Trudno nie czuć odrazy. Rozumiem brutalność polityki, strach przed partyjnymi bonzami, chęć utrzymania pracy i czegoś w rodzaju prestiżu, bo chyba bycie posłem przestaje już być prestiżowe, a wielu z tych przedstawicieli narodu to zwykłe lenie i nieuki. Nawet oni jednak powinni wiedzieć czym jest zwykła przyzwoitość, bo wymaganie zachowań honorowych, to chyba nazbyt wiele. Przyzwoitość.
239 posłów zagłosowało za aresztowaniem Zbigniewa Ziobry na 30 dni. Szokujące i hańbiące. Jeśli ktoś z tych 239 nie wie, czemu się zhańbił, to króciutko wytłumaczę. Otóż chcecie wsadzić na miesiąc do więzienia byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, bo oszaleliście z nienawiści, zemsty i chyba już strachu. Oszaleliście z całą pewnością i z całą bezczelnością, bo wy go chcecie upokorzyć i poniżyć dlatego, że… wasi ludzie, ludzie z komisji do spraw pegasusa tchórzliwie przed nim uciekli! Tak, zwiewali aż się kuksali!
To pierwszy w historii znany mi przypadek, w którym władza, chce wsadzić kogoś za to, że przed nim uciekła. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie twierdzić, że komisja do spraw pegasusa przed Ziobrą nie uciekła, bo wszyscy wiemy, że poseł Sroka pospiesznie zakończyła działanie komisji wiedząc, że świadek jest w budynku Sejmu i czeka na przesłuchanie. Tu nie chodzi o to, że na posła Ziobrę trzeba było czekać, wystarczyło go wpuścić.
Mówimy tu cały czas o świadku Ziobrze, o świadku, a nie o podejrzanym, oskarżonym czy skazanym i ten fakt potęguje hańbę 239 głosujących posłów. Państwo Sroki, Zembaczyńskie i Trele zaślepione nienawiścią i prymitywnym odwetem uciekają więc przed świadkiem (na oczach kamer relacjonujących na żywo). Chcą wsadzić Ziobrę za niestawiennictwo, chociaż wszyscy słyszeli, że się stawił, był i można go było przesłuchać. Ja się nie będę tu znęcać nad intelektem tej komisji, który wprowadza nas w stan depresji i prowokuje do zadania wielu pytań… Większość sejmowa powinna mieć jednak więcej rozumu.
I żeby była jasność, nie jest to żadna obrona Ziobry, tylko obrona zasad, podstaw, fundamentów demokracji. Jeśli Ziobro jest winny jakiegoś przestępstwa to go oskarżcie i niech zostanie osądzony tak, żeby i opinia publiczna mogła sobie wyrobić zdanie o jego winie bądź niewinności, bo polskim sędziom wierzą już tylko żony tych sędziów, a i to nie wszystkie. Nie wykluczam więc, że może się znaleźć jakaś długo losowana osobopostać w sędziowskiej todze dysząca chęcią zemsty, jak niesławna sędzia Kamińska (ta od nadzwyczajnej kasty), która tę hańbę 239 posłów zamieni na areszt dla Ziobry robiąc z niego męczennika.
Oczywiście celowo pomijam tu jeden wątek: komisja, zgodnie z prawem i orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego nie istnieje, a zwykły rozsądek nakazuje ją rozgonić, skoro o każdym podsłuchu decydował sędzia (w tym na przykład Tuleya) a nie politycy PiS-u. Pominąłem też gdybanie, co stałoby się, gdyby komisja nie uciekła przed Ziobro. Bo po tym, jak członkami komisji publicznie zamiatał Kaczyński czy Pogonowski należało się spodziewać, że merytoryczny i uzbrojony w wiedzę Ziobro mógłby się nad komisją w sposób wymyślny przy kamerach znęcać…
Kończąc: ciężko żyć w kraju, w którym większość sejmowa okazuje się obłąkana nienawiścią i zemstą zapominając o podstawowych wartościach, w których wychowuje się Polaków.
To do was wróci nieszanowni 239.
Sławomir Jastrzębowski