ADAM SOCHA: Roztrojenie Trójki

Okazuje się, że w miejsce jednej, będziemy mieli aż trzy Trójki! Po wysadzeniu w powietrze zespołu decyzją o zdjęciu z Listy Przebojów piosenki Kazika, najpierw powstało w internecie Radio Nowy Świat. Wówczas misji ratowania „Trójki” podjął się Kuba Strzyczkowski, ale po wyborach prezydenckich przestał być potrzebny Joannie Lichockiej i Krzysztofowi Czabańskiemu, jak i reszta „Trójkowych” złogów.

 

Miłośnicy Trójki byli przekonani, że Kuba Strzyczkowski i jego koledzy, którzy odeszli wraz z nim wkrótce znajdą miejsce w RNŚ. A tu bomba! Marek Niedźwiecki, Kuba Strzyczkowski, Piotr Kaczkowski, Marcin Łukawski, Piotr Stelmach, Katarzyna Borowiecka, Michał Olszański, Agnieszka Obszańska, Paweł Sołtys, Tomasz Michniewicz, Ernest Zozuń, Ola Budka, Marcin Cichoński, Marek Brzeziński, Katarzyna Kłosińska, Tomasz Rożek, Filip Jaślar, Łukasz Błąd, Gabriela Darmetko, Iza Woźniak, Daniel Wyszogrodzki, Krzysztof Szubzda, Roma Leszczyńska i Tomasz Jeleński, w sumie 40 dziennikarzy radiowej Trójki tworzy kolejne radio w internecie: „Radio 357”, nawiązując do adresu Trójki przy Myśliwieckiej 3/5/7.

 

Eksperci nie mają wątpliwości, że internetowa rozgłośnia będzie konkurencją dla Radia Nowy Świat i może odebrać jej patronów. – Jak się dowiedziałam, że robią to radio, byłam zaskoczona – przyznaje dla Press.pl Magda Jethon, redaktorka naczelna RNŚ.

 

W drugim dniu zbiórki funduszy na Radio 357 na portalu Patronite.pl ponad 6 tys. patronów wpłaciło w sumie ponad 150 tys. złotych. – Będziemy potrzebowali co miesiąc 500 tysięcy złotych, żeby się utrzymać i rozwijać – mówi Tomasz Michniewicz z Radia 357 dla Press.pl.

 

Dla porównania Radio Nowy Świat w podobnym czasie miało ponad 2 tys. patronów i zebranych ponad 65 tys. zł, a po 3 miesiącach – 2 mln zł. Obecnie wspiera ich prawie 32 tys. patronów, którzy miesięcznie przekazują na rozgłośnię łącznie ponad 740 tys. zł (dotychczas stacja zebrała ponad 4,1 mln zł).

 

Jeśli Jethon przez zęby życzyła Strzyczkowskiemu powodzenia, to irytacji nie ukrywał Marcin Kydryński. Na spotkaniu autorskim w bolesławieckim Centrum Wiedzy powiedział słuchaczom:

 

„To mnie wkurzyło nieprzytomnie. (…) To jest takie polskie, sarmackie. My teraz ze swoją szabelką”. Wyjaśnił też, że czuje się zirytowany tym pomysłem, bo jego zdaniem dowodzi, iż byli pracownicy kultowej Trójki nie są „jednak w stanie niczego zrobić razem” – donosi serwis bolec.info.  – Większość z tych ludzi dostała zaproszenie do Radia Nowy Świat, z którego nie skorzystała. Nam bardzo fajnie się udało zrobić to radio, byliśmy bardzo otwarci, żeby przyjąć przyjaciół – mówił świeżo po ogłoszeniu zbiórki na Radio 357. Dodał: „Teraz nagle okazuje się, że oni zabierają zabawki do jakiejś innej piaskownicy, że będą mieli super radio i będą się tam razem bawić w tej piaskownicy”.

 

Oczywiście, natychmiast pojawiły się spekulacje, dlaczego Kuba Strzyczkowski i Marek Niedźwiecki, z którym intensywne rozmowy prowadziła Jethon, nie wsparli RNŚ. Mam swoją teorię.

