Podwójne standardy, hipokryzja, manipulacja – felieton JOLANTY HAJDASZ

Fot. Pixabay

Chcę zwrócić uwagę na pozornie mało istotne wydarzenia z ostatnich dni dotyczące jednej telewizji i jednego tygodnika, by pokazać, jakimi metodami posługuje się współczesny świat mediów chcąc manipulować opinią publiczną, a w ślad za tym oczywiście chcąc manipulować naszym myśleniem i światopoglądem.  Temat jest oczywiście obszerny, nie da się go zamknąć w krótkim felietonie, ale czasem mały przykład mówi więcej niż potężny wielostronicowy podręcznik. Fakty, o których chcę powiedzieć pokazuję po prostu podwójne standardy, jakie obowiązują w mediach przedstawiających się jako pozornie obiektywne, czy pozornie niezależne.

Kilka dni temu David Zaslav, szef amerykańskiego koncernu Warner Bros. Discovery, firmy będącej właścicielem telewizji TVN odwiedził siedzibę stacji w Warszawie i jak można się było spodziewać wychwalał „uczciwość dziennikarską” podległej mu stacji telewizyjnej nadającej w Polsce. Jesteśmy dumni z poziomu informacji przedstawianych w TVN. Walczymy o uczciwość dziennikarską i dbamy o to, aby widzom w Polsce przedstawiać wszystkie fakty i opinie z każdej strony – mówił do swoich dziennikarzy przedstawiciel globalnego medialnego giganta. Prezes wypowiadał się także w telewizyjnym wywiadzie, przed przyjazdem do Polski kontaktował się z przedstawicielami Białego Domu, a ostatnio spotkał się z Prezydentem Andrzejem Dudą, co ma nam wszystkim pewnie pokazać prestiż kierowanej przez niego stacji.

W jego wypowiedziach nie znalazło się jednak nawet malutkie słowo „przepraszam” za skandalicznie manipulatorski, bo nieprawdziwy film atakujący Jana Pawła II, wyemitowany przez jego telewizję TVN kilka tygodni wcześniej. Medialny boss nie odniósł się w żaden sposób to tego, że sugestywny i zrealizowany z wielkim rozmachem technologicznym pseudo dokumentalny reportaż oparty jest m.in. na preparowanych przez Służbę Bezpieczeństwa fałszywych materiałach i że jego autorzy popełnili szereg błędów merytorycznych i warsztatowych. Co z tego, skoro mamy wolność słowa i każdy może opublikować dowolne kłamstwo praktycznie bez konsekwencji, szczególnie gdy jest tak wielkim międzynarodowym gigantem medialnym? Brak tego słowa „przepraszam” za błędy popełnione przez dziennikarzy i redaktorów TVN  w stosunku do Jana Pawła II i pamięci o nim nakazuje co najmniej dystans i wielką rezerwę w odniesieniu do głoszonych przez prezesa Warner Bros Discovery szczytnych haseł o tym jak podległa mu telewizja walczy o uczciwość dziennikarską i dba o to, aby widzom w Polsce przedstawiać wszystkie fakty i opinie z każdej strony.

W materiale o Papieżu Polaku nie znalazły się przecież żadne fakty przeczące postawionej z góry krzywdzącej go tezie, nie przedstawiono ich także później, wiec nadal obowiązuje w tamtym środowisku ta fałszywa narracja, jaką przedstawiono w filmie „Franciszkańska 3”. Jeśli szef koncernu wychwala taki standard informowania o otaczającym nas świecie, jeśli nie potrafi przyznać się nawet do błędów udowodnionych publicznie przez fachowców, w tym wypadku chociażby historyków, to nie miejmy złudzeń, że z prawdą taki przekaz ma niewiele wspólnego. Nie mam wątpliwości, że na tak daleko posuniętą manipulację nie byłoby miejsca w jego kraju, w Stanach Zjednoczonych i natychmiast znalazłby się sposób na ukaranie manipulatorów, którzy nawet nie potrafią publicznie przyznać się do popełnionych błędów.  Wniosek jest prosty – podwójne standardy, inaczej u siebie, inaczej w takim peryferyjnym dla niego kraju jak nasz.

