Ks. MARIUSZ FRUKACZ: Ewangelizacja a nie pokusa zaistnienia

Obecność duchownych w sieci, w internecie, mediach społecznościowych, czy też „ćwierkający” na Twitterze kapłani, to już dzisiaj nie jest nowość. Można nawet podkreślić, że to konieczność i jeden z bardzo ważnych sposobów dotarcia, szczególnie do młodego pokolenia, z treścią ewangeliczną i z nauczaniem Kościoła.

 

Jednak, jak podkreślił w wypowiedzi dla Katolickiej Agencji Informacyjnej rzecznik KEP ks. dr Leszek Gęsiak: „Co jakiś czas Księża Biskupi otrzymywali sygnały o wypowiedziach duchownych, które budziły pewne wątpliwości od strony ich zgodności z nauką Kościoła. Dotyczyło to nie tylko prasy, radia czy telewizji, ale także mediów społecznościowych, które dają dzisiaj praktycznie nieograniczone możliwości wyrażania swoich opinii. A nie zawsze te opinie własne pokrywają się z Magisterium Kościoła”. Dlatego Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski powołała zespół ekspertów, który zajmie się uaktualnieniem zasad występowania duchownych w mediach tradycyjnych i społecznościowych. „Przyszedł czas, by zrewidować obowiązujące aktualnie «Normy Konferencji Episkopatu Polski dotyczące występowania osób duchownych i zakonnych oraz przekazywania nauki chrześcijańskiej w audycjach radiowych i telewizyjnych».  W przestrzeni medialnej zaszły bardzo duże zmiany dotyczące głównie mediów internetowych i platform społecznościowych, które dzisiaj mają ogromny wpływ na społeczeństwo, zwłaszcza na ludzi młodych, którzy z nich przede wszystkim korzystają” – dodał ks. Gęsiak.

 

Miłość w prawdzie

 

Sam jako kapłan i dziennikarz uważałem i nadal tak uważam, że Kościół powinien być wszędzie tam, gdzie jest człowiek. W naszych czasach dotyczy to również obecności Kościoła w przestrzeni medialnej i w sieci, zwłaszcza, że „kontynent cyfrowy” nie może być pozbawiony Ewangelii. Jednak dla kapłana obecność w sieci, w internecie, mediach społecznościowych, czy też „ćwierkającego” na Twitterze powinna być okazją do prowadzenia duszpasterstwa. Nawet jeśli kapłan wyraża swoje opinie, to zawsze będą one odczytywane jako opinie wygłaszane przez przedstawiciela Kościoła. Kapłanem jest się wszędzie i nie chodzi bynajmniej tylko o strój. Jako kapłan jest człowiekiem wolnym, ale drugi człowiek oczekuje ode niego, że jego język będzie ewangeliczny, pozbawiony oszczerstw i epitetów. Oczywiście prawda domaga się klarownego i zdecydowanego języka, ale prawda bez miłości i szacunku może być bardzo zimna. Jasno pisze o tym Benedykt XVI w encyklice „Caritas in veritate” (29 czerwca 2009 r.): „Dlatego obrona prawdy, przedstawianie jej z pokorą i przekonaniem oraz świadczenie o niej w życiu stanowią trudne i niezastąpione formy miłości. Ona bowiem «współweseli się z prawdą» (1 Kor 13, 6)” – pisze Benedykt XVI i dodaje: „Potrzeba łączenia miłości z prawdą nie tylko we wskazanym przez św. Pawła kierunku, «veritas in caritate» (Ef 4, 15), ale również w odwrotnym i komplementarnym kierunku — «caritas in veritate». Prawdy trzeba szukać, znajdować ją i wyrażać w «ekonomii» miłości, a miłość z kolei musi być pojmowana, uwierzytelniana i wprowadzana w życie w świetle prawdy. W ten sposób nie tylko przysłużymy się miłości, oświeconej przez prawdę, ale przyczynimy się do uwiarygodnienia prawdy, ukazując jej moc nadawania autentyczności i przekonywania w konkrecie życia społecznego. Nie jest to bez znaczenia dzisiaj, w kontekście społecznym i kulturowym relatywizującym prawdę, często nieliczącym się z nią i jej niechętnym” (zob. TUTAJ).

