Rodzina, przyjaciele, środowisko dziennikarskie, przedstawiciele władz Warszawy towarzyszyli we wtorek 11 maja, w ostatniej drodze Stefana Bratkowskiego, dziennikarza, pisarza, publicysty, honorowego prezesa Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Odprowadzenie prochów alejkami warszawskich Powązek, do rodzinnego grobu odbyło się w gorące majowe popołudnie. Pogrzeb miał uroczystą asystę stołecznej straży miejskiej, przy grobie trębacz odegrał hejnał Warszawy.
W odczytanym liście prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski przypomniał, że Stefan Bratkowski „w wolnej Polsce był jednym z najważniejszych dziennikarskich autorytetów. Był ikoną dziennikarstwa i drogowskazem moralnym”.
„Skąd przychodzimy? Z czym do nieśmiertelności? Kim chcą być Polacy? – to niektóre z pytań, na które szukał odpowiedzi. Niektóre pozostawił nam jako zadania” – napisał prezydent stolicy.
Redaktor naczelny tygodnika „Polityka” Jerzy Baczyński, wspominając Bratkowskiego, powiedział, że był on dla niego idolem, mentorem, nauczycielem.
– Mówił, że dziennikarstwo to nie jest zawód taki jak każdy inny, to misja publiczna, służba społeczna – podkreślił naczelny „Polityki”.
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, w swoim wystąpieniu zauważył, że honorowy prezes SDP, stał się ważnym symbolem walki o wolność słowa i pluralizm mediów.
Ostatnie lata pracy Bratkowskiego w portalu „Studio Opinii” wspominał Bogdan Miś. Publicysta Ernest Skalski natomiast w swoim przemówieniu nawiązał do okresu, gdy Stefan Bratkowski był prezesem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. – Apogeum jego działalności to chyba była właśnie prezesura SDP w latach 1980 – 81, a później w podziemiu, w okresie stanu wojennego – powiedział.
Stefan Bratkowski zmarł 18 kwietnia, po długiej chorobie, miał 86 lat.
Wspomnienia o Stefanie Bratkowskim TUTAJ.
Laudacja Ignacego Rutkiewicza wygłoszoną podczas uroczystości wręczenia Stefanowi Bratkowskiego wyróżnienia Laur SDP 2004 TUTAJ.
jka