Sąd Obwodowy w Homlu na Białorusi uznał dziennikarkę Telewizji Polskiej Irynę Słaunikawą winną „stworzenia formacji ekstremistycznej” i skazał ją na pięć lat kolonii karnej.
Wyrok w tej sprawie zapadł w środę, 3 sierpnia. Jak informuje Telewizja Polska, nie wiadomo, co sąd uznał za „formację ekstremistyczną”, ponieważ posiedzenia odbywały się zamkniętymi drzwiami, a adwokata dziennikarki oraz jej rodzinę zobowiązano do zachowania tajemnicy na temat przebiegu procesu.
Słaunikawa została zatrzymana wraz z mężem pod koniec października 2021 roku na lotnisku w Mińsku, gdy wracali do domu z wakacji w Egipcie. Małżonków skazano wówczas na 15 dni aresztu za zamieszczanie „treści ekstremistycznych” na Facebooku. Chodziło o materiały telewizji Biełsat, które pochodziły z czasów, kiedy na Białorusi nie uznawano jeszcze tej stacji i nadawanych przez nią treści za ekstremistyczne. Słaunikawa, w przeszłości dziennikarka Biełsat TV (od ponad 10 lat poza stacją) obecnie jest etatową pracowniczką TVP.
Dziennikarka odbyła przewidzianą w kodeksie wykroczeń karę, ale nie została zwolniona z aresztu. Przedstawiono jej kolejne zarzuty z art. 342 KK – „Organizacja i przygotowanie akcji rażąco naruszających ład publiczny lub czynny w nich udział” oraz art. 361 kk – „Utworzenie formacji ekstremistycznej lub udział w niej”.
Po skazaniu Słaunikawej zarząd Telewizji Polskiej stanowczo potępił wszelkie próby łamania praw człowieka na Białorusi oraz zaapelował do wspólnoty międzynarodowej o wywarcie presji na białoruski reżim.
Według informacji zdelegalizowanego przez władze Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, obecnie na Białorusi za kratami przebywa 29 pracowników mediów.
opr. jka, źródło: Telewizji Polska