WALTER ALTERMANN: Rota na nowo, czyli Konopnicka w grobie się przewraca

Grafika przedstawiająca rozbiór Polski powinna przypominać, że utratę państwowości zawsze poprzedza brak szacunku do ojczystego języka...

Maria Konopnicka napisała w 1908 roku piękny wiersz, nawiązujący do walki Polaków z germanizacją. Jednym z impulsów do powstania tego utworu był strajk dzieci polskich we Wrześni w 1901 roku. Muzykę napisał Feliks Nowowiejski – i tak powstał utwór, będący jednym z naszych najważniejszych hymnów narodowych.  Nowoweiejski polski kompozytor pochodził z zaboru pruskiego, z Warmii. 

Pierwotnie pieśń miała być przeznaczona dla krakowskich „Sokołów”. Po raz pierwszy wykonano ją publicznie, przez kilkuset chórzystów z terenów objętych zaborami, 15 lipca 1910 w czasie uroczystości odsłonięcia Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie 500. rocznicę zwycięstwa wojsk dowodzonych przez Władysława Jagiełłę. Połączonymi chórami z całej Polski dyrygował kompozytor. Podczas pierwszej prezentacji pieśń nosiła tytuł Grunwald, później została wydana w druku jako Hasło, a następnie przyjęła się jej obecna nazwa Rota.

Prawdopodobnie bezpośrednim bodźcem do napisania wiersza był protestacyjny wiec kobiet w Poznaniu, 10 maja 1908 r., zorganizowany w odpowiedzi na pruską ustawę o wywłaszczeniu oraz sprzeciw wobec tzw. paragrafu kagańcowego w ustawie o zebraniach i stowarzyszeniach. Konopnicka ten poparła wiec, wysyłając z Jedlicz datowany na 10 maja list o treści: „Wiec Wielkopolanek pozdrawiamy. Wiecuje z Wami Polska cała, ufając, że umiłowaną dzielnicę Piastową uczynicie bohaterską redutą narodowego ducha”. 21 czerwca 1908 r. redakcja „Głosu Wielkopolanek” pisała: „Podziękę tę (za współpracę z pismem red.) w pierwszej linii składamy dzisiaj Zacnej Jubilatce Marii Konopnickiej za ostatni utwór pt. „Rota” łaskawie nam nadesłany. Niestety, ze względów karnej ustawy prasowej nie możemy dzisiaj umieścić go tak, jak wyszedł spod gorącego pióra Wielkiej Poetki”.

Rota zaraz po odzyskaniu niepodległości była poważną konkurentką Mazurka Dąbrowskiego do miana hymnu narodowego. Była tak popularna, że w okresie międzywojennym Polskie Stronnictwo Ludowe przyjęło ją jako swój hymn partyjny. Ponownie i oficjalnie uznano Rotę za pieśń PSL-u w roku 1990.

Co tak urzekło ludowców w tym tekście? Najpierw przeczytajmy tekst raz jeszcze.

Tekst Roty Marii Konopnickiej

Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród.

Nie damy pogrześć mowy,

Polski my naród, polski lud,

Królewski szczep piastowy.

Nie damy, by nas gnębił wróg.

Tak nam dopomóż Bóg!

Tak nam dopomóż Bóg!

Do krwi ostatniej kropli z żył

Bronić będziemy ducha,

Aż się rozpadnie w proch i pył

Krzyżacka zawierucha.

Twierdzą nam będzie każdy próg.

Tak nam dopomóż Bóg!

Tak nam dopomóż Bóg!

Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz,

Ni dzieci nam germanił,

Orężny wstanie hufiec nasz,

Duch będzie nam hetmanił.

Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg.

Tak nam dopomóż Bóg!

Tak nam dopomóż Bóg.

Nie damy miana Polski zgnieść,

Nie pójdziem żywo w trumnę,

W Ojczyzny imię i w jej cześć

Podnosim czoła dumne.

Odzyska ziemię dziadów wnuk.

Tak nam dopomóż Bóg!

