Aresztowania i rewizje – tak uciszają Naszą Niwę

Reżimowe służby na Białorusi zabrały się za niszczenie Naszej Niwy – jednego z najważniejszych białoruskojęzycznych mediów. Wczoraj (8 lipca) zatrzymane zostały cztery osoby:

 

Andrej Dynko – redaktor naczelny tygodnika Nasza Niwa

Jahor Marcinowicz – redaktor naczelny portalu nn.by

Andrej Skurko – szef działu reklamy i marketingu

Olga Rakowicz – główna księgowa

 

 

Dostęp do internetowej wersji Naszej Niwy, czyli do portalu nn.by, został zablokowany. Redakcja zamieszcza informacje na komunikatorze Telegram. Tam poinformowano o przeszukaniu w siedzibie redakcji, w wyniku którego służby zarekwirowały dokumenty finansowe.

 

Funkcjonariusze wkroczyli też do mieszkań kilku dziennikarzy i pracowników redakcji. Do zatrzymania Jahora Marcinowicza doszło około 15:50. Mieszkanie dziennikarza zostało przeszukane, a on sam wyprowadzony został w kajdankach. Przebywa w mińskim areszcie przy ulicy Akrescina. Postawiono mu zarzuty z artykułu 342 kodeksu karnego o organizowanie i przygotowywanie działań rażąco naruszających porządek publiczny lub czynny w nich udział.

 

Przeszukane zostało mieszkanie głównej księgowej Olgi Rakowicz.

 

Po Andreja Skurko przyszli do jego domu, skąd zabrany został na oczach swojej żony i dziecka.

 

Służby przeprowadziły wczorajszą akcję wobec Naszej Niwy według scenariusza przećwiczonego wcześniej na TUT.by. W przypadku największego niezależnego portalu białoruskiego TUT.by, do którego władze zablokowały dostęp, aresztowanych zostało dziewięć osób, dziennikarzy i innych pracowników, w tym głównego księgowego. Wszyscy zatrzymani 18 maja przebywają do dziś w więzieniu.

 

Dorota Zielińska

 

Źródło: BAJ, FB

Fot.: BAJ

Film: Euroradio