Proces „ochroniarzy” toczył się od stycznia 2019 roku. Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał, że zarówno Mirosław R., jak i Dariusz L. są niewinni. Zasądził na ich rzecz po 9720 złotych od Skarbu Państwa, który także został obciążony pozostałymi kosztami procesu. Prokuratura żądała dla oskarżonych 25 lat więzienia. Akt oskarżenia opierał się przede wszystkim za zeznaniach Jerzego U., który miał widzieć moment porwania Jarosława Ziętary, oraz zeznaniach Macieja B. ps. „Baryła”, poznańskiego gangstera, który według prokuratury miał być naocznym świadkiem podżegania do zabójstwa dziennikarza. Wiarygodność tych zeznań sąd uznał za niewielką, bo wg sądu zeznania te są wewnętrznie sprzeczne i niespójne .
W uzasadnieniu wyroku sędzia Sędzia Sławomir Szymański powiedział także, iż „nie kwestionuje tego, że Jarosław Ziętara był dobrze zapowiadającym się dziennikarzem (…) natomiast jego dorobek dziennikarski, siłą rzeczy, choćby z uwagi na wiek, był dość ubogi”. Dodał, że „oczywiście zgodzić się należy z podnoszonym przez prokuratora stwierdzeniem, że dziennikarz jest niebezpieczny tą wiedzą, której jeszcze nie opublikował”, ale nie wykazano, by Ziętara rzeczywiście takim materiałem dysponował.”
Nie traktuję tego jako porażki, tylko walczymy dalej – powiedział prokurator Tomasz Dorosz i zapowiedział złożenie apelacji od wyroku.
Komentarz Jacek Ziętara, brat zamordowanego
komentarz prokuratora Tomasza Dorosza po wyroku
Komentarz red. nacz. portalu SDP Huberta Bekrychta
Więcej informacji o procesie „ochroniarzy” TUTAJ.