Hubert Bekrycht: PRECZ Z KOMUNĄ!

4 czerwca 1989 r. umocnił komunizm i umożliwił jego przemalowanie na lewicę Fot. arch.

34 i 31 lat temu wydarzyły się w Polsce rzeczy fundamentalne. W kolejności wybory, które, miały być wstępem do odzyskania niepodległości oraz zdrada elit układających się z komunistami wraz z  ich agenturą. Wybory 4 czerwca 1989 r. były zasłoną dymną przed upadkiem rządu Jana Olszewskiego 4 czerwca 1992 r. 4 czerwca 89′ miał zapobiec realnemu upadkowi komunizmu, co próbowano zatrzymać 4 czerwa 92′. Na szczęście nieskutecznie.

O tym, że wybory 4 czerwca 1989 roku to lipa przekonałem się kilkanaście dni wcześniej. To wówczas niektórzy działacze polityczni Solidarności nie zaprotestowali, kiedy komuniści nie zarejestrowali NZS. W całym kraju rozpoczęły się strajki studenckie. Od końca maja do 3 czerwca 1989 r. strajkowaliśmy przy al. Kościuszki 65 w Łodzi.

Pudrowanie trupa

Wchodząc na strajk uważałem, że wybory 4 czerwca są ważne, wychodząc wiedziałem już, że to kit, że trzeba już tylko skreślić komuchów i ich pomocników z tzw. listy krajowej, bo te wybory to jednak była ściema. Pudrowanie komuszego trupa za zgodą części opozycji. Boleśnie się o tym przekonałem trzy lata później, 4 czerwca 1992 r. Czyja była Polska po upadku rządu premiera Olszewskiego? Komunistów i ich pomagierów. Dopiero po kilkunastu latach zaczęło się przejaśniać. No i się zaczęło.

Poduszka po upadku komuny

Opluwanie konserwatywnych rządów i ich wyborców to gra, która ma przestraszyć ludzi chcących aby Polska należała do jej obywateli – nie do rosyjskiej, czy innej obcej agentury i nie do nihilistycznych grup, dla których donosy do UE na Polskę są jedyną metodą polityczną. 4 czerwca 1989 r. rozpoczął proces hamowania rozpadu komunizmu i gloryfikacji PRL oraz jej służb siłowych. 4 czerwca 89′ doprowadził do 4 czerwca 92′, bo chciano wysadzić w powietrze marzenia Polaków o prawdziwej suwerenności. Komunistyczna bezpieka probówała zniszczyć wszystko, co symbolizowały solidarnościowe wartości.

A ty maszeruj, maszeruj…

Teraz też próbuje zniszczyć powołując się na marzenia o niepodległym kraju z 4 czerwca 89′ a milcząc o 4 czerwca 92′. Ten marsz ma bronić kraj przed legalnie wybraną władzą, konserwatywnym rządem wybranym przez wymaganą większość wyborców. To będzie marsz komunistycznych premierów z SLD (teraz w PE z list KO- PO), celebrytów mających w PRL jak w raju, sierot po PRL, którzy oprócz pieniedzy chcą władzy i pomagających im liberałów, lewicowców, lewaków a także olbrzymi zbiór – chcę w to wierzyć – zmanipulowanych osób. Na Wschodzie trwa inwazja ruskich barbarzyńców na Ukrainę. U nas trwa inwazja postkomunizmu na nasze umysły. Pod szyldem ważnej daty. Daty wykrzywionej poprzez manipulację faktów historycznych. Daty wykorzystanej cynicznie w polityce.