WOŁODYMYR SYDORENKO: Jak Narodowy Związek Dziennikarzy Ukrainy działa w wojennych warunkach

Fot. NUJU.org

Narodowy Związek Dziennikarzy Ukrainy (NUJU) mobilizuje ukraińskich i zagranicznych dziennikarzy do relacjonowania wydarzeń na froncie i za jego kulisami, a także stara się chronić ich życie i pracę.

Wojna Rosji z Ukrainą radykalnie zmieniła życie i pracę dziennikarzy na Ukrainie. Wielu z nich trafiło na front, ale nie porzucili swojego zawodu i często zostawali korespondentami z miejsca walk. Dziennikarze pism ukraińskich na terenach okupowanych w większości wyjeżdżali na wolne terytoria ukraińskie, przenosili swoje publikacje w nowe miejsca, włączali się do pracy w lokalnych mediach w rejonach ewakuacji lub pomagali w Dziennikarskich Centrach Solidarności utworzonych przez Narodowy Związek Dziennikarzy Ukrainy wraz z UNESCO. Powstały one m.in. we Lwowie, Iwano-Frankowsku, Czerniowce, Dnieprze i Kijowie. W takich ośrodkach ukraińscy i zagraniczni dziennikarze mogą otrzymać środki ochrony osobistej do pracy w niebezpiecznych miejscach – kamizelki kuloodporne, hełmy, apteczki taktyczne. A także pomoc techniczną – kamery wideo, aparaty fotograficzne, laptopy, inny profesjonalny sprzęt. Centra świadczą też doraźną pomoc materialną, czy pomagają w opuszczeniu strefy działań wojennych lub terytoriów okupowanych. Zapewniają również pomoc prawną i psychologiczną. Działa na przykład całodobowa infolinia udzielająca wsparcia psychologicznego dziennikarzom i członkom ich rodzin.

Obecnie Narodowy Związek Dziennikarzy Ukrainy w dużej mierze przekształcił się w organizację praw człowieka, która mobilizuje dziennikarzy do relacjonowania wydarzeń na froncie i za kulisami, a także chroni życie i pracę ukraińskich i zagranicznych dziennikarzy.

W Kijowie odbyło się zainicjowane przez NUJU spotkanie okrągłego stołu z udziałem przedstawicieli Prokuratury Generalnej, Policji Państwowej i Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, na którym dyskutowano na temat postępów śledztwa w sprawie zbrodni wojennych popełnianych przez Rosjan przeciwko ukraińskim i zagranicznym dziennikarzom.

Zastępca Komendanta Głównego Policji Ukrainy Maksym Tsutskiridze poinformował, że w czasie wojny Rosji z Ukrainą na pełną skalę wszczęto 66,7 tys. postępowań karnych, w tym 54 postępowań dotyczące naruszeń praw dziennikarzy. Odnotowano 29 przypadków śmierci dziennikarzy podczas wykonywania obowiązków służbowych,17 rannych oraz 12 przypadków pozbawienia wolności pracowników mediów na czasowo niekontrolowanym terytorium państwa. Wszystkie te fakty są badane. Zastępca szefa ukraińskiej policji podkreślił wagę i znaczenie śledztw w sprawie przestępstw przeciwko przedstawicielom środków masowego przekazu, którzy w trudnym dla kraju czasie relacjonują nieludzkie zachowania przedstawicieli władz okupacyjnych Federacji Rosyjskiej.

Maksym Tsutskiridze skupił się na konkretnych przypadkach. Na przykład na sprawie uprowadzenia w obwodzie chersońskim i pozbawienia wolności dziennikarza gazety „Novy Den” Olega Baturina. Dziennikarz został uwolniony przez ukraińskie wojsko, bierze udział w śledztwie i dostarcza dowodów w sprawie zbrodni wojennych przedstawicieli władz okupacyjnych w Chersoniu, którzy przyczynili się do pozbawienia go wolności.

Śledztwa prowadzone są też w sprawie sześciu dziennikarzy, którzy stracili życie w wyniku ataku rakietowego na wieżę telewizyjną w Kijowie, śmierć szefa służby prasowej połączonej brygady szturmowej Sił Zbrojnych Ukrainy Jurija Lelawskiego oraz zastrzelenia przez rosyjskie wojsko dziennikarza Serhija Puszczenko służącego w obronie terytorialnej.