 

W ostatnim czasie w sieci, na Facebooku, YouTubie pojawiły się wypowiedzi duchownych, które były sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Niewłaściwe, moim zdaniem, było straszenie Bogiem w czasie pandemii, atakowanie wypowiedzi i działań papieża Franciszka, pojawiły się wypowiedzi wręcz apokaliptyczne straszące „czasami ostatecznymi” lub „końcem świata”, a tymczasem Apokalipsa chociaż ma obrazy końca świata, to jednak jest księgą nadziei i ostatnie zdanie tej księgi brzmi: „Łaska Pana Jezusa ze wszystkimi!” (Ap 22, 21). Oczywiście duchowni ci zostali upomniani przez własnych biskupów diecezjalnych, a nawet otrzymali zakaz wypowiadania się w mediach i publikowania swoich wypowiedzi na portalach społecznościowych. Informacje na ten temat publikowała m.in. KAI.

 

Ewangelizacja a nie potrzeba zaistnienia

 

Osoby duchowne są przede wszystkim posłane przez Kościół do dzieł apostolskich i ewangelizacyjnych. Jednak powinny bronić się przed pokusą potrzeby zaistnienia. W ewangelizacji nie chodzi przecież o liczbę polubień (lajków) na Facebooku czy YouTubie. Jako kapłani publikujący w sieci muszą zadbać o to, aby ludzie poznali prawdę, ale przede wszystkim, by doszli do osobistego spotkania z Jezusem Chrystusem i pogłębili swoją wiarę. Benedykt XVI (nazywany teologiem komunikacji cyfrowej) w swoim Orędziu na 44. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu napisał: „Rozpowszechniona multimedialność i bogactwo «opcji menu» tejże komunikacji mogą jednak stwarzać ryzyko, że wykorzystanie jej będzie podyktowane samą potrzebą zaistnienia i błędnym postrzeganiem Sieci wyłącznie jako terytorium, które trzeba zająć. Od księży natomiast wymaga się, by potrafili być obecni w świecie cyfrowym w sposób zawsze wierny przesłaniu ewangelicznemu, by odgrywali właściwą sobie rolę animatorów wspólnot, które w dzisiejszych czasach coraz częściej wyrażają się poprzez różnorodne «głosy», pochodzące ze świata cyfrowego, i by głosili Ewangelię, wykorzystując oprócz tradycyjnych również audiowizualne środki nowej generacji (zdjęcia, wideo, animacje, blogi, strony internetowe), które stwarzają nieznane dotąd okazje do dialogu i są przydatne także w ewangelizacji i katechezie” (zob. TUTAJ).

 

Moim zdaniem, decyzja Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski idzie w dobrym kierunku. Nie narusza on w żaden sposób wolności wypowiedzi duchownych. Jest przypomnieniem ważnej prawdy, że każdy kapłan jest kapłanem zawsze i w każdych okolicznościach. Osobiście nie wyobrażam sobie, aby profil kapłana na Facebooku czy też na YouTubie lub na Twitterze był miejscem, które zawiera język tabloidu, sensacji czy też jakiejś nienawiści. Dlatego nowy dokument KEP nt. wypowiedzi i obecności osób duchownych w środkach społecznego przekazu jest potrzebny. Otóż w mediach społecznościowych mamy zalew, a nawet „potop” profili, wpisów o czymkolwiek, byle zaistnieć. Jednak jako czytelnik tych mediów nie szukam czegokolwiek, ale wartościowych treści. I takich właśnie szukam na profilach osób duchownych. Mam prawo oczekiwać, że to, co zamieszcza osoba duchowna, duszpasterz ma właściwy poziom, nie nosi znamion plotkarstwa, pomówień, ale jest przeniknięte autentyczną troską o dobre i budujące słowo, a przede wszystkim troską o dobro duchowe czytelnika.

