WOŁODYMYR SYDORENKO: Świat wciąż jest pełen rosyjskich szpiegów

Fot. Pixabay

Dla Rosji jednym ze „skutków ubocznych” inwazji na Ukrainę było osłabienie jej siatki szpiegowskiej w Europie. Nie oznacza to jednak, że uwolniliśmy się od moskiewskiej agentury.

Luty 2024 roku rozpoczął się od skandalu w niemieckim Bundestagu: okazało się, że asystent posła Eugena Schmidta („Alternatywa dla Niemiec”) może być powiązany z rosyjskimi służbami specjalnymi. Magazyn „Der Spiegel” i portal The Insider we wspólnym śledztwie twierdzą, że Vladimir Siergienko utrzymywał kontakt z funkcjonariuszem FSB. Latem ubiegłego roku Spiegel opublikował artykuł o powiązaniach Siergienki z kimś w Moskwie, z którym rzekomo omawiał spowolnienie dostaw niemieckich czołgów na Ukrainę. Dziennikarze The Insider przyjęli, że osobą kontaktową był pułkownik FSB Ilja Wiechtomow, pracownik Służby Informacji Operacyjnej i Stosunków Międzynarodowych rosyjskiej FSB. W ramach tej służby istnieje wydział pełniący funkcje zagranicznego wywiadu, o czym pisał wcześniej portal Meduza.

Siergienko od dawna znajduje się pod obserwacją zachodnich służb specjalnych. Regularnie odwiedzał Moskwę, brał udział w talk show w rosyjskiej telewizji. W kwietniu 2023 r. po powrocie z Rosji niemieccy celnicy znaleźli przy nim 9 tys. euro i rosyjski paszport. Według Spiegla Departament Spraw Wewnętrznych Senatu Berlina zabiega o odebranie Sergience obywatelstwa niemieckiego, które otrzymał w listopadzie 2022 roku. Obecnie administracja Bundestagu sprawdza pracę asystenta posła.

Ukraińska gazeta „Slovo i Dilo” twierdzi, że „Inwazja na Ukrainę na pełną skalę ma dla Rosji jeszcze jeden nieoczekiwany ‘skutek uboczny’ – najbardziej znaczące osłabienie siatki szpiegowskiej w Europie od zakończenia zimnej wojny. Jak niedawno napisał „The Washington Post”, w ubiegłym roku amerykańskie i europejskie służby bezpieczeństwa przeprowadziły zakrojoną na szeroką skalę kampanię mającą na celu identyfikację szpiegów, co zaskoczyło Federację Rosyjską.

W marcu 2022 roku ukraiński wywiad ujawnił tożsamość 620 rosyjskich szpiegów w krajach europejskich. Opublikował listę agentów będących pracownikami rosyjskiej FSB. W kwietniu 2022 r. z wydalono z Niemiec 40 rosyjskich dyplomatów i 35 z Francji. Francuskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stwierdziło, że działalność tych pracowników placówek dyplomatycznych jest „sprzeczna z interesami bezpieczeństwa kraju”. Jednocześnie w marcu 2022 r. Polska podjęła decyzję o wydaleniu 45 rosyjskich dyplomatów – czyli około połowy personelu ambasady – za udział w szpiegostwie. Jak stwierdził wówczas szef MSW, osoby te „podszywały się pod dyplomatów”. Ukraińskie służby podały, że ​​od początku wojny w ich kraju zdemaskowano ponad 600 rosyjskich agentów i szpiegów.

Według Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy (stan na kwiecień 2022 r.), w ciągu kilku miesięcy wojny na pełną skalę, z krajów europejskich wydalono 423 rosyjskich dyplomatów, którzy prawdopodobnie byli funkcjonariuszami wywiadu, z Austrii – 4, Bułgarii – 10, Belgii – 21, Grecji – 12, Danii – 15, Estonii – 17, Irlandii – 4, Hiszpanii – 25, Włoch – 30, Łotwy – 16, Litwy – 5, Luksemburga – 1, Holandii – 17, Norwegii – 3, Macedonii Północnej – 5, Polski – 45, Portugali – 10, Rumunii – 10, Słowacji – 38, Słowenii – 33, Niemiec – 40, Francji – 35, Czech – 1, Czarnogóry – 4, Szwecji – 3, aparatu UE – 19.

Według oceny brytyjskiego MI-6 na koniec lipca 2022 roku, po inwazji na Ukrainę, z Europy wydalono około 400 rosyjskich szpiegów (około połowa wszystkich), którzy działali pod przykrywką dyplomatyczną.

