„List”, chyba, z zachodniej Europy tłumaczy SŁAWOMIR JASTRZĘBOWSKI „Czemu Ty nie chcesz umrzeć, Ukraino?”

Fot./ Print screen: video Radio Free Europem - Radio Liberty/ h/ ee

List, najprawdopodobniej z Europy Zachodniej zatytułowano: „Czemu Ty nie chcesz umrzeć, Ukraino?”

Sławomir Jastrzębowski przetłumaczył ten list. Nie na polski, ukraiński, czy angielski, a na język ludzki. Czy europejski? Oceńcie Państwo sami. Jastrzębowski próbuje zrozumieć argumentację zachodniej części Starego Kontynentu wobec Ukrainy. Kraju walczącego z brutalną inwazją współczesnych barbarzyńców z Rosji i ich herszta Putina. Wszyscy Czytelnicy, szczególnie Ci o dużej wrażliwości i słabych nerwach poszeni są o wytrwanie do końca listu:

„Ukraino, Ukraino. Nie tak miało być. Czemu Ty nie chcesz umrzeć? Przecież umówiliśmy się, że odwrócimy głowy na 48 godzin, żeby Cię wziął do lasu, zastrzelił, zmiażdżył czaszkę gąsienicą czołgu, a część Ciebie, która przetrwałaby, trzymałby pod kacapskim butem. A Ty co? Wszystko zepsułaś, Ukraino. Po co Ci ta wolność? Do czego?

Czy myślisz, że Putinowi miło patrzeć, jak musi niszczyć Twoje miasta? Czy myślisz, że on chcę zabijać Twoje dzieci, Ukraino? Ty, go do tego zmusiłaś. Jemu jest coraz ciężej. Nam zresztą też. A przecież wszystko było ustalone. Żylibyśmy z Rosjanami dobrze, a nawet jeszcze lepiej. W jedną stronę płynęłoby więcej ropy i gazu, a w drugą więcej euro i nie byłoby nikogo, kto nie byłby zadowolony. Ciebie nie liczę, Ukraino. Ciebie miało nie być. To upraszczałoby sytuację.

Trochę by w ONZ ponarzekali, ale tam też już dużo naszych. Zresztą mamy naszych wszędzie. Nam wolna Ukraina do niczego nie jest potrzebna. Prawdę powiedziawszy wolna Litwa, Łotwa czy Estonia też nie. Bo do czego? Polska? Po kolei. Przyjdzie czas i na Polskę, świat przeżyje bez Polski. Tyle lat Polski nie było i był porządek. Interesy będą bez Ciebie Ukraino i bez Polski łatwiejsze. Bo te Polaki trochę jak Wy, Ukraińcy. Życie oddawać za wolność? Buntować się? Warto? Myśleliśmy, że się teraz za łby weźmiecie, Ty z tymi Polakami, że przeszłość zaczniecie sobie wypominać, ale nie.

Dziwne z Was narody. Miskę byście dostali i dach nad głową. Czego jeszcze chcecie? Wiemy, wiemy, wolności. Co Wy z tą wolnością? Na co Wam to? Zobaczcie na swoje zniszczone miasta. Na swoich bliskich, którzy zginęli przez Ciebie Ukraino, bo przez kogo? Warto? Czy Ty nie rozumiesz Ukraino, że my mamy kontrakty i interesy? A przez Ciebie musimy wycofywać z Rosji firmy? Ty wiesz jakie to są straty? Że co? Że Putin bandyta i morderca? Może i tak. No i? Przecież on od lat bandyta i morderca, cały świat wie i jakoś się przyzwyczailiśmy. Głównie swoich mordował i za mordę trzymał. Wiernym kundlom dawał jachty i odrzutowce.

My też karmimy swoje wierne kundle. Szczekają dla nas. Po ukraińsku i po polsku. Różnie. Szczekają z zacietrzewieniem i moralną wyższością, za moralną wyższość im dopłacamy. Z Putinem można było handlować. Nam tak za bardzo nie przeszkadza, że on Ciebie morduje Ukraino, potrafimy odwracać głowy. Tylko, że to za długo trwa i nasza opinia publiczna zaczyna się z tym źle czuć. Te obrazki Waszych zabitych dzieci…

Po co to pokazujecie? Wiesz Ukraino, jacy są ludzie. Mają te serca i uczucia. To komplikuje. Im dłużej Ty nie chcesz umrzeć Ukraino, tym bardziej komplikuje. Musimy udawać sankcje, a ukrywać przepływy pieniędzy coraz trudniej, bo coraz większa presja. Plan był dobry i perspektywiczny. Putin robi u siebie co chce, to jego sprawa. Jakoś byśmy zaakceptowali, gdyby do siebie dołączył Ciebie Ukraino i Polskę.

Wydalibyśmy kilka not oburzenia, ale przecież nikt nie będzie umierał za Kijów czy Warszawę. Po co? My chcemy mieć w domach gaz i wyjeżdżać na wakacje. Nikt się nie spodziewał, że Ty Ukraino będziesz tak walczyć. Putin obiecywał, że góra dwa dni. Dziwne. Jego błąd. Ma teraz wielki problem przez Ciebie, wszyscy mamy. Trudno powiedzieć co będzie. Czemu? Czemu Ty nie chcesz umrzeć, Ukraino?”

 

Ponoć oryginał tego listu jest już w jednym z europejskich archiwów…