13 stycznia wyrok w sprawie Donald Tusk przeciwko Tomaszowi Sakiewiczowi – monitoring CMWP SDP

Mimo apelu Sądu o zawarcie w tej sprawie ugody, nie doszło do rozmów między stronami.  19 grudnia w Sądzie Okręgowym w Warszawie miało miejsce kolejne posiedzenie w sprawie cywilnej w powództwa Donalda Tuska przeciw Tomaszowi Sakiewiczowi oraz Niezależnemu Wydawnictwu Polskiemu. 

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej zarzuca redaktorowi naczelnemu „Gazety Polskiej” naruszenie dóbr osobistych, domaga się od niego publikacji wielokrotnych przeprosin na łamach mediów tradycyjnych i społecznościowych oraz po 100 tysięcy złotych odszkodowania zarówno od red. Sakiewicza, jak i pozwanego wydawnictwa z powodu okładki tygodnika „Gazeta Polska” z jego wizerunkiem z podpisem „Gott mit uns”. Sąd wysłuchał mów końcowych pełnomocników stron i zapowiedział ogłoszenie wyroku w tej sprawie na 13 stycznia 2025 r.

Sprawa dotyczy okładki GP z 20 lipca 2022 r., na której przewodniczący Platformy Obywatelskiej ma zaciśniętą pięść, a całość jest opatrzona napisem Gott mit uns. Na dole strony znajduje się dopisek: Słowa Donalda Tuska: „Wierzysz w Boga, nie głosujesz na PiS” to odpowiednik pruskiego „Gott mit uns”, obecnego na klamrach niemieckich pasów. Padły, gdy polski rząd wspiera Ukrainę w walce pod innym starym hasłem: „W imię Boga za wolność naszą i waszą”. Patriarcha Cyryl i Tusk głoszą, że najwyższe dobro nie jest po stronie tych, co niosą sztandar wolności, ale po stronie tyranii. Donald Tusk pozwał Tomasza Sakiewicza za naruszenie swoich dóbr osobistych tą okładką poprzez publikację jego wizerunku poddanego bezprawnej modyfikacji graficznej w sposób bezpodstawnie sugerujący wrogą, nawiązującą do neonazistowskiej propagandy postawę wobec obywateli Polski.

Prócz opublikowania wielokrotnych przeprosin na łamach mediów tradycyjnych i społecznościowych – a przede wszystkim na okładce tygodnika „Gazeta Polska” – Tusk domaga się przekazania na rzecz Polskiej Akcji Humanitarnej kwoty 100 tys. zł zarówno od red. Tomasza Sakiewicza, jak i od wydawcy Gazety Polskiej.

Rozprawa rozpoczęła się od wystąpienia Tomasza Sakiewicza, który odniósł się do świeżo wówczas przyjętej przez rząd uchwały, podług której wadliwe z punktu widzenia państwa polskiego publikacje werdyktów Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego będą opatrzone specjalnym przypisem – o czym dzień wcześniej  poinformował premier podczas konferencji prasowej.

Ponieważ sprawa dotyczy samego Donalda Tuska, który jest szefem tego rządu, chciałbym uzyskać pewność, że wyrok – niezależnie od tego czy się spodoba Donaldowi Tuskowi, czy nie – będzie miał znaczenie. Chciałbym się dowiedzieć tego i od Wysokiego Sądu, i od strony, która reprezentuje Donalda Tuska, ponieważ uchwały rządu nie można zignorować. Redaktor naczelny GP zauważył, że przyjęta uchwała będzie mieć ogromne skutki również dla tego procesu: Zostanie ogłoszony wyrok, który może nie zadowalać jednej ze stron. Ale jedna ze stron od wczoraj zyskała możliwość ręcznego unieważnienia tego wyroku. I chciałbym się dowiedzieć, jaki jest rzeczywisty stan prawny w tej rozprawie.

Wobec wystąpienia Sakiewicza przewodniczący sprawie sędzia Rafał Wagner zdecydował się zapytać o zdanie pełnomocników stron.

Wysoki Sądzie problem jest rzeczywiście złożony – zauważył obrońca naczelnego GP mecenas Andrzej Lew-Mirski – dlatego, że gdyby nawet sąd zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego (…), to z tego, co wiemy tutaj powszechnie, ten Trybunał Konstytucyjny też jest  w ocenie rządzących nielegalny. I orzeczenia tego Trybunału nie trafiają do przekonania rządzących, więc jest to trochę wołanie na puszczy. Ale niewątpliwie jest tak, że problem istnieje. Problem prawny istnieje. Bo jeżeli uchwałą rząd próbuje stworzyć taką sytuację, o której mówił nasz klient, to obawy co do tego, jak będzie traktowany wyrok Wysokiego Sądu, są uzasadnione.

