Z perspektywy Rosji – komentarz TADEUSZA PŁUŻAŃSKIEGO

Nie trzeba było rosyjskiego ataku propagandowego na Polskę w 100– lecie „Cudu nad Wisłą”, media w Polsce wyręczyły Putina.

 

I tak redakcja „Newsweeka” przypomniała tekst Igora T. Miecika sprzed 11 lat, w którym opisuje wojnę bolszewicko-polską z perspektywy… rosyjskich jeńców. Autor twierdzi, że byli źle traktowani w „barbarzyńskich łagrach II Rzeczypospolitej”.

 

Z kolei na czołówce portalu Onet.pl można było znaleźć wspomnienia bolszewickiego lekarza z frontu walk. W „poruszających listach do żony” – jak to określiła redakcja – czytamy: „Tego, co wyprawiają Polacy, nie da się opowiedzieć”.

 

Bliżej warto przyjrzeć się tekstowi w „Gazecie Wyborczej”. W leadzie czytamy: „Wielkie zwycięstwo odniesione sto lat temu w bitwie warszawskiej, szybko stało się przedmiotem zażartej bitwy politycznej. (…) Efekty tamtej wojny polsko-polskiej są odczuwalne do dzisiaj. Na przykład w sporach historyków o to, czy marszałek Józef Piłsudski tak naprawdę nie zdezerterował i nie uciekł z Warszawy w przeddzień bitwy”.

 

Abstrahując od tego, że ta ostatnia sugestia nie jest prawdziwa, trzeba odnieść się do głównej tezy: to nie była wojna polsko-polska, tylko wojna bolszewicko-polska. I ta wojna trwa do dziś.

Wracając do mordowania bolszewickich jeńców. Kilka lat temu dla rzeczonej „Gazety Wyborczej” wypowiedział się… Władimir Putin. Ówczesny premier Rosji napisał bez ogródek: „tragiczne losy żołnierzy rosyjskich, którzy dostali się do niewoli podczas wojny 1920 roku, powinny się stać symbolem wzajemnego przebaczenia”.

 

Komentowałem wówczas, na czym polega manipulacja Rosjan. A opiera się ona na tym, że większa część jeńców bolszewickich z 1920 r. nie wróciła do domu. Dlaczego?

Pierwsza kwestia to śmiertelność. Putin i jego propaganda sugeruje, że Polacy dokonali na bolszewikach ludobójstwa. Tymczasem trafili oni do obozów jenieckich, gdzie byli przetrzymywani zgodnie z przepisami prawa międzynarodowego. W tych obozach zmarło około 18 tysięcy jeńców z ogólnej liczby około 60 tysięcy, którzy dostali się do niewoli. Większość wskutek chorób zakaźnych, głównie czerwonki i tyfusu.

 

A co się stało z tymi, którzy przeżyli polską niewolę? Kilkunastu tysiącom jeńców Rzeczpospolita zwróciła wolność, i postanowili pozostać w naszym kraju. I znów należy zadać pytanie o powód. Porównując sytuację w Polsce i Rosji, wybrali Polskę, obawiając się ponadto represji od swoich po przegranej wojnie.

 

Rząd zgodził się na przyznanie im obywatelstwa. Kilkuset Rosjan wstąpiło później do polskiego wojska, uzyskało stopnie oficerskie i walczyło w wojnie obronnej 1939 r. Około 3 tysiące na stałe wyjechało do Europy Zachodniej.

 

 

Kłamstwo na temat mordu na jeńcach zostało wymyślone pod koniec lat 80. na polecenie Michaiła Gorbaczowa, który ujawnił wówczas prawdę o Katyniu. Specjalistom od propagandy polecił, aby znaleźli podobną sprawę obciążającą Polskę.

 

Dziś to kłamstwo wybrzmiewa w mediach działających w Polsce.

 

Tadeusz Płużański