Radio Maryja na celowniku – ks. MARIUSZ FRUKACZ o spadku słuchalności toruńskiej rozgłośni

Radio Maryja od długiego czasu jest ulubionym tematem w polskich mediach. I chyba żadne z mediów katolickich w naszej Ojczyźnie nie cieszy się takim zainteresowaniem i swoistą troską w przestrzeni społecznej i medialnej. Również spadek słuchalności Radia Maryja znalazł się na celowniku mediów.

 

Otóż ostatnio pojawiła się  informacja podana m.in. przez wirtualnemedia.pl czy też Onet.pl, se.pl, że Radio Maryja ma rekordowo niski odbiór. Takiego spadku słuchalności do tej pory w swojej historii rozgłośnia z Torunia nie zanotowała. Można zapytać dlaczego spada zainteresowanie mediami o. Tadeusza Rydzyka i czy nie jest to również konsekwencja wzrostu fali nie tyle lewicowych, a raczej lewackich i liberalnych poglądów w Polsce? A może jest to również efekt stałych ataków środowisk lewicowych i liberalnych na Radio Maryja i TV Trwam?

 

Okazuje się, w świetle wyników słuchalności za okres od sierpnia do października 2019 r., iż  o 0,4 pkt. proc. do 1,1 proc. spadł udział Radia Maryja. Czyli udział rozgłośni w tzw. czasie słuchania spadł z 1,5 do 1,1 proc. W doniesieniach prasowych z ostatnich miesięcy można było wyczytać, że TV Trwam spadła w rankingu najchętniej oglądanych kanałów telewizyjnych w Polsce z 30. miejsce na 45. miejsce. A Onet.pl martwi się również tym, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji może wkrótce zmienić sposób mierzenia oglądalności programów telewizyjnych oraz słuchalności radiostacji i będą mogły skorzystać na tym media założone przez ojca Tadeusza Rydzyka (https://wiadomosci.onet.pl/kraj/beda-zmiany-w-badaniu-mediow-radio-maryja-moze-skorzystac/tzg23fd ).

 

Siła idei

 

Oczywiście badania rynku medialnego są czymś zwyczajnym i naturalnym w demokratycznym społeczeństwie. Przedstawianie wyników słuchalności, wzrost sprzedaży takiego czy innego tytułu prasowego czy też wzrost lub spadek oglądalności takiego czy innego kanału telewizyjnego lub konkretnej telewizji jest wpisane w naszą medialną. Spadek słuchalności może oczywiście wynikać z tego, że oferta rozgłośni i telewizji z Torunia jest zbyt poważna i może mało interesująca dla dzisiejszego odbiorcy, który woli informacje lekkie, łatwe i przyjemne.

 

Warto zwrócić uwagę na to, że obecnie w polskim społeczeństwie jest większe zainteresowanie sensacją. Triumfy święcą informacje ze świata celebrytów i świata plotek. A oferta mediów katolickich wymaga większej refleksji, zatrzymania się. W Radio Maryja czy TV Trwam nie znajdziemy informacji sensacyjnych, czy też plotkarskich. Podobnie jak w pozostałych mediach katolickich w Polsce. Wartości, które media katolickie mają współczesnemu człowiekowi do zaoferowania, stanowią tak naprawdę ich siłę.

 

Radio Maryja na celowniku

 

Każdy dobry obserwator życia publicznego zauważy, że media związane z osobą o. Tadeusza Rydzyka od wielu lat są na celowniku lewicowych i liberalnych mediów, a także polityków wywodzących się z tych nurtów filozoficznych.  Może dlatego, że Radio Maryja otwarcie zwalcza lewackie ideologie w rodzaju „gender” oraz stanowczo wspiera tradycyjny model rodziny?  Moim zdaniem ciągłe ataki medialne i polityczne na Radio Maryja  zapewne mają jakiś wpływ na spadek słuchalności tego radia. Ostatnie dni to kolejny atak lewicowo – liberalnych środków społecznego przekazu na osobę dyrektora Radia Maryja, a to wszystko w związku z kolejną rocznicą rozgłośni z Torunia. Już kilka lat temu  były ponadto podjęte działania podważające autorytet o. Tadeusza Rydzyka. Na stronie Avaaz.org swojego czasu pojawiła się anonimowa petycja skierowana do papieża. Donos był wymierzony w założyciela i dyrektora Radia Maryja o. Tadeusza Rydzyka. W ostatnim czasie mamy do czynienia z petycją „o ukrócenie działalności politycznej redemptorysty Tadeusza Rydzyka”, w którą zaangażował się były kanadyjski polityk polskiego pochodzenia Thomas Lukaszuk.

