnymi czy lewicowymi w naszym kraju.  Zachodni świat po wyborze nowego prezydenta w Stanach Zjednoczonych wraca na tory normalności i zdrowego rozsądku, Polska pod rządami Koalicji Obywatelskiej nadal dryfuje w przeciwną, niestety obłędną stronę. Oby jak najszybciej to się skończyło.

„Forum Dziennikarzy” będzie ukazywać się nadal, póki co zapewne jedynie w internecie, ale tytuł przetrwa . I wierzę, że dotrwamy do lepszych czasów, gdy powrót do tradycyjnego druku na papierze będzie możliwy.

 

dr Jolanta Hajdasz, 

prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, 

dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP

 

 

Lista czasopism, które otrzymały dotację:

TUTAJ