WOŁODYMYR SYDORENKO: Drony na Morzu Czarnym wygrywają z okrętami

Nowoczesne drony mogą zagrozić okrętom wojennym. Fot. Wikipedia

Drony i baterie rakiet nadbrzeżnych, mogą pokonać rosyjską marynarkę wojenną z jej dużymi, drogimi, ale przestarzałymi okrętami wojennymi.

Pod koniec października br., po tym jak kilka miesięcy wcześniej pociski Neptun trafiły flagowy okręt Floty Czarnomorskiej, krążownik Moskwa, Ukraina po raz kolejny zademonstrowała Rosji swoje możliwości bojowe na Morzu Czarnym. Drony nawodne unieruchomiły kilka fregat, które wciąż nie mogą brać udziału w działaniach wojennych. Z wielkim zaskoczeniem rosyjskie dowództwo odkryło, że jest katastrofalnie w tyle nie tylko z krajami NATO, ale także za Ukrainą, nie tylko w taktyce, nie tylko w skuteczności czołgów i artylerii, ale także w produkcji dronów, zwłaszcza marynarki wojennej.

„Ukraińskie statki bezzałogowe wygrywają wojnę morską na Morzu Czarnym” – pisze amerykański magazyn Forbes. – „Uderzenie ukraińskich dronów w pobliżu Noworosyjska, sto mil od okupowanego przez Rosję Krymu w południowej Rosji, powinno wywołać alarm w Sewastopolu… Bezzałogowe statki nawodne sygnalizują zmianę strategii morskiej Ukrainy. Bayraktary i  Neptuny zapowiedziały pojawienie się nowego typu floty – bez dużych statków, ale z dużą liczbą dronów i pocisków. Bayraktar i bateria Neptun  zatopili w kwietniu flagowy okręt Floty Czarnomorskiej – krążownik Moskwa.  Bayraktary i wyrzutnie rakiet skierowały następnie swoją uwagę na okupowaną przez Rosję Wyspę Węży na zachodnim Morzu Czarnym, wysadzając rosyjski sprzęt na wyspie oraz topiąc łodzie i statki pomocnicze, próbujące uzupełnić zaopatrzenie garnizonu wyspy. Po szturmie na Sewastopola flota ukraińska stała się znacznie odważniejsza w korzystaniu z nowych bezzałogowców (…). Flota bezzałogowa, wraz z bateriami rakiet nabrzeżnych, przewyższa możliwości rosyjskiej marynarki wojennej z jej dużymi, drogimi i przestarzałymi okrętami wojennymi…”

Zadanie opracowania broni bezzałogowej zostało niedawno omówione przez ekspertów w Kijowie na konferencji „Wojna na Morzu Czarnym: imperatywy geopolityczne i strategiczne”. „Operacja wojskowa, którą Ukraina przeprowadziła 29 października przeciwko okrętom rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu, zostanie po wojnie szczegółowo zbadana przez ekspertów z innych krajów” – mówi Wołodymyr Zabłocki, kapitan I stopnia, ekspert marynarki, felietonista. magazynu Defense Express.

Zauważa, że ​​„taka operacja wojskowa to nowy rozdział w historii złożonych ataków na chronione bazy morskie. Wywołało to panikę na najwyższym poziomie w Rosji. Rozwój dronów to bardzo udany kierunek, jesteśmy światowym liderem i nie było to nawet teraz, ale jeszcze przed wojną. Współpracowaliśmy i współpracujemy z kilkoma krajami” – powiedział Wołodymyr Zabłocki.

Ukraina tworzy pierwszą na świecie flotę dronów morskich. To unikatowe urządzenia ukraińskiego rozwoju. Prezydent Ukrainy zapowiedział zbiórkę pieniędzy na sto dronów. Według koordynatora platformy, na której jest ona prowadzona, Yaroslavy Gres, na dzień 17 listopada zebrano już pieniądze na 25 dronów. Zdaniem ukraińskich ekspertów korzystanie ze stosunkowo tanich i niepozornych dronów to właściwa strategia dla asymetrycznych działań na morzu.

Przeciwko Rosji konieczne jest użycie ataków „komarów” z powietrza w taki sam sposób, jak robi to ona teraz na terytorium Ukrainy, wystrzeliwując irańskie drony Shahed. „Ukraińska wersja amerykańskiego Switchblade nie jest gorsza. Rozwój drona uderzeniowo-rozpoznawczego z pociskami RK-2V firmy Promin KB nie ustępuje Bayraktorowi. Nie jest on gorszy, ale nawet jeszcze mocniejszy. Ponieważ jednostka bojowa jest znacznie potężniejsza” – powiedział Valentin Badrak, dyrektor Centrum Badań Armii, Konwersji i Rozbrojenia.

„Szczególnie interesujące jest kompleksowe wykorzystanie bezzałogowych statków powietrznych, podwodnych dronów i robotów, które są w stanie działać i oddziaływać na granicy dwóch środowisk – powietrznego i morskiego. To generalnie nowe słowo i chcę powiedzieć, że ukraińscy specjaliści mają pewne doświadczenie w tej dziedzinie” – mówi Wołodymyr Zabłocki, felietonista magazynu Defense Express.

Rosja wciąż stara się dogonić Ukrainę i inne kraje w rozwoju dronów morskich. Dwa tygodnie temu Władimir Putin wyznaczył gubernatorowi Sewastopola Michajło Razwożajewowi zadanie stworzenia bezzałogowych pojazdów podwodnych i nawodnych w bazie w Sewastopolu. Następnie gubernator Sewastopola zauważył na posiedzeniu rządu, że „armia dronów musi zostać stworzona szybciej niż zrobi to Ukraina”.

Jak pisze serwis informacyjny ForPost w Sewastopolu: „Produkcja bezzałogowych dronów morskich stała się tematem spotkania, które odbyło się na Uniwersytecie Państwowym w Sewastopolu. Oprócz przedstawicieli nauki wzięli w nim udział praktycy. >Z oczywistych powodów nie mogę teraz podać szczegółów. Ale myślę, że ważne jest, aby poinformować państwa, że ​​rozpoczęły się prace w tym kierunku, który jest ważny dla nas i dla całego kraju<” – powiedział gubernator Sewastopola Mychajło Razwozhajew na swoim kanale Telegram. Na uczelni powstały już wydziały projektowe rozwój bezzałogowych statków powietrznych i innych, których doświadczenia zostaną wykorzystane do rozwoju bezzałogowych statków powietrznych. Jednak myśl naukowa w tej dziedzinie w Ukrainie, Turcji, Polsce, USA, Niemczech i innych krajach też się nie zatrzymała, a te kraje oczywiście będą starały się nie dopuścić do wyprzedzenia ich w tej dziedzinie przez Rosję.