Protest ZG SDP i komentarz JOLANTY HAJDASZ do usunięcia z Muzeum II WŚ polskich bohaterów: Zamordowani po raz kolejny

Fot. Wikipedia

Protest ZG SDP 

 

Zarządu Główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich stanowczo protestuje przeciwko usunięciu z ekspozycji głównej Muzeum II Wojny Światowej informacji  dotyczących  Rodziny Ulmów, rtm. Witolda Pileckiego i o. Maksymiliana Kolbe. To skandaliczne działanie, które przyjęliśmy z najwyższym oburzeniem.

SDP to najstarsza i największa organizacja dziennikarzy w Polsce, liczy ponad 2800 członków. 
W imieniu ZG SDP

 dr Jolanta Hajdasz,

wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich,
dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP

                    


Szok i niedowierzanie  – to pierwsza reakcja jaką wielu z nas przyjęło informację, iż w Gdańsku, nocą z poniedziałku 24 na wtorek 25 czerwca po cichu, z ponad 5 tysięcy metrów kwadratowych wystawy głównej Muzeum II Wojny Światowej zostali usunięci Polscy Bohaterowie:  rotmistrz Witold Pilecki, Józef i Wiktoria Ulmowie, święty Ojciec Maksymilian Kolbe.

Po błogosławionej rodzinie Ulmów została czarna ściana –  poinformował w mediach społecznościowych prezes IPN Karol Nawrocki, on jako pierwszy zaalarmował opinie publiczną o skandalu, jaki mam miejsce w tym muzeum. Muzeum, które miało być sztandarowym miejscem do przekazywania wiedzy o polskiej historii z lat 1939 – 45, muzeum, które miało rzetelnie informować o przyczynach, przebiegu i skutkach szeregu zdarzeń wpisanych w okres II wojny światowej, których geneza i konsekwencje oczywiście wykraczają poza te daty. To jak przedstawiamy te wydarzenia, to o kim opowiadamy sięgając pamięcią do II wojny światowej ma fundamentalne znaczenie dla kształtowania naszej świadomości, naszej tożsamości. Nas , a przede wszystkim kolejnych pokoleń.

Nie da się przedstawić II wojny światowej bez heroicznej historii Witolda Pileckiego, żołnierza  Armii Krajowej, który na ochotnika zgłosił się do Auschwitz, by napisać raport o dziejących się tam okrucieństwach. Nie da się rzetelnie przedstawić tego co działo się  między 39 a 45 rokiem XX wieku, gdy będzie się pomijać bohaterstwo charyzmatycznego zakonnika i wybitnego twórcy katolickich mediów ojca Maksymiliana Kolbe, który dobrowolnie poszedł na śmierć głodową zamiast drugiego człowieka, ojca rodziny Franciszka Gajowniczka. Nie powie się prawdy o tamtych czasach, gdy pominie się dramatyczne losy rodziny Ulmów, bestialsko zamordowanych przez Niemców Józefa i Wiktorii oraz ich siedmiorga nieletnich, malutkich dzieci tylko za to, że w ich domu mieszkali Żydzi, ludzie którym groziła wtedy śmierć za samo bycie członkiem tego narodu. Bez tych historii przedstawia się ludziom obraz zupełnie nieprawdziwy, a kłamstw nie wolno nam akceptować w żadnej postaci w życiu publicznym. Nie ma nic gorszego niż oparte na nich manipulacje, bo one niszczą wszystko co wartościowe i najbardziej cenne w życiu publicznym.

A przecież do muzeum II wojny światowej trafiają przedstawiciele naszego najmłodszego pokolenia, dzieci i młodzież szkolna przyjeżdża na wycieczki ze swoimi nauczycielami, dlatego  uważam, że za to skandaliczne usunięcie z ekspozycji dotyczącej rotmistrza Pileckiego, rodziny Ulmów i ojca Maksymiliana Kolbe z Muzeum II wojny światowej władze tego muzeum powinny być natychmiast odwołane przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego.

To tym władzom Rodzina Ulmów cytuję „rozbija kompozycję artystyczną i spójność narracyjną” sekcji „Droga do Auschwitz” , a zawieszenie portretów o. Kolbego i rtm. Pileckiego „zaburza antropologiczny charakter narracji”.  Ci, którzy ośmielają się dziś bronić ich skandalicznej decyzji twierdzą, że muzeum to nie skansen kościelny, bo cyt. jednego z nich, który publikuje w internecie – niech sobie w kościołach świętych lokują.   Powtarzam  – nie ma na to naszej zgody.

Zmiany te są konsekwencją sporu sądowego o prawa autorskie dotyczące wystawy. W największym skrócie – chodzi o to że do roku 2017 muzeum realizowało koncepcje artystyczną autorów, którzy osoby takie jak Witold Pilecki, Rodzina Ulmów czy ojciec Maksymilian Kolbe  pomijali. Gdy zmieniła się dyrekcja tego muzeum i Pawła Machcewicza zastąpił Karol Nawrocki wystawa została uzupełniona, ale tamci autorzy zaskarżyli decyzję do Sadu że narusza się ich prawa autorskie. I oni tę sprawę w tym sądzie przegrali. Ale teraz, za czasów rządu koalicji 13 grudnia do władzy w muzeum wrócili ci, którzy wspierają tę pierwszą co najmniej niepełną, a w mojej ocenie wręcz kłamliwą  wersję historii II wojny światowej. I  wczoraj w nocy chyłkiem i bez jakiejkolwiek informacji wyprzedzającej te władze muzeum usunęły  tych znienawidzonych chyba przez siebie bohaterów, bo tak bardzo ich portrety mają niszczyć ich artystyczną wizję historii. Oni traktują tę wystawę jako swoją własność, choć przecież jest to placówka publiczna, finansowana z pieniędzy z naszych podatków, ale nawet gdyby była prywatną, to nie ma prawa zakłamywać naszej historii. Ani pomijać naszych największych bohaterów.

Nie zamierzam po raz kolejny oburzać się na to, co dzieje się za rządów Donalda Tuska, Szymona Hołowni, Władysława Kosiniak Kamysza, czy Włodzimierza Czarzastego.  Co tu mówić, po prostu widać że rotmistrz Pilecki, ojciec Kolbe, Rodzina Ulmów muszą znowu zejść do podziemia. Ale  nie ma obawy, my będziemy o nich pisać i mówić w tym tzw. drugim obiegu, czyli w tych mediach,  gdzie zawsze prawda jest na najważniejszym miejscu. Jak się nie da inaczej, to my też zejdziemy do tego podziemia  razem z nimi, ale bądźcie Państwo pewni –  nie na zawsze. Dyrektorzy tacy jak ten pan Wnuk , który usunął rotmistrza Pileckiego, ojca Kolbe, czy rodzinę Ulmów ze swojej ekspozycji znikną z naszej historii szybciej niż im się wydaje, a na zawsze przylgną do nich słowa wstyd i hańba.  A ci, których chcą dzisiaj wyrzucić z naszej świadomości przetrwają, a my jeszcze niejedno pokolenie wychowamy na ich przykładach. Jestem tego pewna.

Wszystkich , którzy podzielają to zdanie zachęcam do przekazania protestu bezpośrednio do Muzeum II WŚ pod nr 58 323 75 20 lub 58 760 09 60  lub do wysłania maila z protestem do Muzeum II WŚ  – [email protected] .

 

dr Jolanta Hajdasz,

                                                                                                     wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich,
                                                                                                  dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP