W poniedziałek, 24 lipca w kierunku jednej z pracownic Telewizji Republika oddano strzały z broni pneumatycznej. W związku z tą sprawą policja najpierw zatrzymała 35-letniego mężczyznę, którego zwolniła po przesłuchaniu. Później funkcjonariusze dotarli do 15-latka, został on przesłuchany w charakterze sprawcy. Sprawą zajmie się sąd rodzinny.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, ok godz. 13 w okolicy siedziby Telewizji Republika w Warszawie. Z broni pneumatycznej ktoś oddał sześć strzałów w kierunku pracownicy administracyjnej stacji. Na szczęście kobiecie nic się nie stało, a służby od razu zajęły się ustalaniem sprawcy.
Jeszcze tego samego dnia policja zatrzymała 35-letniego mężczyznę. Jak podał portal Niezależna.pl, powołując się na informacje uzyskane od nadkom. Marty Sulowskiej z komendy policji na Woli, został on przesłuchany w charakterze świadka i zwolniony. Nie przedstawiono mu zarzutu karnego. W wyniku dalszych czynności policjanci dotarli do 15-latka, który został przesłuchany w charakterze sprawcy czynu karalnego – narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Sprawa ma być przekazana do sądu rodzinnego i nieletnich.
opr. jka, źródło: Niezależna.pl