Co słychać u zachodnich sąsiadów – MARIA GIEDZ o podcaście „DACHL, czyli Niemieckie Co Nieco”

W sieci pojawił się nowy podcast, czyli audycja internetowa prowadzona przez trójmiejskiego dziennikarza Krzysztofa Marię Załuskiego, przedstawiającego najnowsze wydarzenia w krajach niemieckojęzycznych.

Nasi zachodni sąsiedzi w polskich massmediach, zwłaszcza tych mainstreamowych, prezentowani są głównie w kontekście dominacji w Unii Europejskiej, ich stosunku do wojny na Ukrainie i polityczno-gospodarczych relacji z Polską. Nie komentuję czy dobrych, czy złych, po prostu relacji. Przeciętnego Kowalskiego niewiele to interesuje, gdyż postrzega kraj za Nysą jako miejsce, w którym można zarobić, zwłaszcza jeśli mieszka się w zachodnich rejonach Polski. Innych informacji, chyba że wiążą się z sensacją, najczęściej tragiczną w skutkach i to z udziałem naszych rodaków, można się tylko czasem doszukać. O Austrii czy Szwajcarii docierają do nas sporadycznie wiadomości. A na co dzień prawie niczego interesującego o sytuacji w tamtych państwach się nie słyszy, chyba że w sezonie zimowym, kiedy to sporo osób wyjeżdża na narty. A Lichtenstein? Kraj na „Antypodach”, bo właściwie nie wiadomo, gdzie leży i kto w nim mieszka. Sama przejeżdżałam przez to urokliwe „maleństwo” ze dwa razy, zatrzymując się jedynie przy szosie, bo wszędzie własność prywatna.

A tu proszę, ku mojemu miłemu zaskoczeniu w sieci pojawił się nowy podcast, czyli audycja internetowa prowadzona przez trójmiejskiego dziennikarza Krzysztofa Marię Załuskiego, przedstawiającego najnowsze wydarzenia w krajach niemieckojęzycznych. Załuski, członek gdańskiego oddziału SDP, przez lata mieszkający poza granicami Polski, zdecydował się na prezentowanie cotygodniowego przeglądu wiadomości z terenów Niemiec, Austrii, Szwajcarii i Lichtensteinu – inaczej mówiąc z terenów DACHL. I tak też zatytułował swój podcast – „DACHL, czyli Niemieckie Co Nieco”, co jest skrótem utworzonym z pierwszych liter oryginalnych nazw owych czterech państw.

Prezentowane przez Załuskiego informacje nie są sensacjami, słynnymi hitami, bez których massmedia od lat nie potrafią funkcjonować. Wręcz przeciwnie, ukazują niemieckojęzyczne społeczeństwa, które, wbrew powszechnej wiedzy, mają podobne do naszych problemy. Jakie polskie media podają, że Austriacy są przeciwni imigrantom i że ich rząd zaostrza prawo imigracyjne, że chcą, aby instytucje unijne zapłaciły im za budowę murów i ogrodzeń uniemożliwiających nielegalne przekraczanie granicy rzekomym uchodźcom? Kto w Polsce mówi, że Austriacy nie chcą przyjmować do siebie owych migrantów i nie chcą płacić za osoby nieprzyjęte w ramach relokacji? Czy któreś z polskich mediów chociaż wspomniało, że Szwajcaria, mimo sankcji wprowadzonych na Rosję, nadal kupuje rosyjską ropę? To dosyć skomplikowany proceder, ale Załuskiemu udało się pokazać, że można obejść przepisy, gdyż szwajcarskie prawo nie ma zastosowania do szwajcarskich obywateli mieszkających za granicą.

To tylko niektóre przykłady, ale zdecydowanie przybliżają wiedzę, i nie tylko tę turystyczną, o krajach niemieckojęzycznych. Jeśli połączymy ją z regularnymi korespondencjami Jana Bogatko ze „Studia za Nysą” możemy wyrobić sobie zupełnie inne zdanie o tych naszych bliskich i nieco dalszych sąsiadach, a nie tkwić w stałych i coraz bardziej niezrozumiałych zawiłościach naszej krajowej polityki.

Poza typowymi informacjami Załuski wyszukuje też ciekawostki, jak ta z księstwa Lichtenstein, w którym od 170 lat prowadzi się badania archeologiczne potwierdzające 7 tys. lat historii ludzkiego osadnictwa na obszarze tego państwa. Oczywiście najwięcej informacji dotyczy Niemiec, gdzie jak podaje Załuski wzrasta ubóstwo dzieci, społeczeństwo żyje w coraz większym niezrozumieniu samych siebie, a politycy i ich partie systemowe tracą poparcie społeczeństwa na rzecz Alternatywy dla Niemiec, prawicowego ugrupowania pozasystemowego. Generalnie podcast DACHL, to zbiór co tydzień prezentowanych informacji, o których można się dowiedzieć jedynie wertując różnorodną prasę niemieckojęzyczną, pod warunkiem, że zna się biegle język niemiecki.

Każda audycja, a było już ich kilkanaście, kończy się fragmentem jednej z publikacji autorstwa Załuskiego, zazwyczaj opowieści o rzeczywistości znad Jeziora Bodeńskiego opartych na spostrzeżeniach autora, czyli z niemiecko-austriacko-szwajcarsko-lichtensteinskiego pogranicza.