Świat manipulacji, świat propagandy – ks. MARIUSZ FRUKACZ o edukacji medialnej

W Polsce potrzebna jest edukacja, która pomoże odbiorcom mediów zająć postawy krytyczne wobec serwowanych treści i form i pozwoli dokonywać własnego wyboru tego, co rozwija, wzbogaca, uczy – zamiast tego, co degraduje, zuboża, zawęża ogląd rzeczywistości.

 

Niedawno KRRiT pochyliła się nad tematem edukacji medialnej, wskazując na jej konieczność w polskim społeczeństwie. Na stronie gov.pl  czytamy, że „KRRiT mając świadomość zagrożeń oraz potrzeby rozszerzenia i skoordynowania działań w obszarze edukacji medialnej, zaprosiła do współpracy instytucje zajmujące się tą tematyką w różnych jej aspektach. Celem współpracy jest, oprócz stworzenia ram organizacyjnych dla różnych przedsięwzięć w tym obszarze, wzmocnienie roli i odpowiedzialności państwa w zakresie edukacji medialnej oraz wykorzystanie wszystkich dostępnych zasobów w celu jej rozwoju”.

 

Reagować na zagrożenia

 

Oczywiste jest to, że edukacja medialna jest bardzo potrzebna nam wszystkim. To słuszny kierunek myślenia.  Przecież widoczne są gołym okiem takie zagrożenia jak: dezinformacja, przejawy agresji w środowisku online, no i oczywiście  mowa nienawiści. „Negatywnym zjawiskom, takim jak: rozpowszechnianie treści zagrażających rozwojowi dzieci i młodzieży, fake newsy czy dezinformacja, powinna przeciwdziałać wiedza użytkowników o mechanizmach powstawania przekazów medialnych, sposobach ich rozpowszechniania, wpływie kapitału na wydźwięk informacyjny czy znajomość źródeł pochodzenia informacji. Tym zagadnieniom, w pierwszej kolejności, powinna zostać poświęcona uwaga instytucji, które są odpowiedzialne za edukację, spójność społeczną, a także za tworzenie warunków odpowiedzialnego rozwoju rynku medialnego w Polsce wśród wszystkich podmiotów uczestniczących w tym procesie” – czytamy na stronie KRRiT (TUTAJ).

 

Jednak nadal pozostają pytania: jak taka edukacja powinna wyglądać w dobie fake newsów, dezinformacji, wojny hybrydowej, social mediów, szybko zmieniającej się technologii. Warto w tym kontekście przypomnieć wkład Kościoła w Polsce w edukację medialną. Dobrze by było, aby KRRiT skorzystała z tego doświadczenia.

 

Wkład Kościoła

 

Wśród osób, które miały poważny wkład w edukację medialną w polskim społeczeństwie był ks. prof. dr hab. Antoni Lewek, zmarły w 2010 r. twórca i dyrektor Instytutu Edukacji Medialnej i Dziennikarstwa na UKSW w Warszawie. Instytut ten powstał w 2002 r. i już wtedy formacja na Instytucie była odpowiedzią na istniejące zagrożenia w sferze informacji społeczeństwa. Oferta Instytutu była bardzo szeroka i obejmowała przedmioty z zakresu komunikacji społecznej, mediów i dziennikarstwa, takie jak: teorie komunikowania społecznego, media w Polsce, historia mediów i dziennikarstwa, nauka Kościoła o mediach i dziennikarstwie, Kościół a polityka, misja i osobowość dziennikarza, etyka dziennikarska, pedagogika mass mediów, dziennikarstwo a kultura, encyklopedia prawa dla dziennikarzy, prawo prasowe i autorskie, kultura i stylistyka języka dziennikarskiego, gatunki dziennikarskie (informacja, wywiad, reportaż, komentarz…), międzynarodowy obieg informacji, retoryka i erystyka, kulturotwórcza funkcja dziennikarstwa, publicystyka religijno-społeczna, reklama, marketing, public relations, „edukacja medialna” w szkole, warsztaty dziennikarstwa prasowego, radiowego i telewizyjnego, nowoczesne technologie w dziennikarstwie, edytorstwo poligraficzne i elektroniczne, techniki komputerowe, publikowanie w internecie, systemy portalowe, fotografia w prasie.

 

Ogromny wkład w edukację medialną polskiego społeczeństwa ma bp Adam Lepa.  To on w swoich publikacjach zwracał uwagę na to, że konieczna jest obiektywna informacja, rzetelna edukacja. Bp Lepa wielokrotnie  przypominał, że poważne zagrożenie stanowi  deformująca informację i edukację propaganda, reklama, czy odwołujące się do niskich instynktów programy, uzależniające i demoralizujące odbiorcę, zwłaszcza słabo wykształconego lub pozbawionego moralnego oparcia w rodzinie czy środowisku, w solidnych wartościach i zasadach. Zdaniem bp. Lepy zwłaszcza młodzież wystawiona jest na niebezpieczeństwa, płynące od tych mediów, które  – wpatrzone w reklamowy zysk lub służące propagandzie – traktują odbiorcę instrumentalnie, przedmiotowo, dokonując na nim swych manipulacji. Warto w tym względzie powrócić do takich publikacji bp. Adama Lepy jak: „Świat propagandy” i „Świat manipulacji”, które już w połowie lat 90. zwracały uwagę społeczeństwa na zagrożenia, płynące od mediów (zob. niedziela.pl ).

