Rosjanie nie będą mieli czym jeździć – WOŁODYMYR SYDERONKO o tym, że sankcje działają powoli, ale skutecznie

Rosjanom mogą pozostać tylko stare, rodzime samochody. Fot. Wikipedia

Moskiewska gazeta „Izwiestia” napisała, że ​​​​sprzedaż nowych zagranicznych samochodów segmentu masowego w Rosji praktycznie się skończyła. Dealerzy ostrzegają, że w sprzedaży dostępnych jest zaledwie kilkadziesiąt sztuk aut. Rosjanie będą więc mieli wybór między samochodami chińskimi a krajowymi.

W Rosji brakuje już ponad miliona samochodów, a import równoległy (tak Rosja nazywa przemyt towarów na terytoria objęte sankcjami) nie nadąża za popytem. Dealerzy samochodowi twierdzą, że obecnie dostępnych jest tylko około 300 aut w całym kraju. Tymczasem, w przedwojennym roku 2021 jednego dnia w Rosji sprzedawano co najmniej 200 samochodów segmentu masowego.

„Niektóre marki, takie jak renault, w ogóle nie są już dostępne” – zauważa stowarzyszenie „Rosyjscy Dealerzy Samochodów”. Całkowicie wyprzedane zostały ople i hyundaie . Zostało już tylko kilka sztuk skody rapid, volkswagena polo, citroen c4 i kia rio. Ponadto import kanałami przemytniczymi popularnych i niedrogich aut stał się nieopłacalny. Skomplikowana logistyka znacznie zwiększa ich ostateczny koszt.

W związku z niedoborem samochodów ich ceny zaczęły gwałtownie rosnąć, co zmniejsza szanse na zakup nawet przez osoby średniozamożne. Ceny aut wzrosły nawet dwukrotnie. Za podstawowy model kia rio żąda się obecnie 1,5 miliona rubli, podczas gdy w 2021 roku jego cena mieściła się w granicach 900 000. Hyundai solaris wyceniany jest na 2,5 miliona rubli, popularne volkswageny i skody na 1,7-1,8 miliona rubli, chociaż wcześniej ich ceny nie przekraczała miliona rubli.

Eksperci rynkowi twierdzą, że wszystko zmierza do tego, że w niedalekiej przyszłości rosyjski konsument będzie miał wybór między samochodami chińskimi lub krajowymi. Omawiając problem w internecie, Rosjanie zwracają uwagę, że w Chinach wyprodukowano już ponad 5 mln samochodów niskiej jakości, które nie będą mogły być dopuszczone na lokalny rynek, bo ich klasa jest niższa niż Euro7. Tak więc, przy braku samochodów w Rosji, to właśnie te auta niskiej jakości zaleją rosyjskie drogi. I to już niedługo, mówią specjaliści.

Wprowadzenie sankcji wobec Rosji utrudnia obecnie nie tylko import zagranicznych samochodów do Rosji, ale wręcz spowolniło produkcję własnych. Dziennikarze internetowej publikacji Autonews dokładnie przestudiowali moskiewski rynek samochodowy. Rezultat? Brakuje samochodów łada, a ich ceny są horrendalne, znacząco odbiegające od tych opublikowanych na stronie producenta.

Do tej pory najtańszym samochodem była łada granta. Według ceny Tolyatti Automobile Plant model z manualną skrzynią biegów, klimatyzacją i dwiema poduszkami powietrznymi kosztuje 678 000 rubli. Problem polega jednak na tym, że w moskiewskich salonach samochodowych nie można kupić tego modelu w najprostszej konfiguracji. Dealerzy oferują wersję classic, a cena takiego auta wzrasta do prawie miliona rubli. Łada granta w wersji comfort jest sprzedawana w moskiewskich salonach za 850 – 900 tysięcy rubli. Ładę niva travel można kupić od dealerów za 1,09 miliona rubli.

Z drugiej strony, jak się okazało, kraje G7, czyli USA, Wielka Brytania, Kanada, Japonia, Niemcy, Francja i Włochy, na ostatnim szczycie dyskutowały nad wprowadzeniem całkowitego zakazu eksportu jakichkolwiek towarów europejskich do Rosja. Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, ale stanowi to duże zagrożenie dla kraju agresora.

Planowana jest zmiana zasad dotyczących sankcji wobec Rosji. Na razie obowiązują takie, że ​​można eksportować wszystko oprócz tego, co jest zabronione. Obecnie dyskutuje się o diametralnej zmianie tej reguły: eksportować będzie można tylko to, co zostanie dozwolone. Ma to na celu uproszczenie procedury monitorowania przestrzegania sankcji – tłumaczą ekonomiści.

Faktem jest, że w ciągu roku Rosja stworzyła całą infrastrukturę do obchodzenia sankcji. Podaje się informacje, że ograniczenia zostały wprowadzone, ale w rzeczywistości są one obchodzone i wiele sankcjonowanych produktów trafia do Rosji okrężną drogą, w rzeczywistości kontrabandą.

Ekonomiści zauważają, że wprowadzenie całkowitego zakazu eksportu towarów do Rosji jeszcze bardziej uderzy w kraj agresora. Ponadto będzie wywierać presję na kraje na razie zaprzyjaźnione z Rosją, takie jak Chiny i Indie. Dla tych państw ważne są relacje z Zachodem, dlatego pod groźbą wprowadzenia wobec nich wtórnych sankcji mogą one również odmówić dostaw niektórych towarów do Rosji.

Jednak decyzja o całkowitym zakazie eksportu do Rosji nie została jeszcze podjęta i Moskwa liczy, że może do niej nie dojść. Chociaż prawdopodobieństwo przyjęcia tego jest dość wysokie ze względu na fakt, że Rosja pomimo sankcji kontynuuje, a nawet rozszerza agresywną wojnę z Ukrainą. Europa może przyjąć pełne sankcje nawet wbrew własnym interesom, ponieważ wojna Rosji szkodzi całemu światu i prowadzi do znacznych strat w prawie wszystkich krajach.