We wrześniu 2022 r. „Der Spiegel” opublikował śledztwo w sprawie działalności rosyjskich szpiegów. Według dziennikarzy, Służba Wywiadu Zagranicznego Rosji kieruje pracą około trzech tysięcy szpiegów za granicą, a Główna Dyrekcja Wywiadu – kolejnym tysiącem. Większość agentów przebiera się za dyplomatów.

Zespołowi OSINT Telewizji Toronto w 2023 roku udało się zbadać działalność kilku pracowników FSB i ich wpływ na posłów niemieckiego Bundestagu z prorosyjskiej partii Alternatywa dla Niemiec. To pierwsza część serii śledztw dotyczących działalności wydziału wywiadu operacyjnego 5. służby FSB, który jest bezpośrednio odpowiedzialny za inwazję na Rosję na pełną skalę. Do głównych zadań 5. służby FSB należy oddziaływanie Rosji na byłe republiki radzieckie: Ukrainę, Białoruś, Mołdawię, Gruzję, Armenię, Kazachstan i inne. Wśród rosyjskich szpiegów zespół OSINT Telewizji Toronto wymienia Jurija Wakałowa, pracownika 5. służby. Jego nazwisko, zdjęcie i dane paszportowe pojawiają się na listach opublikowanych przez ukraińskie siły cybernetyczne na początku operacji na pełną skalę.

Niedawno ukraiński „Forbes” opublikował tłumaczenie artykułu z „Der Spiegel”, w którym napisano: „Niemcy, najpotężniejsza gospodarka w Europie, są jednym z głównych celów Moskwy. Niemiecki kontrwywiad przez wiele lat działał nieskutecznie, a przywódcy polityczni kraju dopiero teraz budzą się z dziesięcioletniego snu”.

„Od kampanii ingerencji w wybory po zabójstwa Rosja zamieniła Europę w swój plac zabaw” – powiedział Mark Polimeropoulos, który kierował operacjami CIA w Europie i Eurazji w latach 2017–2019. Jak pokazuje śledztwo „Der Spiegel”, Niemcy są obecnie opanowane przez rosyjskich szpiegów. „Nielegalni” – tak nazywa się rosyjskich szpiegów – to mężczyźni i kobiety, którzy od wielu lat żyją na Zachodzie pod fałszywą tożsamością, przemyślaną w najdrobniejszych szczegółach. W pełni integrują się ze społeczeństwem, które szpiegują. Włamują się do sieci komputerowych, szpiegują polityków, dokonują sabotażu, a nawet zabijają tych, którzy nie zgadzają się z Kremlem.

W ramach transgranicznego dochodzenia zespół dziennikarzy starał się odkryć zakres szpiegostwa w ramach, jak to nazywali, rosyjskiej „wojny cieni” i jej tajnych operacji w krajach Europy Północnej. Reporterzy zidentyfikowali kilkudziesięciu obecnych i byłych funkcjonariuszy rosyjskiego wywiadu, którzy w czasie śledztwa lub wcześniej pracowali jako dyplomaci w ambasadach Danii, Norwegii i Szwecji.

W październiku 2023 r. na stronie internetowej Global Investigative Journalism Network (GIJN) opublikowano wyniki śledztwa, które ujawniło kilkudziesięciu rosyjskich szpiegów w całej Skandynawii. W sumie dziennikarze podają, że zidentyfikowali 38 obecnych i byłych dyplomatów, którzy pracują w ambasadach w krajach skandynawskich i jednocześnie są powiązani z Służbą Wywiadu Zagranicznego Rosji, Głównym Zarządem Wywiadu czy Federalną Służbą Bezpieczeństwa Rosji. Według dziennikarzy, zidentyfikowano także 50 rosyjskich statków działających na wodach północnych z wyłączonym systemem AIS i szpiegujących infrastrukturę krytyczną – m.in. morskie farmy wiatrowe, rurociągi i kable podmorskie. Dziennikarze twierdzili także, że informacje pochodzące z otwartych źródeł oraz przechwycone komunikaty radiowe pozwoliły im prześledzić ruchy trzech rosyjskich statków, które w czerwcu i wrześniu 2022 roku pływały w pobliżu miejsca jednej z eksplozji gazociągu Nord Stream, do której doszło pod koniec września 2022 r.

Z danych tych wynika, że ​​ludzie na całym świecie powinni zachować ostrożność i pamiętać, że są otoczeni przez rosyjskich szpiegów, którzy mogą być wszędzie – w ambasadach, w miastach, na morzu, w powietrzu, w szkołach, w Internecie, w telefonach i komputerach…