 

Potrzebny nowy dokument

 

Zawsze konieczne jest przypomnienie, że każdy duszpasterz, chcący być obecnym w przestrzeni mediów społecznościowych, powinien pamiętać, iż media te mają funkcje: informacyjną, edukacyjną, promocyjną, ewangelizacyjną, formacyjną i wspólnototwórczą. Już w dokumencie uchwalonym podczas 328. zebrania plenarnego, które odbyło się w Licheniu w dniach 11-12 czerwca 2004 r., biskupi polscy przyjęli zasady regulujące duszpasterską troskę Kościoła w Polsce o uporządkowany przekaz ewangelicznego orędzia przez radio i telewizję. Wówczas biskupi przypomnieli m.in., że „duchowni i członkowie instytutów zakonnych wypowiadający się w mediach winni cechować się wiernością nauce Ewangelii, rzetelną wiedzą, roztropnością i odpowiedzialnością za wypowiedziane słowo, troską o umiłowanie prawdy i owocny przekaz ewangelicznego orędzia. Jeśli nie są w danej dziedzinie wystarczająco kompetentni, powinni zrezygnować z występowania w mediach, zwłaszcza w kwestiach trudnych i kontrowersyjnych”. Dokument ten znajduje się TUTAJ.

 

Wypracowanie nowego dokumentu jest również realizacją zapisów Kodeksu Prawa Kanonicznego, ponieważ duchowni głoszący Słowo Boże za pośrednictwem mediów powinni kierować się normami Kodeksu Prawa Kanonicznego (kan. 762-772), zarówno w odniesieniu do władzy przepowiadania, jak i przekazywanych treści. Warto też wskazać w tym względzie na Instrukcję Kongregacji Nauki Wiary o pewnych aspektach używania społecznych środków przekazu dla szerzenia nauki o wierze z 30 marca 1992 r. Instrukcja ta przypomina: „Ordynariusz miejsca niech uważnie rozważy, czy jest odpowiednie czy nie, i pod jakimi warunkami, udzielenie pozwolenia kapłanom lub zakonnikom na pisanie w gazetach, książkach lub przeglądach okresowych, które mają zwyczaj otwarcie atakować religię katolicką lub dobre obyczaje (por. Kan. 831, § 1)”. Ponadto: „Pasterze, w zakresie ich obowiązku czuwania i strzeżenia w sposób nienaruszony depozytu wiary (por. Kan. 386 i 747, § 1), oraz odpowiadania na prawo, które mają wierni, by być prowadzeni drogą zdrowej nauki (por. Kan. 213 i 217), mają prawo i obowiązek: „czuwania, by nie wyrządzano szkody wierze i obyczajom wiernych przez pisma i wykorzystanie środków społecznego przekazu” (Kan. 823, § 1)”. Dokument Kongregacji Nauki Wiary podkreśla, że „normy kanoniczne stanowią gwarancję dla wolności wszystkich, tak poszczególnych wiernych, którzy mają prawo do otrzymywania czystego i integralnego orędzia Ewangelii, jak pełniących zadania duszpasterskie, teologów i wszystkich publicystów katolickich, którzy mają prawo do przekazywania swoich myśli, zachowując integralność wiary i moralności oraz szacunek dla Pasterzy. Tak więc prawa, które kierują informacją, gwarantują i promują prawo wszystkich korzystających ze środków społecznego przekazu do wiarygodnej informacji, a publicystom w ogólności do przekazywania ich myśli, w granicach deontologii zawodowej, dotyczącej także sposobu podejmowania zagadnień religijnych” (zob. TUTAJ).

 

Zapewne pojawią się pytania: czy potrzebne są takie regulacje? Może nawet niektórzy zapytają o wolność wypowiedzi duchownych. Myślę, że zawsze jest konieczne i potrzebne zebranie w jednym dokumencie norm, zasad dotyczących komunikacji społecznej w misji Kościoła. Może nawet przydałoby się wypracować kompendium na temat komunikacji społecznej w misji Kościoła, podobne do tego, który wypracowała Konferencja Episkopatu Włoch w 2004 r. Dokument zatytułowany „Komunikacja i misja” całościowo pokazuje obecność i znaczenie mediów w Kościele i duszpasterstwie. Zbiera w jedno miejsce wszystkie normy i zasady funkcjonowania duchownych w środkach społecznego przekazu.

 

 

Ks. Mariusz Frukacz, dziennikarz Tygodnika Katolickiego „Niedziela”.