„Kryterium ilościowe jest zawodne, sprzyja komercjalizacji”. Jolanta Hajdasz o sposobach oceny mediów w PR 24

– Kryterium ilościowe – słuchalności czy oglądalności – to tylko jedno z kryteriów. I jest ono zawodne. Generalnie sprzyja wyłącznie komercjalizacji mediów, patrzeniu na media jak na biznes. Żeby móc zarobić, trzeba pokazać wyniki  ilościowe. To psuje ogląd świata, psuje tę funkcję mediów, jaką jest informacja – podkreśliła w Polskim Radiu 24 Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP. 10 lutego b.r. była ona gościem audycji „Szkiełko i oko” prowadzonej przez red. Dorotę Kanię . 

Pod koniec stycznia b.r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów rozpoczął kontrolę badań radiowych w Grupie RMF, Eurozet, Grupie Radiowej Agory i Grupie ZPR Media, które tworzą  organizację  „Komitet Badań Radiowych” , a ona z kolei nadzoruje badanie Radio Track realizowane na zlecenie KBR przez Kantar Millward Brown. Komitet Badań Radiowych formalnie jest tylko „porozumieniem”, nie ma osobowości prawnej. W styczniu b.r. Polskie Radio S.A. oraz   regionalne rozgłośnie publiczne zrzeszone w Audytorium 17  tworzące  Związek Pracodawców Mediów Radiowych MOC Radio zrezygnowały z zakupu w bieżącym roku badań Radio Truck ze względu na ich wątpliwą jakość.

Prowadząca audycję Dorota Kania zaznaczyła, iż Polskie Radio jest w czołówce najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce, ale z drugiej strony, według badań prywatnych, ma ono najniższą słuchalność. Zdaniem Jolanty Hajdasz „najważniejszą rzeczą jest uświadomienie sobie, co jest głównym kryterium oceny danego medium.  – Już dawno odeszliśmy od tego, żeby oceniać media jedynie poprzez pryzmat ilościowy: wskaźnik, który mówi o tym, ile osób ogląda telewizję, ile osób kupuje gazetę, ile osób klika na portalu czy ile osób słucha danej rozgłośni radiowej – podkreśliła dyrektor. – Przy nadprodukcji, jaką mamy dzisiaj w mediach, to kryterium jest jednym z wielu. Jest ono zawodne i generalnie sprzyja tylko i wyłącznie komercjalizacji mediów, patrzeniu na media jak na biznes, na to, że ktoś musi zarobić. A żeby móc zarobić, trzeba pokazać wyniki – właśnie ilościowe. To psuje ogląd świata, psuje tę funkcję mediów, jaką jest informacja. Psuje też funkcję kontrolną mediów w stosunku do pozostałych władz: ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. Słuchalność, w przypadku radia, jest zatem jednym z kryteriów – powiedziała Jolanta Hajdasz.Jak podkreśliła, „jeśli chodzi o rynek radia w Polsce, to mamy z tym bardzo duży problem”. – Ponieważ to, co nazywamy badaniem słuchalności radia prowadzonym przez Komitet Badań Radiowych, w rzeczywistości jest sondażem przygotowywanym przez komercyjne rozgłośnie, które na rynku dominują – zaznaczyła.

– W ich interesie jest to, aby tego typu badania były dla nich korzystne, a niekorzystne dla tych, którzy mają inne kryteria. Myślę, że do takich właśnie rozgłośni – obok rozgłośni o charakterze społecznym – należy Polskie Radio. To radio publiczne, które ma do wykonania o wiele więcej zadań, niż tylko walka o słuchalność – dodała rozmówczyni PR24.

Według niej „łatwo było o słuchalność, kiedy rynek medialny w Polsce był ubogi”. – Wtedy radio było głównym źródłem muzyki czy informacji na żywo. Wtedy słuchalność była głównym kryterium. Obecnie kryterium słuchalności jest absolutnie zawodne, a poza tym badanie w tym zakresie jest wadliwie robione – podsumowała Jolanta Hajdasz.

W 2018 r. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zadeklarowała chęć wsparcia  przygotowania jednoźródłowego badania we współpracy z uczestnikami rynku. Inicjatorem tych działań jest przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski, który powołał Krajowy Instytut Mediów (KIM), koordynujący te prace.

Cała audycja jest TUTAJ.