 

Jest oczywiste, że potrzebna jest polskiemu społeczeństwu rzetelna wiedza o mediach, o ich własnym politycznym czy reklamowym uzależnieniu. Potrzebna jest edukacja, która pomoże odbiorcom mediów zająć postawy krytyczne wobec serwowanych treści i form i pozwoli dokonywać własnego wyboru tego, co rozwija, wzbogaca, uczy – zamiast tego, co degraduje, zuboża, zawęża ogląd rzeczywistości.

 

Również wiele lat temu redakcja Tygodnika Katolickiego „Niedziela” zorganizowała  warsztaty edukacji medialnej i katechetyczne nt. zagrożeń duchowych płynących z popkultury. Prowadziła je mgr Małgorzata Więczkowska – pedagog, medioznawca, autorka Innowacyjnego Serwisu Internetowego Edukacja Medialna www.edukacjamedialna.pl . Ponadto, warto zauważyć, że nowe ratio studiorum, które obowiązuje w polskich seminariach duchownych ma edukację medialną. Przyszli kapłani w ramach tej edukacji uczą się o nauczaniu Kościoła nt. mediów. Edukacja medialna w polskich seminariach przewiduje formację w zakresie edukacji informatyczno – internetowej, zagadnień public relations, teorii mediów i kontaktów z mediami.

 

W zakresie edukacji medialnej cennym doświadczeniem mogą służyć UKSW, UPJPII, KUL. Oczywiście, w zakresie edukacji medialnej ogromny wkład mają uczenie papieskie w Rzymie: Uniwersytet Świętego Krzyża i Uniwersytet Salezjański.

 

Edukacja medialna wobec logiki dezinformacji

 

W relacji ze spotkania KRRiT podkreśla się  odpowiedzialność za edukację oraz spójność społeczną. Ważne to jest wobec zjawiska fake newsów czy dezinformacji. Na ten temat zostawił nam w 2018 r. bardzo cenne wskazówki papież Franciszek. W orędziu na 52. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu, które nosiło tytuł: „«Prawda was wyzwoli» (J 8, 32). Fake news a dziennikarstwo pokoju” papież Franciszek zwrócił uwagę, że obecność i rozpowszechnianie fake news – dezinformacji w Internecie lub w mediach tradycyjnych „może odpowiadać pożądanym celom, wpływać na decyzje polityczne i sprzyjać korzyściom ekonomicznym”.

 

Papież wskazał również na istnienie swoistej logiki dezinformacji: „Zamiast zdrowej konfrontacji z innymi źródłami informacji, co mogłoby pozytywnie podać w wątpliwość uprzedzenia i otworzyć na konstruktywny dialog, grozi nam stanie się mimowolnymi sprawcami rozpowszechniania opinii stronniczych i nieuzasadnionych. Dramat dezinformacji polega na dyskredytowaniu drugiego, przedstawianiu go jako wroga, aż po demonizację, która może podżegać do konfliktów” – napisał papież Franciszek.

 

Ojciec Święty w zdecydowany sposób podkreślił, że nikt „nie może zwalniać się z odpowiedzialności za przeciwdziałanie tym fałszerstwom”. „Nie jest to zadanie łatwe – napisał papież Franciszekponieważ dezinformacja często opiera się na zróżnicowanym dyskursie, umyślnie pokrętnym i subtelnie wprowadzającym w błąd, a czasami wykorzystującym wyrafinowane mechanizmy. Dlatego też bardzo godne pochwały są inicjatywy edukacyjne, które pozwalają nauczyć się, jak czytać i oceniać kontekst komunikacyjny, ucząc, by nie być nieświadomymi propagatorami dezinformacji, ale przyczyniać się do jej odkrycia. Równie godne pochwały są inicjatywy instytucjonalne i prawne, starające się określić regulacje mające na celu powstrzymywanie tego zjawiska, a także podejmowane przez firmy technologiczne i medialne, służące określeniu nowych kryteriów dla weryfikacji tożsamości jednostek, które kryją się za milionami profili cyfrowych”.

 

Edukacja medialna jest wyzwaniem naszych czasów, trzeba się nad nią pochylić i podjąć ją w sposób zdecydowany. Oby tylko przyniosła dobre efekty w polskim społeczeństwie.

 

Ks. Mariusz Frukacz, dziennikarz Tygodnika Katolickiego „Niedziela”.