WOŁODYMYR SYDORENKO: Rosyjscy okupanci na Krymie chcą „swojego ONZ”

Rosyjska propaganda rozpowszechnia informacje, że skoro siedziba ONZ jest w Nowym Jorku, to organizacja ta reprezentuje tylko amerykańskie interesy. Fot. Wikipedia

Na Krymie są osoby, które chciałyby przenieść siedzibę Organizacji Narodów Zjednoczonych do Jałty.

14 grudnia 1939 r. w Pałacu Narodów, siedzibie Ligi Narodów w Genewie, podjęto uchwałę o wyłączeniu Związku Radzieckiego z tej międzynarodowej organizacji. Powodem były „działania ZSRR skierowane przeciwko państwu fińskiemu”, czyli wywołanie wojny z Finlandią. Ligę Narodów zastąpiła Organizacja Narodów Zjednoczonych, ale od tamtego czasu stosunek Rosji do organizacji międzynarodowych w ogóle się nie zmienił. Rosja, podobnie jak ówczesny ZSRR, jest agresorem i podobnie jak wtedy chce wykorzystywać ONZ do własnych interesów. I znów pojawia się kwestia wydalenia Rosji z ONZ, a przynajmniej z Rady Bezpieczeństwa, za prowadzenie wojny z Ukrainą, tak jak kiedyś została wydalona za wojnę z Finlandią. Pierwszy krok w tym kierunku został już zrobiony. 7 kwietnia 2022 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ wykluczyło Rosję z Rady Praw Człowieka ONZ.

Jednocześnie okazało się, że są wątpliwości, czy Rosja w ogóle może być uważana za członka ONZ, bo… po zniknięciu ZSRR nie zaakceptowano jej w tej organizacji. Jak się okazało, Borys Jelcyn po prostu napisał list do ONZ z prośbą o zastąpienie słowa „ZSRR” słowem „Rosja” w statucie – i w ten sposób kraj ten został uznany za członka ONZ bez przechodzenia procedury akceptacji.

Na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie masowych mordów w Buczy stały przedstawiciel Ukrainy przy ONZ Serhij Kyslytsia przypomniał członkom organizacji o wątpliwej podstawie obecności Rosji w tej międzynarodowej organizacji. Poprosił obecnych w sali posiedzeń: „Podnieście rękę, kto w tej sali głosował za członkostwem Rosji w ONZ”. Nastąpiła przerwa, która „zamieniła się w ciszę”. Ani jedna ręka nie została podniesiona. Okazuje się, że zgodnie z oficjalnymi dokumentami stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa (ten status daje prawo do użycia weta) nadal nie jest Rosja, ale… Związek Radziecki. Jednak w 1991 roku, starając się zabezpieczyć rosyjski potencjał nuklearny i militarny, Rada Bezpieczeństwa ONZ postanowiła przymknąć oko na łamanie statutu organizacji i pozwoliła Rosji zasiąść do stołu – co jednak nie zapewniło jej w sposób prawny członkostwa.

Rosja obecnie milczy na temat takich szczegółów swojego „nie-członkostwa” w ONZ. Zamiast tego próbuje podważyć znaczenie ONZ i zdyskredytować tę międzynarodową organizację na wszystkich frontach. Na przykład w Rosji istnieje szeroko rozpowszechniona sieć dyskredytowania ONZ. Zarządza nią tzw. „Stały przedstawiciel Republiki Krymu przy prezydencie Rosji” Georgy Muradov, który rozpowszechnia wśród mieszkańców półwyspu wszelkiego rodzaju fałszywe informacje. Twierdzi na przykład, że ONZ powstała w Pałacu Liwadyjskim podczas konferencji w Jałcie w dniach 4-11 lutego 1945 r., dzięki czemu jego zdaniem Krym nabiera znaczenia międzynarodowego. W rzeczywistości Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ) została założona 24 października 1945 r. na konferencji w San Francisco na podstawie Karty Narodów Zjednoczonych.

W Rosji już po raz czwarty dla studentów i uczniów szkół wyższych odbyła się tzw. ogólnorosyjska konferencja naukowo-praktyczna „Model ONZ”, w której uczestniczyli przedstawiciele od Irkucka po Petersburg, od Syktywkaru po Symferopol i Sewastopol. W zajęciach na Krymie uczestniczyło ponad trzy tysiące uczniów z 32 szkół i 8 kolegiów.

W celu zdyskredytowania ONZ wśród uczestników konferencji rozsiewano nie tylko kłamstwa o powołaniu ONZ na Krymie, ale i bajki o jej pracy. W ten sposób rosyjscy propagandyści rozpowszechniali wśród rosyjskiej młodzieży ideę, że ONZ jest dziś nie tylko organizacją międzynarodową, ale strukturą podporządkowaną USA i reprezentuje wyłącznie interesy amerykańskie.

Uczestnicy konferencji, studenci, którzy wciąż studiują „prawo międzynarodowe w języku rosyjskim”, nie tylko krytykują pracę ONZ, ale rozpowszechniają fałszywe informacje na temat działalności i decyzji tej międzynarodowej organizacji. Między innymi z tego powodu na Krymie chcą „swojego ONZ” i od kilku lat proponują „przeniesienie siedziby ONZ do Jałty”, choć takiej opcji nie popiera żaden kraj na świecie. Zgodnie z rosyjską logiką, jeśli siedziba ONZ jest w Stanach Zjednoczonych, to podobno organizacja ta sprzyja amerykańskim interesom, a jeśli będzie na Krymie, to Rosja wierzy, że będzie w stanie podporządkować ją swojej woli. Na szczęście tylko nieliczni myślą tak prymitywnie. Z pewnością Rosji nie uda się przenieść siedziby ONZ na Krym, ale wykluczenie jej z Rady Bezpieczeństwa, a może nawet z ONZ w ogóle, jak z Ligi Narodów w 1939 roku, jest możliwe.