Tak nam dopomóż Bóg

 

Nie damy pogrześć mowy

Mnie najbardziej urzeka wers, mówiący, że „Nie damy pogrześć mowy”. I tu się z Konopnicką zgadzam zupełnie. Czy wiersz jest dobry, biorąc pod uwagę jego wartość artystyczną? Nie wiem i nie muszę się wypowiadać. Bo nie w kategoriach doskonałości poetyckiej trzeba mierzyć Rotę. Podobnie jak dogłębna analiza Mazurka Dąbrowskiego, mogłaby zedrzeć z utworu piękno najwyższe, narodowe.

Podoba mi się również, że ludowcy wzięli Rotę za swój hymn. Jakby wprost czerpiąc z Wesela Wyspiańskiego – „Chłop potęgą jest i basta”. Choć i w tym przypadku, gdyby uważnie czytać Wesele, to okazałoby się Wyspiański nie do końca widział w chłopstwie siłę i zbawców ojczyzny.

Efektory Kosianiaka-Kamysza

Rozpisałem się o Rocie, bo mnie jasny szlag trafił, gdy wysłuchałem dnia 28 maja 2024 roku wystąpienia prezesa PSL-u, Władysława Kosiniaka-Kamysza. Kolejny raz prezes mówił tak, jakby miał zamiar odwrotny do Konopnickiej, jakby chciał „Pogrześć naszą mowę”.

Nie wiem dlaczego, ale wicepremier Kosiniak-Kamysz kocha wrzucać do swych przemówień obce słówka i niepolskie pojęcia. I to dlatego jego wystąpienia przechodzą ludzkie pojęcie.

Ostatnio mówił o obronności, czyli niejako zawodowo, bo jest też Ministrem Obrony Narodowej. I nagle, bez uprzedzenia mówi: „To jest nasz gejm czendżer (game changer)…”

Sięgam do słownika i okazuje się, że ów gejmczendżer to coś, co gwałtownie zmienia okoliczności sytuacji i wpływa na radykalną zmianę dotychczasowego postępowania w jakimś zakresie. Czyli coś co jest istotną, rewolucyjna zmianą. Ergo: Kosiniakowi-Kamyszowi chodziło o to, że nowe rodzaje uzbrojenia, które Polska kupuje, wniosą nową jakość do naszej armii, dadzą nowe, rewolucyjne wprost możliwości obronne.

Żeby na tym poprzestał, ale bogać tam sołtysie… Następnie zaczął mówić, że polska armia będzie miała nie tylko nowoczesne systemy ostrzegania, dozoru przestrzeni powietrznej i lądowej, ale że będziemy mieli również „nowoczesne efektory”. Czym są te efektory? Z kontekstu wypowiedzi ministra, że efektory to broń, która strzela i wybucha, począwszy od karabinów, a skończywszy na rakietach dalekiego zasięgu.

Dlaczego Konopnicka w grobie się przewraca

I tak to obecny prezes PSL-u za nic ma słowa hymnu swej partii. Gorzej, bo mówi tak, jakby świadomie kpił z wezwania Konopnickiej, żeby nie dać „pogrześć mowy”. Niestety Kosiniak – Kamysz grzebie polszczyznę, w każdej swej wypowiedzi.

Oczywiście wiem, że Kosiniak – Kamysz uważa PSL za partię nowoczesną. Wiem również, że z wykształcenia jest lekarzem. I wiem, że nie ma zaliczonego nawet szkolenia wojskowego dla studentów. Ale kto by nie był ministrem obrony, musi umieć mówić po polsku, bez efektorów i gejmczendżerów.

Zresztą nie tylko Konopnicka się w grobie przewraca,  bo również trzeba by zmienić słynny wiersz Juliana Tuwima. I zamiast „Rżnij karabinem w bruk ulicy…” trzeba będzie napisać „Rżnij efektorem w bruk ulicy…”.

Język, panie wicepremierze, język, a nie efektory są pierwszą linia obrony polskości. I bez żadnego tam gejmczendżer.