Maksym Tsutskiridze mówił o pracy policji na terenach okupowanych: „Tam znajdujemy najwięcej okropności. Są to masowe pochówki, obozy tortur i miejsca tymczasowego przetrzymywania naszych obywateli, w tym dziennikarzy”.

Policja zarejestrowała 25 sal tortur i więzień w obwodzie charkowskim, 16 w obwodzie chersońskim, 3 w obwodzie kijowskim i 6 na innych terenach okupowanych. Według Maksyma Tsutskiridze największe masowe pochówki znaleziono w Iziumie w obwodzie charkowskim, gdzie zginęło 941 osób oraz w rejonie kijowskim, gdzie znaleziono ciała 1374 osób. Oczekuje się, że po wyzwoleniu Mariupola, Melitopola i Berdiańska wyjaśnione zostaną kolejne zbrodnie. Wiceszef ukraińskiej policji podkreślił, że trwają prace nad dokumentacją rosyjskich zbrodni wojennych, a zebrane dowody pomogą postawić winnych przed sądami ukraińskimi i międzynarodowymi.

Serhij Tomilenko, szef Narodowego Związku Dziennikarzy Ukrainy, na posiedzeniu Komitetu Wykonawczego Europejskiej Federacji Dziennikarzy (EFJ) wypowiedział się na temat działań jego organizacji w sprawie wzmocnienia bezpieczeństwa pracowników mediów podczas wojny w Ukrainie. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele stowarzyszeń i organizacji dziennikarskich z Włoch, Francji, Belgii, Hiszpanii, Danii, Polski, Wielkiej Brytanii i innych krajów europejskich. Tomilenko powiedział, że „dzięki pomocy i współpracy z innymi organizacjami Narodowy Związek Dziennikarzy Ukrainy może dziś wspierać tysiące ukraińskich dziennikarzy pracujących w warunkach wojny. Jesteśmy wdzięczni europejskim dziennikarzom za ich solidarność, apelujemy o inicjatywy na rzecz ukraińskich mediów”.

W ciągu ostatnich sześciu miesięcy NUJU, z pomocą światowych mediów, zdołał wesprzeć finansowo ponad 20 gazet ukazujących się blisko linii frontu i znaleźć regularne finansowanie dla 12 gazet regionalnych na terenach okupowanych o łącznym miesięcznym nakładzie około 100 000 egzemplarzy. Ale to niestety nie wystarczy. Tomilenko zaznaczył, że wciąż nierozwiązana pozostaje kwestia odrodzenia lokalnych gazet na terenach okupowanych i frontowych, które zostały zmuszone do zaprzestania działalności po rosyjskim ataku na pełną skalę.

Serhij Tomilenko wezwał Europejską Federację Dziennikarzy do zainicjowania kampanii solidarnościowej wspierającej publikacje ukazujące się na terenach bliskich linii frontu i na okupowanych terytoriach Ukrainy, gdzie przy braku internetu, a często i elektryczności, prasa drukowana pozostaje alternatywnym źródłem informacji.

Szef NUJU zasugerował również, aby Europejska Federacja Dziennikarzy zorganizowała w Brukseli specjalną wystawę fotograficzną „Sparks of War”, którą przygotowało NUJU pod kuratelą jednego z najlepszych fotoreporterów Ukrainy, Efrema Łukackiego. Ekspozycja ta posłuży zwróceniu uwagi Europejczyków na problemy i potrzeby ukraińskich dziennikarzy, którzy odważnie bronią frontu informacyjnego walki z okupantem.

Koledzy z kierownictwa EFJ – zarówno prezydent Maya Sever, jak i sekretarz generalny Ricardo Gutierrez oraz członkowie Komitetu Wykonawczego – a także przedstawiciele zagranicznych związków dziennikarzy wyrazili poparcie dla ukraińskich dziennikarzy i gotowość do dyskusji na temat praktycznego wdrożenia nowych form solidarności z kolegami z Ukrainy.