Telewizja Republika skarży KPRM do prokuratury

Reporter Telewizji Republika Janusz Życzkowski w czwartek po raz piąty nie został wpuszczony na posiedzenie sztabu kryzysowego. Fot. TV Republika

Prezes Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez pracowników Kancelarii Premiera Rady Ministrów, którzy uniemożliwiają udział dziennikarzy stacji w posiedzeniach sztabów kryzysowych.  

O złożeniu zawiadomienia poinformował w serwisie X szef wydawców Republiki Jarosław Olechowski.

„Prezes @RepublikaTV złożył do prokuratury zawiadomienie dotyczące nielegalnych działań urzędników @KPRM_CIR którzy blokują dziennikarzom Republiki możliwość udziału w posiedzeniach sztabów kryzysowych związanych z powodzią. Republika jest drugą co do wielkości telewizją informacyjną w Polsce docierającą do milionów Widzów. Blokując naszą pracę Tusk odcina Polaków od informacji krytycznych dla ich bezpieczeństwa” – napisał.

Przestępstwo ma polegać na tłumieniu krytyki prasowej, a w związku z tym narażenie na niebezpieczeństwo utraty zdrowa lub życia osoby zamieszkujące obszary objęte stanem klęski żywiołowej.

Dziennikarze TV Republika od kilku dni nie są wpuszczani na posiedzenia sztabu kryzysowego, które odbywają się terenach dotkniętych powodzią. Wcześniej złożenie zawiadomienie o możliwości popełnienie przestępstwa w tej sprawie zapowiedział szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski (pisaliśmy o tym TUTAJ). Protest wystosowało też Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP (TUTAJ). Sprawą zainteresował się również zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Wojciech Brzozowski, który wysłał w tej sprawie zapytanie do  wojewody dolnośląskiego Macieja Awiżenia, jako organizatora konferencji.

„Do Rzecznika wpływa wiele skarg na blokowanie wstępu dziennikarzy Telewizji Republika na konferencje prasowe i inne wydarzenia. Skarżący informują o narastającym poczuciu wykluczenia z życia społecznego przez pozbawienie ich dostępu do informacji o najważniejszych wydarzeniach w kraju, przekazywanych przez wybraną przez nich stację telewizyjną. Niektórzy takie działania organów władzy publicznej oceniają jako przejaw dyskryminacji z uwagi na światopogląd”  – napisał zastępca RPO.