Alternatywa MARCINA WOLSKIEGO: Wariant lotaryński, czyli tryumf mądrości i fantazji

Co byłoby, gdyby król Stanisław Leszczyński utrzymał się na tronie a Korona Polski nie przypadłaby Sasom? Co stałoby się, gdyby przez ostatnie sto lat przed zaborami chciwość przegrała z zapobiegliwością a zaprzaństwo uległo patriotyzmowi rozumianemu, jako dobro narodowe? Historyk, pisarz, publicysta Marcin Wolski zanurza nas w nurcie swojej następnej powieści. Wir alternatywny naprawdę wciąga. Bez szkody dla czytelnika, choć trochę w głowie się zakręciło. Warianty alternatywne historii nie są wcale łatwe do przeprowadzenia a narracja wymaga niesamowitej wiedzy i wielu badań naukowych. Autor przeprowadza nas z wielką swobodą przez meandry dziejów, lekko tylko zmienionych, ale skutek jest nieoczekiwany. Z czasem Wariant lotaryński robi się opowieścią przygodową a jednocześnie swobodnym narodowym totolotkiem niewypełnionych kuponów, bo przecież czytając wiemy jak było naprawdę…

Nie ma chyba lepszych opowieści niż te, których zakończenie nas zaskakuje a już zupełnie wyjątkowe są zakończenia inne niż w znanej nam historii. Można te nieoczywiste finały przeżywać na kartach powieści zwanych historiami alternatywnymi. W Polsce, poza Waldemarem Łysiakiem (rewelacyjny zbiór opowiadań Perfidia) autorami fantastyki, chyba najwięcej takich opowieści ma na swoim koncie Marcin Wolski.

To człowiek mający cechy bohaterów z kart swoich książek. Dlaczego? Bo każda z nich nawiązuje do tego, co tu i teraz. Lecz chyba tylko Wolski potrafiłby te cechy nazwać i zliczyć. Autor będąc chory na Polskę docenia innych, nie zamyka się w zakonie miłośników naszych porażek, zauważa sukcesy i próbuje je opisywać.

Owszem, niektórym producentom sześciu kryminałów rocznie i ośmiu sensacyjnych oparów absurdu także rocznie wydaje się, że wystarczy zmienić datę wybuchu jakiejś wojny, czy zmienić jej zwycięzcę a już powieść alternatywna historycznie gotowa. Pominę milczeniem nazwisko dziennikarza, który wciąż pisze bzdury o historii najnowszej i myląc odwagę z odważnikiem twierdzi, że to, co napisał zdarzyło się naprawdę, tylko czytelnik tego nie rozumie. Są też w literaturze współczesnej całkiem intersujące narracje, ale jeśli chodzi o fantazję i dbałość o szczegóły przegrywają z Autorem chociażby specyficznej serii alternatywnej – tzw. trylogii smoleńskiej. Tutaj nie wystarczyło przejrzeć roczniki gazet, czy archiwa internetowe. Trzeba autentycznie kochać historię swojego kraju, aby ją dobrze zmieniać…

Wolski konsekwentnie od lat próbuje wykrzesać z dziejów Polski wciąż więcej. Nie wystarczy, że postać jest prawdziwa. Musi jednak się prawdziwie zachowywać, tak jak opisali ją współcześni. To też cecha Wolskiego. W Wariancie lotaryńskim, poza marginalnymi epizodami, występują postacie prawdziwe, no może czasem z innymi cechami charakteru. To wymagało od Autora wielu godzin w archiwach, pomijając czas spędzony przed komputerem, aby jeszcze zweryfikować fakty. Tu dochodzi do głosu dziennikarska natura publicysty. Marcin Wolski kreśli lekko stylizowanym, lecz zrozumiałym językiem epoki przyszłość Polski. Przyszłość, której nigdy nie było, ale mogłaby być, gdyby nie zawirowania przeszłości. A wariantów zmiany tego, co na pewno się wydarzyło jest mnóstwo.

Król Stanisław Leszczyński i jego nieznane powszechnie cechy. W osi akcji kilka innych, w tym polskich, koronowanych głów i dostojników ówczesnej Europy. Inny wynik jednej z polskich wolnych elekcji, inny niż w rzeczywistości przebieg kilku kluczowych bitew. Szykujący się do rozpadu Polski zaborcy, którzy doznali porażki. Czego chcieć więcej?

Proszę Państwa, siadać i czytać Wariant lotaryński. Kto po setnej stronie odgadnie zakończenie, temu chwała.

Czekam na kolejną opowieść alternatywną Marcina Wolskiego. Tym razem prawie współczesną. Mogłaby się na przykład zaczynać przed wyborami w 2023 roku i jak zwykle skończyć dobrze. Dla Polski.

Ciekawe, czy ktoś kiedyś napisze, co stałoby się gdyby Wolski po 1989 roku został prezesem TVP na mocy ustawy, która uniemożliwiałaby odwołanie Autora Wariantu lotaryńskiego przed 2027 rokiem?

 

Marcin Wolski, Wariant lotaryński, Leszno 2023