I kolejna sprawa – skandaliczny list redakcji tygodnika NIE do zachodnich redakcji o notorycznym łamaniu wolności słowa w Polsce. W liście do redakcji zachodnioeuropejskich gazet m.in. w Niemczech, Holandii, we Włoszech, Hiszpanii czy Francji redakcja założona przez komunistycznego propagandzistę Jerzego Urbana pisze, że – cytuję – polskie państwo rządzone przez prawicowe i ultraprawicowe partie łamie zasadę wolności słowa i nie respektuje praw człowieka. Gazeta w swoim liście pisze o rzekomym szoku, w jakim znalazła się polska opinia publiczna po filmach i artykułach, które – uwaga znowu cytat – rzekomo wykazały, że Karol Wojtyła już jako arcybiskup krakowski przyczynił się do tuszowania przypadków pedofilii w Kościele katolickim.

Oczywiście gazeta nie dodaje, że były to publikacje wbrew faktom, wbrew opracowaniom historyków i że sama pisząc w ten sposób okłamuje adresatów swojego listu. Nas w Polsce raczej to nie dziwi, bo przecież tak właśnie działał ich założyciel oczerniając działaczy podziemnej „Solidarności” i Kościoła na swoich konferencjach prasowych dla zagranicznych korespondentów akredytowanych w Polsce w czasie stanu wojennego, ale dzisiaj na Zachodzie przecież nikt o tym nie wie ani tego nikomu nie przypomni.

W Polsce nikt żadnej gazety, nawet tak skrajnie wulgarnej i kłamliwej jak NIE, nie zamyka, ani w praktyce niczym nie każe, nawet mimo obrazoburczych treści. W przypadku NIE, gdy zareagował dystrybutor, a więc Poczta Polska i PKN Orlen usuwając ze swoich punktów sprzedaży ten numer tygodnika, który skrajnie szyderczo wykorzystał po raz kolejny wizerunek Jana Pawła II i Krzyża świętego, to przecież kolporterzy prasy zostali pozwani do sądu i śmiem twierdzić, że to oni będą ukarani wbrew logice, faktom i zasadom odpowiedzialności za słowo, która powinna obowiązywać wszystkie media. Ale w naszej obecnej zachodniej kulturze wszystko można odwrócić. Obrazoburczy tygodnik, który powinien być ukarany za swoje kłamstwa i brak szacunku dla cudzych świętości powołuje się dzisiaj na ideały wolności prasy i wolności słowa, „zapominając” poinformować zagranicznych adresatów swojego listu chociażby o tym iż wszystkie te pseudoinformacje dotyczące Jana Pawła II oparte są na kłamstwach i manipulacjach materiałami wytworzonymi w czasach komunistycznych przez służby bezpieczeństwa, a ich wiarygodność jest dzisiaj dosłownie żadna.

Niestety trzeba więc powiedzieć wprost, że kraje zachodnie znalazły się w pułapce fantazji i utopii na temat rozpowszechniania swoich wartości na całym świecie. Do kanonu tych wartości należy oczywiście także wolność słowa. Okazuje się ona próżnym sloganem, bo jest szyderczo i cynicznie wykorzystywana przez wpływowe środowiska polityczne i medialne także w naszym kraju. Najsmutniejsze w tym jest to, że przez taką postawę hipokryzji i podwójnych standardów Zachód nie jest w stanie realnie przeciwstawiać się prawdziwym zagrożeniom współczesnego świata. Wrogowie prawdy o otaczającym nas świecie wiedza o tym dobrze, medialne kłamstwa żyją i żyć będą swoim życiem. Dodajmy jednak – dopóki nie będziemy takich metod demaskować.