Robert Bociaga, zatrzymany w Mjanmie (dawnej Birmie) polski dziennikarz i fotoreporter, został w środę zwolniony z aresztu – poinformowała agencja AFP. Ma być wydalony z tego kraju.
O swoim uwolnieniu agencję poinformował sam Bociaga, powiedział, że musiał zapłacić karę 200 tys. kiatów (ok. 550 zł).
„Czuję się dobrze. Jestem bardzo szczęśliwy, że wyszedłem, ale smutny, że muszę opuścić Birmę” – powiedział AFP Polak. Dodał, że jest pod nadzorem służb imigracyjnych do czasu opuszczenia kraju, co ma nastąpić w czwartek.
29-letni dziennikarz, który relacjonował m.in. dla dpa i CNN protesty przeciw przewrotowi wojskowemu w Mjanmie, został zatrzymany 11 marca w mieście Taungyi. W pomoc dla Bociagi zaangażował się publicysta i wiceprezes SDP Witold Gadowski (pisaliśmy o tym TUTAJ).
opr. jka, źródło: pap.pl, fot. Twitter/Myanmar Mix