Nie zamierzam podporządkować się tzw. zasadzie, że nie komentuje się wyroków sądów. Nie zgadzam się z tym. Nadto uważam, że ważne są terminy publikacji wyroków. Skandaliczne są daty ogłaszania rozstrzygnięć w niewyjaśnionej od 30 lat sprawie zabójstwa dziennikarza Jarosława Ziętary.
Poprzedni wyrok w procesach dotyczących śmierci poznańskiego dziennikarza ogłoszono 24 lutego 2022 roku w dniu napaści Rosji na Ukrainę. Wtedy uniewinniono byłego senatora Aleksandra Gawronika. Teraz 19 października uniewinnia się ochroniarzy Elektromisu ws. uprowadzenia i pomocnictwa w zabójstwie Jarosława Ziętary, akurat w rocznicę zabójstwa księdza Jerzego Popiełuszki i zabójstwa Marka Rosiaka w łódzkim biurze PiS.
Co taki sędzia sobie myśli, że ludzie nie skojarzą, iż daty ogłoszenia wyroku ws. Ziętary z dniem obchodów ważnych rocznic śmierci: kapłana Solidarności zabitego przez funkcjonariuszy komunistycznej bezpieki i mordu politycznego popełnionego na pracowniku biura PiS przez byłego aktywistę PO? Polacy nie są głupi. Wydający wyrok też nie są głupi, wiedzą, że nie ukryją, nie wyciszą środowego wyroku uniewinniającego na ochroniarzy w sprawie Ziętary. Po co zatem to robią?
Czy nie w tym samym celu, co „nieznani sprawcy”, którzy zabili 22 lipca 1989 roku Anielę Piesiewicz matkę mecenasa Krzysztofa Piesiewicza, oskarżyciela posiłkowego w procesie zabójców księdza Jerzego Popiełuszko? Anielę Piesiewicz związano tak samo, jak przed śmiercią funkcjonariusze SB skrępowali duszpasterza Solidarności…
Sprawy dziennikarza z Poznania nie zakończy środowy werdykt sądu. Nikogo już nie przestraszą daty, w których są publikowane wyroki w sprawie Ziętary. Nawet jeżeli następne będą wydawane 23 sierpnia czy 17 września.
O wyroku z 19 października 2022 roku czytaj też: