Coraz częściej profile na portalach społecznościowych są blokowane przez administratorów tych portali. Czy oznacza to zagrożenie dla wolności słowa? Czy istnieje szansa na obronę demokracji i cywilizowanie języka debaty publicznej? Jaki mechanizm kryje się za blokowaniem postów na portalach społecznościowych? Jakie treści były głównie blokowane w ostatnim czasie? Czy możemy spodziewać się ograniczenia wolności słowa w internecie? To pytania, które padły w audycji „Gdzie jest Pan Cogito?” , która została wyemitowana 24 sierpnia b.r. w Programie 1 Polskiego Radia. Jej autorką i prowadzącą jest red. Małgorzata Raczyńska-Weinsberg. Gośćmi programu byli dr Jolanta Hajdasz (Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich) , Jakub Majmurek (KrytykaPolityczna.pl), dr Maciej Kawecki (dziekan z Wyższej Szkoły Bankowej) oraz Konrad Dyda (Ordo Iuris).
Jolanta Hajdasz z Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP powiedziała w radiowej Jedynce, że większość użytkowników internetu nie zdaje sobie sprawy z tego, że istnieje mechanizm, który cenzuruje treści w sieci, sami przywykliśmy do tego, że w internecie można zamieszczać wszystko. Każde naruszenie tej wolności wypowiedzi jest więc zaskoczeniem, przyjmujemy je z niedowierzaniem. A globalne koncerny pod pretekstem np. zwalczania mowy nienawiści usuwają różne treści, nie zawsze jest to zrozumiałe i uzasadnione – wyjaśniała Jolanta Hajdasz . Jakub Majmurek z KrytykaPolityczna.pl ocenił, że portal wRealu24 jest portalem, który posługuje się mową nienawiści. Dodał również, że Facebook, Google i YouTube mają „uprzedzenia względem prawicy, ale same algorytmy były wymierzone przeciwko prawej stronie”.
Dr Maciej Kawecki z Wyższej Szkoły Bankowej przyznał, że zaczyna dostrzegać w serwisie Facebook pewną uznaniowość. – Udostępniłem dwa tygodnie temu wpis dotyczący afery Cambridge Analytica. Wpis w moim odczuciu miał charakter edukacyjny, chciałem poinformować innych, o tym, że trzeba dbać o swoje dane, ale Facebook odmówił mi publikacji postu- powiedział ekspert. Konrad Dyda z Ordo Iuris uznał, że w internecie, czy na Facebooku pojawiają się treści, które „należy usunąć bezdyskusyjnie”. – Problem polega na tym, że mechanizm, który decyduje o usuwaniu treści jest zupełnie nieczytelny. Jeśli użytkownik medium społecznościowego otrzymuje komunikat, że dana treść została usunięta, nie ma nawet możliwości żeby merytorycznie się do tego odnieść – ocenił.
Całość audycji : https://www.polskieradio.pl/7/7630/Artykul/2359283,O-cenzurze-w-internecie-Czy-jest-faktem-czy-tylko-haslem
Źródło: CMWP SDP