PRESS donosi i PRESS radzi, kiedy PRESS i ciebie zdradzi?

Prt sc: Press

Ach ci nasi wrogowie. Mogliby być inni, ale wówczas nie byłoby tyle zabawy. Na przykład Press, miesięcznik i portal Press. pl, robi co może, aby „obrazić” Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. Nie możecie kochani zmyślacze z Press, bo obrazić nas mogą tylko ludzie mający honor i dziennikarski pazur. Paznokcie w Press już dawno połamane, bo „dziennikarze” tej imitacji przeglądu branżowego rzucając się na SDP – organizację tysięcy dziennikarzy o różnych poglądach – nie zauważają, że honor to m.in. godność, którą trudno dostrzec w paplaninie medium zmagającym się z kryzysem we własnej redakcji.

Przypomnieć należy,  że w 2023 r. były już redaktor naczelny Press został posądzony o mobbing – skarżyło go o to m.in. na łamach Gazety Wyborczej ponad 40 osób. Słabo wyszło, bo medium, które od lat teoretycznie broniło innych mediów nie potrafiło same obronić się przed zarzutami redakcyjnej patologii. Nagrody Press też straciły w związku z tym swój prestiż. Gasnący szybko, ale jednak w środowisku libernanym i lewackim żarzący się jeszcze wyraźnie. Zmiana kierownictwa jeszcze ten „prestiż” przygasiła i spowodowała w Press nerwowe ruchy, czego objawem jest niesłabnący od miesięcy atak między innymi na Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. Dlaczego? Wystarczy przejrzeć doniesienia na SDP na elektronicznych  łamach Press. Ostatnio, jak zawsze o upolityczneieniu SDP i niezadowoleniu naszych władz z awansu Polski o 10. miejsc w międzynarodowym rankingu wiarygodności medialnej podczas ubiegłorocznego,  bezprawnego ataku na media publiczne.

PRESS donosi

Poza nerwowym sytuowaniem SDP po prawej stronie polskiej scenie politycznej i sugestiami, że bezpośrednio podlegamy Jarosławowi Kaczyńskiemu, Press ma obsesję na naszym punkcie. Wiele razy tylko w ub.r. Press zajmowało się SDP. Nawet kiedy nic nie robiliśmy czujne oczy Press obserwowały, czy nie chcemy naszego kraju przyłączyć do Węgier, a już broń Boże do Stanów Zjednoczonych.

Atak Press w reakcji na naszą krytykę nierzetelenego rankingu Reporterów bez Granic (Przyzwoitości) był tyleż wściekły, co śmieszny. Bo ograniczył się do komentowania dowcipu zamieszczonego w jednym z artykułów na sdp.pl, a nie do oceny stanu faktycznego. Tym bardziej, że w ranking RBG nie wierzą już nawet duże organizacje dziennikarskiej krajów Zachodu.

Kolejnym sensacyjnym doniesieniem dotyczącym SDP była na wirtualnych łamach Press notka o tym, że „SDP utrudnia korzystanie z Domu Dziennikarza w Warszawie. SDRP protestuje”. Wybaczamy wam kochani ludzie z Press ten zgrzyt językowy w pierwszym członie tytułu i wyjaśniamy: Trzeba było wysłać autora śmiesznej notki na Foksal 3/5, aby przekonał się,  że każdy może wejść do DD, ale zamontowaliśmy monitoring, zatem trzeba przycisnąć guziczek z numerem lokalu odpowiedniej instytucji i drzwi staną otworem. No i jeszcze jedna przykra dla Press rzecz. Pisaliście o postkomunistycznym SDRP – organizacji złożonej głównie z ludzi, którzy przyklaskiwali władcom PRL w prowadzeniu przez tychże sowieckiej polityki medialnej w Polsce do 1989 r. a może i dłużej. SDRP zostało zawieszone w prawach członka Europejskiej Federacji Dziennikarzy. Za to, że SDRP nie odprowadzało składek. Może o tym też Press napisze…

PRESS radzi

Właściwie nie radzi, po prostu wie, jak wszystko w polskim dziennikarstwie powinno funkcjonować, a szczególnie w Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich – ulubionym obiekcie redakcyjnej krytyki. Krytyką Press – i to nie zbyt życzliwą – objęci są również członkowie Zarządu Głównego SDP, mi.in.  prezes Krzysztof Skowroński, wiceprezes i dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Jolanta Hajdasz oraz sekretarz generalny SDP i red. nacz. portalu sdp. pl Hubert Bekrycht. I tu już nie ma żadnych rad, tu są gotowe ataki, bez komentarza strony atakowanej, czyli bez „soli” dziennikarstwa – drugiej strony konfliktu.

Jeden z tytułów Press – redakcji, która sama ma problemy z szacunkiem dla swoich pracowników – głosi: „SDP wierne PiS”. A potem Press, które chyba nie uczestniczyło w opisywanym spotkaniu dziennikarzy z przedstawicielami Komisji Europejskiej komentuje: „Gdyby Jolanta Hajdasz chciała uczciwie opowiedzieć przedstawicielom KE o sytuacji mediów w naszym kraju, powinna zacząć od tego, że reprezentuje skrajnie upartyjnioną organizację” – napisano w Press. Gdyby Press chciało być uczciwe przestałoby pisać bzdury. Wystarczyło zapytać szefową CMWP o opisywane spotkanie.

Czy PRESS zdradzi? 

Pytanie nie jest trudne, ale trzeba postawić nieco inne. Czy medium poświęcone dziennikarstwu i mediom reprezentuje jeszcze dziennikarzy, czy sektor mediaworkerów i rozmaitych agencji, domów mediowych oraz reklamodawców?

Nie, Press nie reprezentuje już dziennikarzy i to nie tylko dlatego, że tak zawzięcie krytykuje dużą ich grupę zrzeszoną w Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich. Redakcja Press zdradziła nawet sama siebie przez lata milcząc o swoich problemach z – jak to określono – mobbingiem.

A skoro w Press tak nie lubią dowcipów, które czasem tu publikujemy to znaczy, że nie mają poczucia humoru, a to już dla dziennikarzy wręcz niebezpieczne. Postanowiliśmy pomóc…

Mark Twain redagował gazetę rolniczą i wtedy jeden z reporterów spytał go:

– Czy potrafi pan odróżnić świnię od dziennikarza?

Twain popatrzył na pytającego i odparł: – Chyba nie.