Miłosierny Samarytanin na cyfrowych drogach. Watykan o mediach społecznościowych

Fot. Pixabay

Musimy przebudować przestrzenie cyfrowe, aby stały się bardziej ludzkimi i zdrowszymi środowiskami – podkreślono w dokumencie watykańskiej Dykasteria ds. Komunikacji.

Opublikowany w uroczystość Zesłania Ducha Świętego dokument „Ku pełnej obecności. Duszpasterska refleksja nad zaangażowaniem w media społecznościowe”, stanowi obszerny poradnik mający pomóc katolikom odnaleźć się w świecie social mediów. Zawiera wiele cennych wskazówek, dzięki którym korzystanie z mediów społecznościowych może być bardziej wartościowe zarówno dla ich użytkowników jak i całych społeczeństw. Myślą przewodnią dokumentu, do którego często odwołują się jego autorzy, jest ewangeliczna przypowieść o miłosiernym Samarytaninie.

Na wstępie przypomniano ogromny postęp jaki dokonał się w cyfrowym świecie. Zauważono, też że media okazały się skutecznym narzędziem w posłudze Kościoła. Jako przykład podano transmisje papieskich uroczystości w czasie pandemii.  „W środku kryzysu zdrowotnego, który pochłonął życie milionów ludzi, ludzie na całym świecie, poddani kwarantannie i izolacji, poczuli głębokie zjednoczenie między sobą i z następcą Piotra” – zauważono.

W dalszej części dokumentu, omówiono pułapki, jakie czyhają na wszystkich poruszających się po „cyfrowych drogach”.

„Nie sposób dziś mówić o >mediach społecznościowych< bez uwzględnienia ich wartości komercyjnej, czyli bez świadomości, że prawdziwa rewolucja nastąpiła, gdy marki i instytucje dostrzegły strategiczny potencjał platform społecznościowych, (…) które na przestrzeni lat przekształciły użytkowników w konsumentów” – czytamy w dokumencie.

Podkreślono, że użytkownicy social mediów są zarówno konsumentami jak i „towarami” – „jako konsumenci otrzymują spersonalizowane reklamy i dopasowane treści sponsorowane. Jako towar, ich profile i dane są sprzedawane innym firmom w tym samym celu.”

Zauważono, że użytkownicy platform społecznościowych zgadzają się na warunki korzystania z nich, których często nie czytają lub nie rozumieją, a bezpłatny dostęp do aplikacji jest tylko pozorny, bowiem „płacimy minutami naszej uwagi i bajtami naszych danych”.

Dalej autorzy dokumentu zauważają, że internetowe społeczności kształtują się wokół wspólnych zainteresowań, cech, pochodzenia, upodobań i preferencji, co może uniemożliwić otwarcie się na „innych”, a nawet wzbudzić wrogość wobec inaczej myślących.

„Na >cyfrowych drogach< wielu ludzi boli podział i nienawiść. Nie możemy tego zignorować. Nie możemy być tylko cichymi przechodniami. Aby humanizować środowiska cyfrowe, nie możemy zapominać o tych, którzy zostali >pozostawieni<. To, co się dzieje, możemy zobaczyć tylko wtedy, gdy spojrzymy z perspektywy rannego człowieka z przypowieści o miłosiernym Samarytaninie (…), perspektywa osób zmarginalizowanych i poszkodowanych cyfrowo pomaga nam lepiej zrozumieć dzisiejszy, coraz bardziej złożony świat” – napisano w watykańskim dokumencie.

„W czasach, w których jesteśmy coraz bardziej podzieleni, gdzie każdy wycofuje się do własnej bańki, media społecznościowe stają się drogą prowadzącą wielu do obojętności, polaryzacji i ekstremizmu” – czytamy dalej.

Rozwiązaniem tego problemu ma być kultywowanie „kultury spotkania”. Autorzy dokumentu wzywają do takiego korzystania z mediów społecznościowych, aby możliwe było wyjście poza „własną bańkę”, wyjście z grupy  „podobnych” na spotkanie z „innymi”. Przyznają, że nie jest to łatwe i może być możliwe tylko wtedy, gdy zrozumiemy, „że każdy z nas jest częścią tej zranionej ludzkości”.

Katolicy korzystający z mediów społecznościowych powinni też zadać sobie pytanie: „W jaki sposób możemy wzmocnić społeczności, aby znalazły sposoby na przezwyciężenie podziałów i wspieranie dialogu i szacunku (…)?”

„Niestety zerwane relacje, konflikty i podziały nie są obce Kościołowi” – przyznają autorzy dokumentu i przestrzegają: „Na przykład, kiedy grupy przedstawiające się jako >katolickie< wykorzystują swoją obecność w mediach społecznościowych do podsycania podziałów, nie zachowują się tak, jak powinna zachowywać się wspólnota chrześcijańska”.

„Musimy zatem przebudować przestrzenie cyfrowe, aby stały się bardziej ludzkimi i zdrowszymi środowiskami” – czytamy dalej.

Dokument zwraca uwagę, że katolicy w mediach społecznościowych powinni mieć swój „styl”.

„Przede wszystkim musimy pamiętać, że wszystko, czym dzielimy się w naszych postach, komentarzach i polubieniach, ustnie lub pisemnie, za pomocą filmów lub animowanych obrazów, musi być zgodne ze stylem, którego uczymy się od Chrystusa, który przekazał swoje przesłanie nie tylko słowami, ale całym swoim stylem życia, ukazując, że komunikowanie się na swoim najgłębszym poziomie jest darem z siebie w miłości” – czytamy.

W dalszej części dokumentu zauważono: „Styl chrześcijański musi być refleksyjny, a nie reaktywny (…). Musimy być ostrożni w publikowaniu i udostępnianiu treści, które mogą powodować nieporozumienia, pogłębiać podziały, podżegać do konfliktów i pogłębiać uprzedzenia”.

Dokument zachęca, aby w mediach społecznościowych dzielić się z innymi swoimi historiami i zamiast wciągać się w puste dyskusje, dawać świadectwo życia.

„Media społecznościowe mogą stać się okazją do dzielenia się historiami i doświadczeniami piękna lub cierpienia (…)  Czyniąc to, będziemy mogli wspólnie modlić się i wspólnie szukać dobra, odkrywając na nowo to, co nas łączy’ – czytamy dalej.

Na koniec podkreślono, że jako chrześcijanie w mediach społecznościowych nie powinniśmy być obecni po to, „aby sprzedawać produkt”.

„Nie chodzi o reklamę, ale o komunikowanie życia, tego, które zostało nam dane w Chrystusie. Z tego powodu każdy chrześcijanin musi uważać, aby nie nawracać, ale dawać świadectwo” – zauważono.

opr. jka, źródło: vatican.va