Wyzwolenie Chersonia otworzyło ukraińskim siłom zbrojnym drogę nie tylko do Mariupola, Berdiańska i Melitopola, ale także do Donbasu i Krymu.
Operacja wyzwolenia Chersonia od rosyjskich najeźdźców została zaplanowana umiejętnie – żołnierze otoczyli okupowane miasto, odmówili frontalnego szturmu i krwawych bitew ulicznych, ale uderzeniami artyleryjskimi zniszczyli ośrodki logistyczne okupantów – magazyny i bazy zaopatrzeniowe. Nieprzyjaciel nie miał innego wyjścia, jak opuścić niegdyś zajęte miasto i przenieść się na przeciwległy brzeg Dniepru. W poniedziałek, 14 listopada nad miastem uroczyście wzniesiono ukraińską flagę narodową z udziałem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Wcześniej wyzwolenie obwodu charkowskiego, a teraz miasta Chersoń otwiera nowy etap wojny – ukraińskie siły zbrojne przejęły inicjatywę strategiczną i przy pomocy społeczności międzynarodowej, która zaopatruje ukraińską armię w zaawansowaną broń, rozpoczęły wysiedlanie wroga z okupowanego przez nich terytorium Ukrainy. Wyzwolenie Chersonia otworzyło ukraińskim siłom zbrojnym drogę nie tylko do Mariupola, Berdiańska i Melitopola, ale także do Donbasu i Krymu. Analitycy wojskowi twierdzą, że Rosja nie jest już w stanie odzyskać inicjatywy strategicznej i zostanie zmuszona jedynie do odwrotu. Owszem, wycofując się bombarduje terytorium Ukrainy, uderza rakietami w infrastrukturę, obiekty cywilne, ale to im nie pomoże. Całkowita porażka może doprowadzić Rosję do rozpadu na odrębne, niepodległe państwa, które od dawna dążyły do wyzwolenia spod rosyjskiego jarzma, a Putina do utraty władzy i procesu przed międzynarodowym trybunałem. I to będzie zwycięstwo społeczności światowej nad rosyjskim imperializmem. Stan wyzwolonych ziem pokazuje, że Rosja zamiast deklarowanej kultury i wolności przyniosła tym miastom tylko zbrodnie wojenne – całkowite zniszczenie infrastruktury, chaos, wymordowanie dziesiątek tysięcy kobiet, dzieci i ludności cywilnej. Ukraina będzie teraz musiała przywrócić wszystkie sieci i całą infrastrukturę, środki komunikacji, sklepy, transport, przemysł, rolnictwo, kulturę i edukację na wszystkich wyzwolonych terytoriach.
Prezydent USA Joe Biden powiedział, że „wyzwolenie Chersonia jest znaczącym zwycięstwem Ukrainy”.
Kilka miesięcy temu rosyjscy urzędnicy na Krymie cieszyli się z okupacji części Ukrainy, skandując „Kherson-Rosja-na zawsze”, ale teraz są przestraszeni i zdezorientowani. Na przykład przewodniczący rosyjskiej Rady Państwa anektowanego Krymu Wołodymyr Konstantinow myślał o przeglądzie środków bezpieczeństwa w regionie po wycofaniu się armii rosyjskiej z Chersoniu, ponieważ rozumie, że wojska ukraińskie niedługo będą na Krymie.
„Dla nas wycofanie się z Chersoniu ma też taki skutek, że front zbliżył się do Krymu. To zmusza nas do ponownego przeglądu listy środków, które należy podjąć, aby zapewnić bezpieczeństwo obiektów infrastruktury krytycznej. To głównie sprawa wojska, ale musimy być gotowi udzielić im wszelkiej niezbędnej pomocy i sami wykazać się maksymalną czujnością” – napisał Konstantynow w Telegramie.
Dodał, że „nie sądzę, abyśmy mieli sens chwalić się i mówić wszystkim, że Chersoń nic dla nas nie znaczył, że nie straciliśmy nic znaczącego wraz z jego utratą. Takie oceny uważam za nierozsądne i nieodpowiednie w obecnej sytuacji. Zaznaczam, że nie pochodzą one od wojska ani od ludzi obdarzonych władzą. Odpowiedzialni ludzie nigdy tego nie powiedzą. Tym bardziej, że jest to z gruntu błędne” – podkreślił.
Jednocześnie Konstantynow powiedział, że wydaje się być pewien powrotu Chersonia „pod rosyjską kontrolą”, ale Rosja traci teraz jeden po drugim ukraińskie osiedla, które wcześniej były okupowane i nie ma mowy o powrocie rosyjskich żołnierzy. Siły zbrojne Ukrainy na to nie pozwolą.
Rosja udaje, że nic szczególnego się nie wydarzyło, ale Moskwa coraz bardziej upiera się przy konieczności negocjacji z Ukrainą, a to po raz kolejny pokazuje, że rosyjska armia straciła inicjatywę strategiczną i chce odpocząć, by się przegrupować, nabrać sił i uderzyć ponownie. W związku z tym Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Załużnyj oświadczył, że Ukraina nie przystąpią do żadnych negocjacji, dopóki Rosja nie zostanie wypchnięta z ukraińskiej ziemi i uznanych międzynarodowo granic tego państwa od 1991 r. w tym Krymu.
A potem, oczywiście, społeczność międzynarodowa, ONZ, struktury Unii Europejskiej muszą podjąć działania, by uniemożliwić odrodzenie imperialnych zapędów Rosji, która zagrażałyby nie tylko Ukrainie, ale wszystkim krajom Europy i Świata.