W Niemczech wzrosła liczba ataków na dziennikarzy. W 2020 roku takich ataków było ponad dwukrotnie więcej niż w latach poprzednich – tak wynika z najnowszych oficjalnych danych rządu federalnego. Odnotowano 252 incydenty, podczas gdy w roku 2018 było ich 93, a w 2019 roku 104.
Dane są uważane za szokujące, ale nie zaskakujące. W dużej mierze można je wyjaśnić gwałtownym wzrostem demonstracji przeciwko rządowym restrykcjom nakładanym w związku z pandemią COVID-19. Dziennikarze podejmują coraz większe ryzyko relacjonując demonstracje – niemiecka policja nie jest w stanie zapewnić im wystarczającej ochrony. Punktem kulminacyjnym w minionym roku była demonstracja Querdenken 7 listopada w Lipsku, podczas której protestujący i policjanci uniemożliwili pracę co najmniej 43 dziennikarzom.
Ten alarmujący trend wzbudza zaniepokojenie niemieckich organizacji dziennikarskich. Rzecznik DJV Hendrik Zörner skrytykował brak działań ze strony policji, która nie interweniuje w wystarczającym stopniu lub wręcz utrudnia pracę dziennikarzom, np. nie wpuszczając ich na określone teren. „Policjanci powinni dbać o przestrzeganie przepisów, w tym praw podstawowych zagwarantowanych w artykule 5 konstytucji, to jest wolności słowa i wolności prasy” – stwierdził Zörner.
Europejska Federacja Dziennikarzy (EFJ), Stowarzyszenie Dziennikarzy Niemieckich (DJV) oraz związek zawodowy dziennikarzy dju in ver.di wezwały do zwiększenia wsparcia i ochrony pracowników mediów.
Zdjęcie: Mr TACT HILL – Shutterstock.com
Źródło: EFJ