 

Autorzy tej petycji, jak informuje portal „Niedzieli” (https://www.niedziela.pl/artykul/48267/Nie-pozwalamy-rozbic-wspolnoty-Radia),  liczą na to, że Richard Smith, arcybiskup Edmonton, pomoże dotrzeć z dokumentem do papieża Franciszka. Oczywiście sprawę od dłuższego czasu nagłaśnia Onet.pl. W atak na Dyrektora Radia Maryja włączyła się również żydowska organizacja B’nai Brith, która rzekomo walczy z nienawiścią i brakiem tolerancji. Wspólnota Radia Maryja jest dużą siłą w polskim społeczeństwie. Dlatego może komuś zależy na rozbiciu tej wspólnoty?

 

Polityka powodem spadku słuchalności?

 

Być może ktoś stwierdzi, że powodem spadku słuchalności Radia Maryja i oglądalności TV Trwam jest ich zaangażowanie polityczne. Powstaje zatem pytanie czy media katolickie powinny zajmować się światem polityki? Czy politycy, dla których bliskie są wartości chrześcijańskie, nie mogą brać udziału w modlitwie i Mszy św. w rocznicę powstania rozgłośni katolickiej? Oczywiście, że mogą i mają takie prawo. Katolikiem czy osobą wierzącą nie przestaje się być po zdobyciu mandatu posła. Nie przestaje się być człowiekiem wierzącym po wejściu do gabinetu ministerialnego. Kościół – i media katolickie – mają prawo oceniać rzeczywistość polityczną, bo przecież w niej funkcjonuje człowiek. Media katolickie mają też okazję przypomnieć, że polityka, działalność polityczna, ma służyć człowiekowi, dobru wspólnemu, a nie jest to jedynie sposób na zdobycie władzy. Jest to również niewątpliwie szansa na pokazanie innego obrazu polityki.

 

Często można przeczytać i usłyszeć, że media o. Tadeusza Rydzyka wspierają obóz rządzący, a politycy będący u władzy wspierają Radio Maryja i TV Trwam. Jednak, w imię prawdy, to właśnie w czasie uroczystości związanych z Radiem Maryja politycy rządzący Polską często słyszą gorzkie dla nich słowa, jak chociażby w sprawie ochrony ludzkiego życia. „Słyszycie to, politycy polscy? I państwo, które świadomie pozwala na zabijanie własnych dzieci jest państwem bez przyszłości” – mówił w homilii abp Andrzej Dzięga, podczas 27. rocznicy powstania Radia Maryja w 2018 r. A w ubiegłym roku abp Wacław Depo przypomniał za Janem Pawłem II,  że „demokracja nie jest celem samym w sobie i że nie może być ona oderwana od wartości”.

 

Moim zdaniem dla mediów nie jest problemem ani troską spadek słuchalności Radia Maryja. Chodzi o to, że Radio Maryja i TV Trwam są głosem, który drażni środowiska, którym marzy się Polska bez chrześcijaństwa. Na koniec przytoczę słowa z homilii abp. Depo: „Jaka byłaby Polska dziś, gdyby nie było Radia Maryja i TV Trwam? To radio rozmodliło Polskę a TV Trwam obudziła serca i sumienia Polaków poprzez prawdę w obrazie. Radio ocala chrześcijańską tożsamość Polski i Polaków w ojczyźnie i poza jej granicami”.

 

 

Ks. Mariusz Frukacz, dziennikarz tygodnika katolickiego „Niedziela”