Krzysztof Czabański odwołany z funkcji przewodniczącego Rady Mediów Narodowych

Sejm odwołał w piątek Krzysztofa Czabańskiego z funkcji przewodniczącego Rady Mediów Narodowych. Za głosowała koalicja rządząca oraz Konfederacja, przeciwko posłowie PiS i Kukiz‘15.

Wniosek o odwołanie Czabańskiego złożyli posłowie Koalicji Obywatelskiej. Jako powód podano, że przewodniczący Rady Mediów Narodowych miał złamać zakaz łączenia funkcji szefa RMN z uczestniczeniem „w podmiocie będącym dostawcą usługi medialnej lub producentem radiowym lub telewizyjnym”. Wiąże się to z zasiadaniem Czabańskiego w Radzie Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, który jest większościowym udziałowcem spółek Srebrna i Geranium. Według doniesień medialnych, mają one zaś udziały w innych spółkach, które zajmują się działalnością medialną, chodzi o „Gazetę Polską Codziennie”, portal niezależna.pl i Telewizję Republika.

Zgodnie z art. 5 ust. 3 ustawy o Radzie Mediów Narodowych jej członkowie nie mogą posiadać udziałów albo akcji spółki lub uczestniczyć w podmiocie będącym dostawcą usługi medialnej, producentem radiowym lub telewizyjnym.

Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, komentując odwołanie Czabańskiego dla portalu wPolityce.pl, argumenty koalicji rządzącej uznał za „naciągane”.

– Przepis stanowi, że nie można mieć udziału w spółkach medialnych bezpośrednio. Fundacja im. Lecha Kaczyńskiego nie prowadzi działalności gospodarczej o tym charakterze – zauważył szef KRRiT.

Dodał, że nastąpiło natomiast złamanie systemu kadencyjnego RMN.

– Zgodnie z prawem członkowie RMN mają sześcioletnie kadencje. Tak długa kadencja, która nie pokrywa się z sejmowymi, ma służyć utrzymaniu niezależności mediów publicznych bez względu na to, kto rządzi – przypomniał Świrski.

Jego zdaniem teraz koalicja rządząca wskaże swojego nominata do RMN, a to otworzy drogę do mianowania nowych zarządów i rad nadzorczych mediów publicznych.

– Teraz chcą uczynić Radę Mediów Narodowych bardziej spolegliwą, gotową do wymiany władz mediów publicznych. To ma otworzyć drogę do wycofania się z ich likwidacji – zauważył Maciej Świrski.

opr. jka, źródło: wPolityce.pl