Dwa światy – z punktu widzenia ADAMA SOCHY

Piątek 18 września to był szczególny dzień dla mediów, tak jak i sobota 26 września. W piątek bowiem koalicja „Zjednoczonej Prawicy przestała istnieć”, ogłosili wicemarszałek Ryszard Terlecki i członek Komitetu Politycznego PiS Marek Suski, po nocnym głosowaniu ustawy „Piątka dla zwierząt”. Trudno o ważniejszego newsa politycznego niż ten, gdy dalsze istnienie rządu Zjednoczonej Prawicy stanęło pod znakiem zapytania i to zaraz po kolejnym zwycięstwie wyborczym.

 

Tylko podczas tak przełomowych wydarzeń biorę pilota do ręki, by zobaczyć, jak takie wydarzenie pokażą Fakty TVN i „Wiadomości” TVP, główne źródła informacji dla wielu Polek i Polaków.

 

Przypomnę tylko, że ustawę przyjęto tylko dzięki poparciu opozycji, bo posłowie Porozumienia (poza Jadwigą Emilewicz) wstrzymali się od głosu, a posłowie Solidarnej Polski zagłosowali przeciw. Co więcej, zbuntowało się także 17 posłów PiS na czele z ministrem rolnictwa.

 

W tej 17. okazało się, że jest poseł z Warmii i Mazur Jerzy Małecki, więc natychmiast do niego zadzwoniłem i przeprowadziłem wywiad (jak się później okazało, ku memu zdumieniu,  z olsztyńskich mediów byłem jedynym, który to zrobił).

 

Natomiast o 19.00 włączyłem Fakty.

– Zjednoczonej Prawicy już nie ma, mówią politycy PiSu, mniejsi koalicjanci powinni zacząć się pakować – od tego zdania zaczął FAKTY Grzegorz Kajdanowicz. – To na razie groźby po nocnym głosowaniu.

 

Następnie widzowie usłyszeli słynne wypowiedzi marszałka Ryszarda TerleckiegoMarka Suskiego, „ogon nie może machać psem”. Następna scena, to konferencja „drużyny Ziobry”. „Ziobryści” ostrzegli, że „odwołanie ministra oznacza nowe wybory”.

 

Następnie powrót do Terleckiego, który wyjaśnił, że negocjacje na temat rekonstrukcji rządu się załamały, z powodu coraz nowych roszczeń koalicjantów.

 

Kolejny materiał dotyczył rozważań na temat scenariuszy funkcjonowania rządu po zerwaniu kolacji z Solidarna Polską. Jakie możliwości daje tutaj Konstytucja. Przypomniano najnowszy sondaż, w którym SP uzyskiwała 1,4% a Porozumienie 1,7%. Wyjaśniono widzom, jakie są największe rozbieżności między KaczyńskimZiobro (podział stanowisk, pieniądze z subwencji, miejsca na listach).

 

W sumie prawie połowę czasu Fakty poświęciły temu politycznemu hitowi. Przy tym, ku memu zaskoczeniu, materiał był rzetelny, wszechstronny i zdystansowany.

 

Teraz 19.30 i Wiadomości.

– Piątka dla zwierząt przyjęta przez Sejm – oznajmiła z uśmiechem  Danuta Holecka. – Projekt uzyskał ponadpartyjne poparcie. Przeciwko zagłosowali politycy Konfederacji i koalicjant ZP – Solidarna Polska. Porozumienie w całości wstrzymał się od głosu.

 

Wszystko to na spokojnie, jakby nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło. Następnie był spory materiał o tym, jak dobrą ustawę przyjęto, jakie są jej zalety. Wszyscy wypowiadający się chwalili jej przyjęcie.