 

Kluczem jest skład zespołu RNŚ: m.in. Magda Jethon, Jerzy Sosnowski, Wojciech Mann i Michał Nogaś, Artur Andrus, Piotr Bukartyk, Krzysztof Grabowski (wokalista), a więc osoby zdeklarowane polityczne po stronie „totalnej opozycji”. Przypomnę tylko pomysł Magdy Jethon obchodów 3 Maja z „czekoladowym orłem” z prezydentem Bronisławem Komorowskim, czy poparcie Tomasza Manna w wyborach prezydenckich dla Rafała Trzaskowskiego.

 

Czym będzie RNŚ dowiedzieliśmy się po swoistym „coming outem”, czyli po wyrzuceniu współtwórcy RNŚ jej prezesa Pawła Jedlińskiego za „homofobię”, czyli za określenie Michała Sz. „Margot”, jako mężczyzny.

 

RNŚ jest więc Radiem dla „młodych, wykształconych, z wielkich miast” spod znaku flagi LGBT (nie wiem dlaczego nazywanej powszechnie w mediach „tęczą”, wszak tęcza ma 7 barw, a nie 6, chyba że fizykę też już objęła poprawność polityczna?). Krótko mówiąc, radiem dla snobów, którzy mają o sobie baaaardzo wysokie mniemanie.

 

Kuba Strzyczkowski dał się poznać jako wzór z Sevres obiektywności dziennikarskiej. Prowadząc „Za, a nawet przeciw” nigdy nie zdradził się ze swoimi sympatiami politycznymi, które przecież każdy z nas ma. To samo dotyczy Michała Olszańskiego niedawno wyrzuconego z „Magazynu Expressu Reporterów” TVP.  Przeżyli już cenzurę w mediach publicznych, więc nie chcieli przeżywać kolejnej, genderowej. Co teraz deklarują?

 

„Chcemy tworzyć taką antenę, jaką tworzyliśmy w jej najlepszych latach. Świeżą, odważną, opiniotwórczą, wyznaczającą nowe trendy. Nie interesuje nas odgrzewanie starych przebojów”.

 

„Będzie poranek z Marcinem Łukawskim, będą audycje Marka Niedźwieckiego i muzyka Piotra Stelmacha. Katarzyna Borowiecka znowu opowie o filmach, a Piotr Kaczkowski przeliczy płyty. Po południu dowiedzą się Państwo, co przyniósł dzień, Tomek Michniewicz zabierze Państwa w świat, a Ola Budka zagra, jak tylko ona potrafi. W Święta zaśpiewamy piosenkę z dzwoneczkami, a w Nowy Rok wspólnie będziemy odliczać miejsca Topu Wszech Czasów” – kuszą założyciele.

 

Mnie skuszą, gdyż na mojego nosa to ekipa Strzyczkowskiego zabrała z Myśliwieckiej  prawdziwego ducha Trójki, z Piotrem Kaczkowskim, którego słucham od mojego pierwszego kontaktu z Trójką w latach 70. XX wieku, Listą Przebojów Niedźwieckiego oraz z publicystyką Strzyczkowskiego i Olszańskiego.

 

Większą szanse daję też projektowi Radia 357, gdyż ich celem jest uzyskanie częstotliwości w eterze. Radia internetowe skazane są bowiem na nisze.

 

Publiczną Trójkę po czystkach kilka razy włączyłem, ale szybko się przełączałem. Nie moja muzyka, nie mój klimat, ale wystarczy, że Joanna Lichocka jest zachwycona, żeby mieli kasę.

 

Kuba Strzyczkowski zapowiedział, że do odśpiewanie kolejnej wersji „wigilijnego karpia” z dzwoneczkami zaprasza wszystkich ludzi i RNŚ, i osoby ze starej Trójki, które zostały z różnych powodów na Myśliwieckiej.

 

Jeśli ta sztuka mu się uda, to będzie znak, że cuda się zdarzają.