8 kwietnia 1874 r. w Mieszkowie koło Jarocina urodził się Stanisław Taczak, pierwszy dowódca Powstania Wielkopolskiego, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej, generał WP. Podczas II wojny światowej więziony w niemieckich obozach jenieckich.
Stanisław Taczak w latach 1880-1884 uczył się w miejscowej szkole powszechnej. W 1893 r. zdał maturę w Gimnazjum Królewskim w Ostrowie Wielkopolskim. Następnie studia kontynuował w Akademii Górniczej we Freiburgu. W tym czasie należał do Polskiego Towarzystwa „Sarmacja”, Związku Młodzieży Polskiej, czy Polskiej Partii Socjalistycznej. Na studiach obronił tytuł inżyniera. Między 1 listopada 1898 r. a 26 marca 1899 r. odbywał służbę w 155 Pułku Piechoty w Ostrowie Wielkopolskim. 14 września 1904 r. został awansowany na podporucznika (leutnant), natomiast w 1913 r. – na porucznika (oberleutnant).
Będąc w rezerwie pracował w Instytucie Doświadczalnym Politechniki Berlińskiej w Dahlem. Był również redaktorem naczelnym pisma o tematyce górniczej „Der Ingenieur” („Inżynier”). W 1914 r. został powołany do 46 pułku piechoty armii niemieckiej. Był tam dowódcą kompanii i dowódcą batalionu. 14 kwietnia 1915 r. został mianowany majorem. Walczył na froncie wschodnim, za co został odznaczony Krzyżem Żelaznym I i II kl.
11 grudnia 1916 r. przeniesiony do 2 batalionu 6 Pułku Legionów Polskich. Przebywał w Nałęczowie oraz Dęblinie. Po kryzysie przysięgowym współtworzył „Polnische Wehrmacht” pracując w Inspektoracie Wyszkolenia. W listopadzie włączył się w tworzenie Wojska Polskiego. Później trafił do Berlina, a wracając zatrzymał się w Poznaniu. Tam Wojciech Korfanty zaproponował mu stanowisko tymczasowego dowódcy powstania.
O organizowaniu wojsk Taczak opowiadał w nagraniu, które znajduje się na stronie Urzędu Miejskiego w Poznaniu: „Wojsko było uzbrojone, z tego powodu, że ci żołnierze, którzy wracali z wojska niemieckiego przybywali do domu z bronią. Poza tym dużo powstańców kupowało bagnety i karabiny od żołnierzy niemieckich, którzy wracali także do domu. Tak, że mniej – więcej połowa powstańców była uzbrojona w karabiny i bagnety, a druga połowa posługiwała się staroświecką naszą bronią, tj. kosą i widłami”.
Taczak musiał skupić się nie tylko na organizacji wojska, ale także na administracji wojskowej. 16 stycznia wojska wielkopolskie liczyły już ok. 14 tys. żołnierzy! Tego też dnia na stanowisku zastąpił Taczaka gen. Józef Dowbór – Muśnicki, a Taczak został II kwatermistrzem Dowództwa Głównego. 25 stycznia 1918 r. mianowany majorem (ze starszeństwem z 10 listopada 1918 r.). 14 lutego 1919 r. znalazł się w komisji, która była odpowiedzialna za awanse oficerskie byłych oficerów armii zaborczych, a 5 maja 1919 r. w Sądzie i Radzie Honorowej oficerów sztabowych. 16 maja 1919 r. został zastępcą Szefa Sztabu Dowództwa Głównego, z kolei 3 czerwca 1919 r. mianowany podpułkownikiem.
20 kwietnia 1920 r. Stanisław Taczak został dowódcą 11 Pułku Strzelców Wielkopolskich (69 Pułku Piechoty Wielkopolskiej). Okres jego dowództwa przypadł na czasy ofensywy bolszewickiej i bitwy warszawskiej. Na stanowisku był do końca września.
W lipcu 1923 r. Stanisław Taczak otrzymał stopień generała brygady. W międzyczasie od 23 czerwca do 13 września był specjalistą hutnikiem na Górnym Śląsku, jako dyrektor Huty Srebra i Ołowiu w Strzelnicy. To on był inicjatorem wzniesienia pomnika króla Bolesława Chrobrego w Gnieźnie. 31 października 1928 r. został dowódcą Okręgu Korpusu nr II w Lublinie. 28 lutego 1930 r. przeszedł w stan spoczynku, ale tylko wojskowego. Przed wybuchem II wojny światowej był m.in. inspektorem technicznym Ubezpieczalni Krajowej w Gdyni, prezesem Okręgu Związku Straży Pożarnej w Poznaniu i wiceprezesem władz Związku Polskiej Straży Pożarnej w Warszawie, przewodniczącym Towarzystwa dla Badań nad Historią Powstania Wielkopolskiego, czy prezesem Związku Weteranów Powstań Narodowych Rzeczypospolitej Polskiej 1914-1919.
Gdy wybuchła II wojna światowa gen. bryg. Stanisław Taczak znajdował się w Poznaniu. Założył mundur i chciał oddać się do dyspozycji wojsk. Ok. 5 września 1939 r. wyruszył na wschód w poszukiwaniu Armii „Poznań”, lecz 9 września dostał się w ręce Niemców. Ci na początku chcieli go rozstrzelać dowiedziawszy się kim tak naprawdę jest, lecz przekazali go dowództwu niemieckiemu. Władze Wehrmachtu miały mu proponować przejście do armii niemieckiej, jednak ten stanowczo odmówił. Rozpoczęło się 5,5 roku niewoli… Najpierw był Offizierslager für kriegsgefangene Offiziere (Oflag) IIaw Prenzlau, później IVc w Colditz, potem twierdza Königstein, Hohenstein, Oflag VIIIe Johannisbrunn, a na końcu Oflag VII Murnau.
Generał źle znosił niewolę, miał kłopoty zdrowotne, lecz 29 kwietnia 1945 r. został uwolniony i 10 maja 1945 r. udał się do Paryża, potem przebywał w Nicei, a w maju 1947 r. znalazł się w Polsce. Zamieszkał w Janikowie (Kujawy). Cieszył się dobrym zdrowiem psychicznym i fizycznym. Nagrał nawet wspomnienia dla Polskiego Radia. Wiosną 1959 r. zamieszkał u córki w Malborku, gdzie zmarł 2 marca 1960 r. Ponoć chciał być pochowany w Poznaniu, lecz spoczął w Malborku, skąd 30 listopada 1988 r. jego prochy zostały przeniesiony na Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan w Poznaniu.