 

Dopiero po tej laudacji powrócono do wątku głosowania i przypomniano, iż znaleźli się także posłowie PiS, którzy wraz z ministrem Ardanowskim głosowali przeciw i zostali zawieszeni w prawach członka klubu. Rzecznik prasowy PiS Radosław Fogiel poinformował, że o ich dalszym losie zadecyduje Komitet Polityczny. Tomasz Sakiewicz wyjaśnił widzom, że PiS chce zdyscyplinować klub i koalicjantów. Jeszcze raz zacytowano Terleckiego, że z tego głosowania trzeba będzie wyciągnąć wnioski i koalicja praktycznie nie istnieje. Cały przekaz był skierowany przede wszystkim do buntowszczików, że przekroczyli czerwoną linię.

 

Do tematu powrócono na koniec w rozmowie z gośćmi Wiadomości. Gości było dwóch, Michał KarnowskiMiłosz Manasterski szef Agencji Informacji, którzy wystąpili w roli rzeczników PiS. Wyjaśnili elektoratowi, jak należy odczytać, to co się wydarzyło. M.Karnowski: służy to przecięciu sytuacji i zawarciu nowej, dobrej i trwałej umowy koalicyjnej. Karnowski przypomniał nienaruszalne pryncypia, których muszą się trzymać koalicjanci: 1. niepodważalność przywództwa Jarosława Kaczyńskiego, 2. unikanie pyskówek w mediach i 3. wierność programowi. Manasterski „pluralistycznie” dodał, że ZP się sprawdziła, trzeba się porozumieć, bo dobro wspólne jest najważniejsze.

 

Całość materiałów była adresowana do zbuntowanych a nie do widza. Przedstawiono im warunki ponownego przyjęcia na łono koalicji.

 

Następnego dnia, w środku Wiadomości poinformowano, że rozmowy mają się odbyć w przyszłym tygodniu. Jeszcze raz obszernie przypomniano co zawiera ustawa i dlaczego jest dobra. Na koniec Joachim Brudziński przypomniał, że głosowanie doprowadziło do zerwania koalicyjnych rozmów o rekonstrukcji rządu i ostrzegł „będą dymisje, to oczywiste”.

 

Gdy wszystkie media codziennie, jako głównym tematem zajmowały się analizą przyczyn tak poważnego kryzysu politycznego w łonie rządzącej koalicji, w piątek 25 września  „Wiadomości” w ogóle nie wspomniały o rządowym kryzysie. Był za to materiał o wyborach nowego szefa klubu Koalicji Obywatelskiej pod tytułem „Iskrzy w Koalicji Obywatelskiej” i to w tym materiale padła informacja, że w sobotę zostanie podpisana umowa koalicyjna Zjednoczonej Prawicy.

 

I nadeszła ta wiekopomna chwila.

 

Z półgodzinnym opóźnieniem w siedzibie PiS rozpoczęła się konferencja, na której Jarosław Kaczyński ogłosił, że Zjednoczona Prawica będzie dalej istnieć. Nie było jednak możliwości zadawania pytań – rozpoczął „Fakty” Piotr Kraśko.

 

Dowiedzieliśmy się, że podpisanie porozumienia i wystąpienia liderów oraz premiera w sumie zajęło 5 minut. Próba uzyskania jakiejkolwiek odpowiedzi na pytania spełzły na niczym.

 

Następnie reporterzy podjęli wysiłek, by ze skąpych informacji wyłuskać, jaki może być kształt rządu. Porozumienie skomentowali Rafał Trzaskowski (KO) i Włodzimierz Czarzasty (Lewica Razem).

 

Kolejny, obszerny materiał dotyczył odejścia z Porozumienia współzałożycielki tej partii Jadwigi Emilewicz, omówił przyczyny rozstania  i próbował odpowiedzieć, jaka będzie jej dalsza polityczna kariera.

 

Widzowie, którzy są wierni tylko jednemu przekazowi informacji, żyją w dwóch różnych światach. Mimo wszystko widzowie Faktów są lepiej i wszechstronniej poinformowani, natomiast widzowie Wiadomości lepiej poinstrruowani.

 

Adam Socha