Innego zdania był natomiast adwokat Maciej Ślusarek, pełnomocnik Donalda Tuska: Nie po raz pierwszy wyjaśnienia strony pozwanej przyjmują charakter bardziej publicystyczny niż charakter wypowiedzi, które powinny mieć miejsce na sali sądowej. Wysoki Sąd wyrokuje w oparciu o obowiązujące przepisy prawa. Na razie żaden wniosek nie został wskazany ani nawet uzasadniony, który by jakkolwiek powodował wątpliwość co do dalszego postępowania – uznał adw. Ślusarek i wnioskował o dalsze procedowanie sprawy zgodnie z przepisami kodeksu postępowania cywilnego.

Na prośbę strony pozwanej sędzia zarządził 5 minutową przerwę, po której rozprawa była kontynuowana.

Po przerwie jako pierwszy głos zabrał obrońca Donalda Tuska: Ten wizerunek to wizerunek zawierający element hitlerowskiego hasła z pasków żołnierzy niemieckich z okresu II wojny światowej. To charakterystyczny gest pozdrowienia oraz charakterystyczny element w postaci wąsa, który charakteryzował jednego z największych zbrodniarzy dziejów ludzkości. (…) Ubranie współczesnego Polaka w postać Hitlera z wyciągniętą charakterystycznie ręką, z sugestią wąsa, z podpisem „Gott mit uns” to próba okrycia hańbą, pogardą i przypisanie postawy antypolskiej – stwierdził adw. Ślusarek. Nawet dla polityka, który musi się liczyć z takimi obostrzeniami w swojej działalności, nałożenie cech największego zbrodniarza na polskim narodzie nie mieści się i nie może być przyjęte – bronił Donalda Tuska jego pełnomocnik.

Ograniczeniem wolności debaty nie jest ten proces, w którym oczekujemy powiedzenia, że są pewne granice w tym, jak się do siebie między sobą odnosimy, jak możemy do siebie powiedzieć – nie tylko między nami obywatelami, ale również między prasą a politykiem. Tam wszędzie gdzieś są granice. Odbieranie drugiej stronie prawa do zabierania głosu, z którym się można zgadzać albo nie zgadzać, jest poważną ingerencją w wolność słowa – zakończył adwokat przewodniczącego PO, wnosząc o uznanie roszczeń w całości.

Następnie przyszedł czas na mowę końcową strony pozwanej.

Treść tej okładki – zarówno chodzi mi o ten kolaż z wizerunkiem, jak i to, co jest napisane pod hasłem „Gott mit uns” – jest absolutnie kompatybilna z treścią artykułu na stronie szóstej. Tam jest wyraźnie odniesione, do jakiej wypowiedzi, moim zdaniem naprawdę nie do końca rozsądnej, pana Donalda Tuska to się odnosi – rozpoczął swoje wystąpienie mec. Sławomir Sawicki, obrońca Sakiewicza. Każda ze stron politycznych ma swój ostry język i będąc politykiem należy się do tego po prostu przyzwyczajać, a nie odpowiadać właśnie w ten sposóbPonieważ jest żądane ogłoszenie [przeprosin – przyp. am.sz.] na okładce, chciałem zwrócić uwagę, że Sąd Najwyższy się wypowiedział, że zamieszczanie tego typu przeproszeń na okładce tygodnika przekracza zakres proporcjonalności wymaganej do usunięcia skutków naruszeń.

Pełnomocnik dziennikarza odniósł się również do roszczeń finansowych Donalda Tuska: Wysoki Sądzie, chcę zwrócić uwagę, że powód – czy to osobiście, czy też kierowana przez niego Kancelaria Prezesa Rady Ministrów – nie dopuszcza dziennikarzy związanych z pozwanym [red. Tomaszem Sakiewiczem – przyp. am.sz.] na swoje konferencje, co zresztą owocuje sprawami w sądzie (…). Żądanie 100 tysięcy złotych, w momencie kiedy tak drastycznie ogranicza się prawa dziennikarzy do informacji, jest po prostu złamaniem zasady „czystych rąk” i prosiłbym, żeby w ogóle nawet nie rozważać sprawy tego zadośćuczynienia – zaapelował mec. Sawicki. Proszę o oddalenie powództwa.

Mimo wcześniejszej zapowiedzi, która padła podczas poprzedniej rozprawy 29 listopada b.r. Sąd nie ogłosił wyroku. Zapowiedziano jednak że stanie się to 13 stycznia 2025 r.

Sprawa jest objęta monitoringiem CMWP SDP od marca 2023 r. Jej obserwatorem jest red. Anna Maria Szczepaniak.

CMWP SDP obejmuje monitoringiem sprawę z powództwa Donalda Tuska przeciwko Tomaszowi Sakiewiczowi