NASZA SONDA. Poprawność polityczna

Empik odmówił sprzedaży „Gazety Polskiej” z naklejką „Strefa wolna od LGBT”. Co o tym sądzą dziennikarze? Ich wypowiedzi publikujemy alfabetycznie.

 

Fot. Donat Brykczyński

WOJCIECH BIEDROŃ, dziennikarz śledczy, portal wPolityce.pl:

 

Nie podoba mi się dyktat korporacyjny Empiku, ale nie zgadzam się z treścią naklejki.

 

Fot. Jacek Herok

WITOLD GADOWSKI, wiceprezes SDP, dziennikarz śledczy, tygodnik „Sieci”:

 

To tylko pretekst dla kierunku ideologicznego firmy Empik. Sieć promuje książki postkomunistów, takich jak Ryszard Kalisz czy inicjatywy LGBT Roberta Biedronia. Wszystkie książki, które budzą odrazę polskich patriotów są promowane przez Empik. Dlatego programowo nie współpracuję z tą siecią. Książki wydawane przeze mnie, nie znajdą się w ich dystrybucji.

 

PIOTR LIPIŃSKI reporter historyczny, były dziennikarz „Gazety Wyborczej”: 

 

Nie wyobrażam sobie, aby w przestrzeni publicznej – a taką jest też księgarnia – znalazła się wykluczająca część Polaków nalepka „Strefa wolna od LGBT”. Podobnie, jak nie wyobrażam sobie, aby na tramwajach znowu znalazł się napis „Nur für Deutsche”. Wlepka „Gazety Polskiej” nie ma nic wspólnego z wolnością słowa. Nie jest krytyką jakiejkolwiek ideologii ale próbą dyskryminacji ze względu na orientację seksualną.

 

Fot. Donat Brykczyński

PAWEŁ LISICKI, redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”:

 

Skandal, ponieważ jest to ingerowanie przez dystrybutora w treść jednego z pism. Empik rozprowadzał pisma o nieporównywalnie większej wyrazistości i kontrowersyjności. Wydaje mi się, że Empik uległ politycznej poprawności i złamał reguły normalnego działania na rynku. Takie rzeczy nie powinny być tolerowane.

 

Fot. Wikimedia

PIOTR PYTLAKOWSKI, dziennikarz śledczy, tygodnik „Polityka”:

 

Bardziej niż do decyzji Empiku wolałbym odnieść się do akcji „Gazety Polskiej”. Gazeta dodając do swojego wydania naklejki z napisem „Strefa wolna od LGBT” powtarza akcje praktykowane przez przedwojennych polskich faszystów. Myślę o gettach ławkowych, czyli strefach na uczelniach zakazanych dla Żydów. Podobne rozwiązania wprowadzili hitlerowcy w Niemczech. Były również tramwaje tylko dla Niemców oraz dzielnice tylko dla Niemców czy tylko dla Żydów. „Strefa zakazana dla LGBT” oznacza mniej więcej to samo. Kiedy mówi się o LGBT, używa się skrótu myślącego mówiącego, że to ideologia. Nie ma ideologii LGBT, są tylko ludzie homoseksualni, którzy żyją wśród osób heteroseksualnych. Ludzie homoseksualni żyją na świecie, tak długo jak on istnieje.

 

Fot. Twitter

TOMASZ SAKIEWICZ, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”:

 

Swoją akcją chcieliśmy zaprotestować przeciwko totalitarnym praktykom ideologii LGBT. Okazuje się, że istnieje element totalitarny, jakim jest cenzura, która polega na próbie uniemożliwienia wypowiedzi, zamykaniu ust i zastraszaniu, a wreszcie na uniemożliwieniu sprzedaży gazety. Empik sprzedaje różne obrzydlistwa typu „Nie” Urbana, „Fakty i mity” oraz inne pisma, które dyskryminują i obrażają katolików. Natomiast nam nie wolno krytykować ideologii LGBT. Geneve Sieć zakazując sprzedaży naszego tygodnika złamała wszelkie normy prawne. Jeżeli nie godzimy się na powstanie nowego totalitaryzmu, powinna być powszechna reakcja na to zachowanie.

 

Fot. Polskie Radio

WIKTOR ŚWIETLIK, dyrektor Trzeciego Programu Polskiego Radia i były dyrektor CMWP SDP

 

Zablokowanie przez EMPiK dystrybucji „Gazety Polskiej” z kontrowersyjną wlepką oceniam bardzo negatywnie. Nie jestem – szczerze mówiąc – zachwycony akcją tygodnika, z którego dużą częścią redakcji i naczelnym się w końcu dobrze znam, ani to mądre, ani skuteczne. Nie zmienia to faktu, że EMPiK nie blokował chociażby dystrybucji obrażającego regularnie katolików czasopisma „Fakty i Mity”, nawet wtedy, gdy zbliżył się do niego były morderca księdza Popiełuszki. Nie blokowano tygodnika „Nie” Jerzego Urbana, czy innych agresywnych publikacji. Jak widać jednym w EMPiK-u wolno więcej, innym mniej, a wszystko zależy od strony politycznej i poprawności.   

 

Spisał: Tomasz Plaskota