WOŁODYMYR SYDORENKO: Rosja walczy z terroryzmem, który sama stworzyła

Pierwszy "atak terrorystyczny" na Krymie, miał miejsc po rosyjskiej aneksji półwyspu. Na zdjęciu sprawca masakry z 17 października 2018 r. na Politechnice w Kerczu . Fot. Wikipedia

Po napaści Putina na Ukrainę, w Rosji zwiększyła się liczba przypadków kwalifikujących się jako „terroryzm”.

Rosjanie po raz pierwszy usłyszeli o terroryzmie podczas dwóch wojen rosyjsko-czeczeńskich. Moskwa uznała czeczeńskich patriotów za „terrorystów”. Zostali oni bezlitośnie eksterminowani, nie wyjaśniono społeczeństwu różnicy między terrorystami a ruchami wyzwolenia narodowego. W ten sposób wszyscy czeczeńscy patrioci, którzy walczyli o niepodległość i wolność Czeczenii, polegli pod rosyjskimi bombami z przyklejoną łatką „terrorystów”.

Jeszcze dziesięć lat temu na Krymie też nikt nie słyszał o terroryzmie, bo w okresie ukraińskim go tam nie było. Pierwszymi ofiarami „terroryzmu krymskiego” byli uczniowie i nauczyciele Politechniki w Kerczu 17 października 2018 r. Jeden ze studentów otworzył wówczas ogień do innych uczniów i nauczycieli. W wyniku strzelaniny rannych zostało ponad 60 osób, zginęło 20 uczniów. Sam „terrorysta” popełnił samobójstwo w szkolnej sali bibliotecznej. Wielu analityków uważa, że ​​student po prostu stał się ofiarą operacji specjalnej rosyjskich służb specjalnych. Po tym incydencie władze okupacyjne rozszerzyły kontrolę na wszystkie placówki oświatowe na Krymie, wprowadzając tam swoich „strażników”. Tym samym „terroryzm” przybył na Krym wraz z rosyjską okupacją. Co więcej, władza okupacyjna zaczęła udawać, że ze wszystkich sił walczy z „terroryzmem”, dlatego wprowadzono do ustawodawstwa odpowiednie artykuły i utworzono specjalne struktury.

Później do statystyk „terroryzmu” dodano zbrojny napad na lekarzy pogotowia ratunkowego, podczas którego napastnik zastrzelił z karabinu kilku medyków, a także przypadki porwania kilkorga dzieci.

Jak donosi kanał „Możemy wyjaśnić” na Telegramie, liczba obywateli skazanych za akty terrorystyczne w Rosji wzrosła ośmiokrotnie tylko w ciągu ostatniego roku! Skąd wzięło się tylu terrorystów?

Naukowcy zbadali statystyki Sądu Najwyższego Federacji Rosyjskiej za pierwszą połowę roku. Od stycznia do czerwca 2023 r. z artykułu o akcie terrorystycznym skazano 39 osób, a w tym samym okresie ubiegłego roku 5 osób. Jak widać, większość przypadków kwalifikujących się jako „terroryzm” miało miejsce po zakrojonym na szeroką skalę ataku Rosji na Ukrainę. Oznacza to, że rozpętana przez Putina wojna sprowadziła „terroryzm” do rosyjskich miast.

Według badaczy wzrost ten związany jest głównie z falą podpaleń komisariatów wojskowych po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę i ogłoszeniu mobilizacji w Rosji. Początkowo podpalaczy klasyfikowano jako niszczenie mienia i chuligaństwo. Następnie Sztab Generalny Rosji ogłosił, że przypadki podpaleń dowództw wojskowych będą uznawane za akty terroryzmu, zagrożone karą do 15 lat więzienia.

W Symferopolu odbyła się konferencja prasowa, na której poruszono kwestię bezpieczeństwa w placówkach oświatowych. Eksperci zauważyli, że po tragedii w Kerczu stworzono dokumenty, zgodnie z którymi w placówkach oświatowych przewidziano ogrodzenia, ochronę, system nadzoru, system ostrzegania, oświetlenie zewnętrzne i zewnętrzne. Jednak w 10 procentach szkół nawet te środki nie zostały wdrożone. Dzieje się tak głównie w szkołach wiejskich.  Tamtejsze władze rozumieją, że ogrodzenie szkół nie zwiększy bezpieczeństwa uczniów. Tym bardziej, że do naruszeń bezpieczeństwa uczniów częściej dochodzi w szkołach miejskich, gdzie wydawałoby się, że z ochrona jest na wyższym poziomie – jest ogrodzenie monitoring, strażnicy, ale ataki na uczniów nadal się zdarzają.

Dlatego władze wzmacniają kontrolę nad uczniami i nauczycielami. Eksperci podkreślają znaczenie „pracy” z dziećmi. Specjaliści są pewni, że nauczyciele i psychologowie powinni monitorować procesy szkołach i zapobiegać„atakom terrorystycznym”. Prorektor jednej z krymskich uczelni, Angelik Łuchynkina zauważa, że „w szkołach wciąż brakuje specjalistów, którzy odpowiadaliby za rozwiązywanie konfliktów międzyludzkich. Dlatego w szkołach Rosja wprowadza nie tylko stanowiska oficerów wojskowych, ale także stanowiska pedagogów specjalnych, których zadaniem jest tworzenie w placówkach oświatowych sieci informatorów podążających za każdym uczniem i nauczycielem.